Recenzja filmu

Słaby punkt (2007)
Gregory Hoblit
Anthony Hopkins
Ryan Gosling

Gambit Hoblita

Czy partia szachów może być interesującym tematem filmowym? Może, pod warunkiem, że graczami są <a href="http://anthony.hopkins.filmweb.pl/" class="n">Anthony Hopkins</a> i <a
Czy partia szachów może być interesującym tematem filmowym? Może, pod warunkiem, że graczami są Anthony Hopkins i Ryan Gosling, a zamiast pionów mamy żywych ludzi i niecodzienne sytuacje. Mistrz gry pozorów Gregory Hoblit przygotował obraz klarowny i przejrzysty niczym 64-polowa szachownica. Rozstawił na niej bohaterów jak piony i niczego nie ukrywając, wciągnął widzów w fascynujące zmaganie dwóch umysłów. Widzowie znają każdy ruch, jednak muszą się domyślić kryjącej się za posunięciami strategii. Tworzy to gęstą atmosferę, która pochłania bez reszty. Sama fabuła jest stosunkowo prosta. Mąż (Hopkins) przyłapuje żonę na zdradzie i, jak to często bywa, wystawia jej rachunek opiewający na jej życie. Biedaczek jednak chybia i kobieta przekształca się w warzywo. Na miejsce przybywa policja (w tym kochanek denatki), mąż zostaje zakuty w kajdanki. Sprawa wydaje się być rozwiązana. Jednak w "Słabym punkcie" jest to dopiero początek intrygi. Otóż zdradzony mąż całą sytuację przemyślał i przygotował do ostatniego szczegółu. Już wkrótce ambitny prokurator (Gosling) przekona się, że łatwa sprawa przekształci się w jego najgorszy koszmar. "Słaby punkt" to wariacja na temat, który jest Hoblitowi bardzo dobrze znany. Dziesięć lat temu nakręcił "Lęk pierwotny", w którym zaproponował widzom podobną batalię. Jednak wtedy struktura konfliktu została ujawniona na samym końcu filmu, tu zaś definiuje fabułę od pierwszych minut. "Słaby punkt" koncentruje się bowiem na intelektualnej walce toczonej przez dwójkę ambitnych i niezwykle sprytnych osobników. Reżyser przy współpracy z dobrze dobranymi aktorami stworzył widowisko intrygujące i atrakcyjne dla widza. Hoblit wykazał się znakomitym wyczuciem fabuły, obsadzając w rolach adwersarzy Hopkinsa i Goslinga. Aktorzy stworzyli udany duet, który stał się kluczem do sukcesu "Słabego punktu". Jest to niezwykle istotne, gdyż samodzielnie Anthony Hopkins wypada dość blado. Sprawia wrażenie znużonego, rozkojarzonego, jakby robił łaskę, przychodząc na plan i deklamując swoje kwestie. Hopkinsowi wchodzi to ostatnio w nawyk. Podobnie było w "Aleksandrze", a przede wszystkim we "Wszystkich ludziach króla". Na szczęście jest Ryan Gosling, który radzi sobie z rolą o wiele lepiej od starego mistrza. Jego ambitny prokurator to tryskający arogancką pewnością siebie makiaweliczny zwycięzca korporacyjnego wyścigu szczurów. Co istotne, jest wiarygodny również w kluczowych momentach, kiedy przyswaja sobie bolesną lekcję pokory. Nie ulega jednak wątpliwości, że najjaśniejszym klejnotem w obsadzie jest Rosamund Pike. Delikatna, piękna i czarująca, skrywa w sobie bezwzględną twardość stali, którą ujawnia w świetnie zagranej, prostej i stonowanej scenie ostatniego spotkania z Goslingiem. "Słaby punkt" to film udany, lecz nie przeceniałbym w tym zasługi Hoblita. Już porównując go z "Lękiem pierwotnym" wyraźnie widać, że film jest (zgodnie ze swoim tytułem) słabszy. W dużej mierze winę za to ponosi właśnie sam reżyser, który stosuje nadmiernie uproszczoną ekspozycję postaci. Przykładem może tu być całkowicie niepotrzebna scena początkowa z Anthonym Hopkinsem wskazującym palcem skazę na zdjęciu. Niestety nie jest to jedyny wyskok Hoblita. Na szczęście całość skonstruowano na tak silnych fundamentach, że te reżyserskie ekscesy oraz nijaki miejscami Hopkins nie są w stanie pozbawić widza przyjemności z oglądania "Słabego punktu", który koniec końców okazuje się być całkiem dobrze skrojoną rozrywkową sensacją.
1 10
Moja ocena:
7
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Gregory Hoblit kojarzony z takimi produkcjami jak "Lęk pierwotny" czy "W sieci zła" po raz kolejny... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones