Recenzja filmu

Zagadka nieśmiertelności (1983)
Tony Scott
Catherine Deneuve
David Bowie

Mroźny, niepokojący spektakl

Nieodżałowany brytyjski reżyser Tony Scott, brat Ridleya, w 2012 roku odebrał sobie życie - miał 68 lat. W trakcie swojej twórczej kariery pokazał światu blisko dwadzieścia filmów, z których
Nieodżałowany brytyjski reżyser Tony Scott, brat Ridleya, w 2012 roku odebrał sobie życie - miał 68 lat. W trakcie swojej twórczej kariery pokazał światu blisko dwadzieścia filmów, z których większość pamiętamy do dziś. Wśród tytułów, które wyszły spod jego ręki znalazły się m.in. "Top Gun", "Ostatni skaut" czy "Prawdziwy romans". Jednak zanim Scott zdążył zachwycić wszystkich kasowymi dramatami, w 1983 roku zanotował swój "pierwszy raz".

Miriam (Catherine Deneuve) jest atrakcyjną wampirzycą. Mieszka wraz ze swoim kochankiem Johnem (David Bowie) w jednym z domów na nowojorskim Manhattanie. Ich sielskie życie zostaje jednak zakłócone przez proces ekspresowego starzenia się mężczyzny. Jedynym ratunkiem dla wspólnego szczęścia jest pracująca nad efektem długowieczności niejaka doktor Sara Roberts (Susan Sarandon).

Napisać, że "Zagadka nieśmiertelności" jest horrorem, to tak jakby nic nie napisać. Tony Scott stworzył kino wielogatunkowe, które zmysłowo przeplata się, tworząc szeroki pejzaż o nieograniczonych możliwościach. Na ekranie można odnaleźć elementy dramatu, baśni czy romansu. Całość została utrzymana w mrocznej i przeraźliwie mroźnej tonacji, gdzie kluczową rolę odgrywa kontrast i gra obrazem. Zdjęcia, za które odpowiedzialny jest Stephen Goldblatt, mocno niepokoją, a nawet przerażają. Ich autor z wie jak budować nastrój, widać również, że nauki pobierał od wspaniałych mistrzów, którzy przed laty raczyli kinomanów opowieściami o Nosferatu czy Draculi. Efekt wizualny został dodatkowo podkreślony kapitalną charakteryzacją i uzupełniony przez psychodeliczną, zapętloną ścieżkę dźwiękową. W kilku fragmentach te elementy wywołują na ciele widza gęsią skórkę. Jeśli ktoś ma kłopoty z sercem, powinien odpuścić sobie ten seans. Wszyscy pozostali niech zgaszą światło i raczą się projekcją. Strach zajrzy wam w oczy niejednokrotnie - to pewne. Będzie to prawdziwie słodko-gorzkie przeżycie.

Nie wspomniałem jeszcze o aktorach. Szczerze mówiąc, najbardziej do gustu przypadła mi krwiożercza Miriam. Deneuve w roli wampirzycy prezentuje się bardzo naturalnie i stylowo. Trudno nie ulec jej urokowi. Podobne wrażenie towarzyszyło mi, gdy obserwowałem Tildę Swinton u Jima Jarmuscha w niedawnym "Tylko kochankowie przeżyją". Zresztą oba tytuły są do siebie podobne, opowiadają o podobnych problemach, choć w różny sposób. U Scotta motywem przewodnim jest tytułowa "Zagadka nieśmiertelności" i próba odpowiedzi na pytanie: czy długowieczna miłość jest w ogóle możliwa? Bohaterowie kilkukrotnie ochoczo wypowiadają kwestię "na zawsze". Szybko się jednak okazuje, że miejsce dla wieczności znajduje się pod wiekiem zakurzonej trumny gdzieś w domowej krypcie.

Bardzo ciekawym zabiegiem zastosowanym przez twórców w tym debiutanckim dziele jest porównanie wampirów do ćpunów, którzy bez odpowiedniej dawki wyssanej krwi nie mogą odnaleźć się w otaczającej ich rzeczywistości. Zresztą "głód" występuje nie tylko w tej historii, ale również w jej oryginalnym tytule (The Hunger - przyp.)  "Metoda na głoda" jest tylko jedna - i nie chodzi tutaj o spożycie popularnego serka homogenizowanego - trzeba wyszukać odpowiednią osobę i... zasmakować jej posoki. Wampiry, wszechobecny mrok czy diabelska muzyka - wszystkie te elementy znacząco podnoszą ocenę "pierwszego razu" Tony' ego Scotta. Prawdziwym "cream of the crop" jest tutaj jednak pełna zmysłowości i subtelnej erotyki, kontrowersyjna scena z udziałem Catherine Deneuve i Susan Sarandon. Obie aktorki w bardzo odważny sposób unaoczniły widzom, czym tak naprawdę jest namiętność dwojga zafascynowanych sobą ludzi. To jeden z tych fragmentów, które jeszcze długo po seansie pozostaje w pamięci.

O samym filmie również można tak powiedzieć - prawdziwa wisienka na torcie. Jest to zaskakujące, nie tylko ze względu na późniejsze dokonania reżysera, ale również dlatego że to jego debiut. Łezka w oku się kręci, myśląc, że tak zdolny twórca już nigdy nie zachwyci świata swoim geniuszem.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Zagadka nieśmiertelności" to film niezwykły, przepełniony pulsującym z ekranu klimatem, stylem i... czytaj więcej
Lubimy, kiedy horror łączy się z innymi, wyodrębnionymi i pozornie sprzecznymi gatunkami filmowymi, a już... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones