Recenzja wyd. DVD filmu

45 lat (2015)
Andrew Haigh
Charlotte Rampling
Tom Courtenay

Niewydolność językowa

Najbardziej ze wszystkich rodzajów kina cenię to, które więcej pokazuje, niż mówi, ponieważ czyż nie takie było pierwotne założenie kinematografii? "45 lat" spełnia ten warunek w bardzo osobliwy
Stawianie pierwszych kroków od najmłodszych lat pozwala obserwować świat. Poznawać go w największym stopniu pomaga język, kiedy zaczynamy nazywać elementy otaczającej rzeczywistości, zadajemy pytania, otrzymujemy odpowiedzi, a kolejnie sami staramy się je uzyskać. Język, mimo że jest jednym z najbardziej precyzyjnych osiągnięć ludzkości, posiada wiele niewypełnionych luk. Posługując się na co dzień polszczyzną, nie potrafimy nazwać niektórych prostych zjawisk, które oglądamy niemal codziennie, jak rozproszenie promieni słonecznych przez drzewa oraz tych nieco bardziej skomplikowanych - uczuć. Za jedno z najpiękniejszych słów, a zarazem tych, których najbardziej brakuje językowi polskiemu, uważam japońskie „aware” oznaczające wzruszenie nad nietrwałością i przemijalnością zjawisk i sytuacji. Od lat jednak funkcję kompensacyjną niewyrażalności pełniła poezja, a ostatnimi czasy także film.


45 lat – tyle wynosi małżeński staż Kate (Charlotte Rampling) i Geoffa (Tom Courtenay). Na kilka dni przed planowaną uroczystością jubileuszową do mężczyzny przychodzi list z wiadomością o odkryciu w szczelinie topniejącego lodowca ciała jego tragicznie zmarłej przed laty ukochanej.  

Jednymi z najpiękniejszych widowisk są zdecydowanie te, które pozwalają odbiorcy wejść w miejsce aktanta, odpowiedzieć na pytanie, co muszą czuć w danej sytuacji i co zrobiliby, gdyby sami się w takiej znaleźli, jakie byłyby ich emocje. Dzieło staje się tym lepsze, jeżeli bohaterowie doświadczają czegoś zupełnie niewyrażalnego, bo czy da się opisać uczucia towarzyszące Geoffowi po przeczytaniu listu, albo Kate, która dostrzega, że jej męża bardziej absorbuje myśl o przeszłości, aniżeli planowanie wspólnej rocznicy, że coś jest w stanie zepchnąć 45 wspólnie spędzonych lat na boczne tory? Nie chodzi w tym wszystkim o uczucie zazdrości, bo niby zazdrości o co? O wspomnienia, czy o ciało, które przez niemal pół wieku przetrwało w nietkniętym stanie. Jest coś gorszego, co spotkało Kate, a mianowicie tragiczne poczucie bycia na drugim miejscu.



Europejskie kino wyróżnia się niezwykłym milczeniem, które stara się pokazać na ekranie to, czego słowa nie są w stanie oddać, uchwycić zjawisko i poszerzyć obraz, uzupełniając niedoskonałości języka. Andrew Haigh zdaje się rozumieć to doskonale, ponieważ żadna kwestia w jego scenariuszu nie sprawia wrażenia zrodzonej z przypadku, a cała konstrukcja jest zaplanowana z dbałością o każdy szczegół, gdzie nawet milczenie, spojrzenia, subtelne gesty przekazują więcej, niż dialogi. Jest to chyba największy atut tego filmu – stonowanego przedstawienia pełnego zadumy i kontemplacji. W tym dopatruję również minusów. Gesty obrazują uczucia, ale to słowa najlepiej ułatwiają pozbycie się ciężaru permanentnego ich narastania. Od samego początku w parze bohaterów emocje potęgują się, ale w filmie nie padają żadne mocne słowa, nie rozgrywa się żaden krzykliwy dramat, tylko spokój, myśl, milczenie, obraz i gest. Być może jest w tym jakiś reżyserski sposób, warunek sine qua non, by zachować niepowtarzalny klimat niewyrażalności i braku wyjścia z dramatycznej sytuacji.

Nie mam pojęcia natomiast, jakimi słowami opisać mistrzowski warsztat aktorski pary pierwszoplanowej, a w szczególności Charlotte Rampling, której wybitny kunszt wybiegł daleko ponad ramy scenariusza. Wiele było wybitnych ról niepotrzebujących słów (Holly Hunter – "Fortepian", Jean Dujardin – "Artysta"). Aktorstwo staje się jednak znakomite w momencie, w którym mimo obecności i możliwości skorzystania z nich, aktorowi – parafrazując słowa Normy Desmond – do osiągnięcia geniuszu potrzeba jedynie twarzy.

Najbardziej ze wszystkich rodzajów kina cenię to, które więcej pokazuje, niż mówi, ponieważ czyż nie takie było pierwotne założenie kinematografii? "45 lat" spełnia ten warunek w bardzo osobliwy sposób, a ponadto podejmuje tematykę dramatycznych w skutkach zdarzeń wywołujących szereg uczuć, przy których opis słowny nie do końca się sprawdza. Uświadamia widzowi, że ponad słowami również istnieje świat wielobarwnych doświadczać, doznań i emocji.  
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Stare małżeństwo przygotowujące się do swojej 45. rocznicy ślubu, zostaje skonfrontowane z przeszłością... czytaj więcej
"45 lat" jest filmem niejednoznacznym. Z jednej strony prosta, wręcz schematyczna fabuła, z drugiej -... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones