Recenzja wyd. DVD filmu

The White Gorilla (1945)
Harry L. Fraser
Ray Corrigan
Lorraine Miller

Opowieść o samotnym gorylu

Monster movies i lata 40. ubiegłego wieku szły ze sobą w parze. Zresztą nie tylko monster movies, w tym czasie kino klasy B, C i niżej zalewały wszelkiej maści potwory, przerośnięte zwierzaki i
Monster movies i lata 40. ubiegłego wieku szły ze sobą w parze. Zresztą nie tylko monster movies, w tym czasie kino klasy B, C i niżej zalewały wszelkiej maści potwory, przerośnięte zwierzaki i szaleni naukowcy, których różnorakie żądze (również krwi) miały wzbudzać jak najgłębsze uczucie przerażenia u niczego niespodziewających się widzów. Niestety nie każdy może zrobić udany film i nie każdy ma w zanadrzu coś naprawdę przerażającego, wystarczy dodać, iż liczba strasznych fuszerek przewyższa zdecydowanie liczbę strasznych filmów. Oczywiście, patrząc oczami ówczesnego maniaka filmowych potworności, wszystko było nieco bardziej upiorne, lecz nie mogę uwierzyć, że ktoś naprawdę mógł trząść się z powodu uczucia panicznej grozy wywołanej przez białego goryla. Małpy wszelkiego pochodzenia, jeśli tylko były większej postury, miały w latach 30., 40. przechlapane, były bowiem negatywnymi charakterami wielu obrazów. Nie tylko takie tuzy kina grozy, jak Boris Karloff (The Ape, 1940) czy Bela Lugosi (The Gorilla, 1939) napotykali na swej drodze człekokształtne zwierzaki, ale i cała masa innych mniej znanych horrorowych osobistości. Jedną z nich jest Ray "Crush" Corrigan, któremu przyszło na swej drodze spotkać tajemniczego białego goryla. Historia zwierzaka jest, jak się okazuje, bardzo dramatyczna i można nawet pokusić się o stwierdzenie, iż jest największą, a może nawet jedyną zaletą produkcji. Oto mamy przed oczami goryla, który, niczym "Malowany Ptak" Kosińskiego, ze względu na swój odmienny kolor futra skazany jest na życie poza stadami swych gorylich współbraci, których charakteryzują głębokie uprzedzenia rasowe pod względem koloru futra. Nic więc dziwnego, że co pewien czas biały wyrzutek stacza też żarliwe boje z wodzem jednego ze stad. Wszystko to sprawiło, że goryl albinos stał się skrajnie antyspołeczny i w dżungli sieje postrach, a jego status stał się już niemal mityczny. Legenda o nim krąży również wśród grupy badaczy niezgłębionych tajemnic dżungli, którzy to mieli pecha natknąć się na rozjuszoną małpę. Niestety, zanim ich walka ze zwierzęcym adwersarzem rozgorzała na dobre, goryl szybko stał się jedynie powracającym od czasu do czasu wątkiem w mającym retrospektywny charakter obrazu (prócz finału), a główne miejsce zajęła historia złych tubylców, tajemniczego dziecka dżungli i pewnej jaskini, przez co film momentami jest niemal przyrodniczy. Oczywiście w latach powstania "The White Gorilla" dżungle, morskie tonie i różne osobliwe zwierzęta były mało znane wśród zasiadających przed ekranem widzów spragnionych emocji, toteż wzbudzały pewien dreszcz lęku oraz intrygowały, przez co można zrozumieć, że stada biegających lwów (mimo że są zwierzętami otwartych równin) mogły wzbudzać podobną nutę zagrożenia co krwiożerczy goryl. Szkoda tylko, że pokazano je w tak beznamiętny sposób. Film ma więc ma jeden zasadniczy minus - brak emocji. Zarówno słaba gra aktorów, nędzne potyczki goryli, zepchnięcie tytułowego zwierzaka na drugi plan, jak i niezbyt udany montaż i ścieżka dźwiękowa sprawiają, że ogląda się go bez większego zaangażowania. Tym bardziej dzisiaj, kiedy filmy przyrodnicze są na wyciągnięcie ręki i nikt nie dostaje palpitacji serca na widok płynącego hipopotama. Wątek tajemniczego dziecka dżungli i pewnej jaskini szybko znajduje miałkie wytłumaczenie, a ciągnąca się bieganina po dżungli zamiast trzymać w napięciu, skazuje widza jedynie na oglądanie kołujących lwów i ludzi z uczuciem znużenia. Dlatego też nie dziwi, że "The White Gorilla" jest filmem, który odszedł w zasłużone, zdaje się, zapomnienie i sięgają po niego tylko ludzie szukający prawdziwych perełek w dawnym, niszowym kinie.
1 10
Moja ocena:
3
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones