Recenzja filmu

Gdzie jest Mikołaj? (2013)
Lourens Blok
Maryla Brzostyńska
Dennis Reinsma
Dana Goldberg

Pan Łoś Super Ktoś

Największym problemem "Gdzie jest Mikołaj?" nie jest jednak jednowymiarowość, brak Wielkiej Przygody czy nietrafione żarty, ale dubbing i polska wersja językowa. Dyszenie, charczenie i inne
Co roku w okolicach grudnia mali widzowie przeżywają chwile trwogi, że tym razem Świąt może nie być – a to Grinch kradnie wszystkie prezenty ("Grinch – świąt nie będzie"), a to Mikołaj ma problemy z dotarciem do wszystkich dzieci ("Artur ratuje Gwiazdkę"), a to wilki napadają na renifery z magicznego zaprzęgu ("Renifer Niko ratuje Święta"). Na szczęście nie brakuje odważnych bohaterów, którzy zrobią wszystko, by nie dopuścić do zepsucia najpiękniejszego wieczoru w roku. Tym razem to Max – ośmiolatek z Holandii – uratuje nam Święta. 




Max bardzo przeżywa separację swoich rodziców. Jego młodsza siostra szybko pogodziła się z tym, że w tym roku Boże Narodzenie spędzi bez ojca, ale dla chłopca to prawdziwa tragedia. Czuje się opuszczony i odrzucony. Strata zostanie mu jednak wynagrodzona – do szopy, w której spędza w samotności wolne chwile, spada prosto z nieba łoś. Pan Łoś. Pomocnik Świętego Mikołaja. Dla Maksa to szansa na prawdziwą przyjaźń i wyjątkową przygodę. Plany ratowania Gwiazdki krzyżuje im jednak zły sąsiad Pan Panneman. 

Z Maksem zidentyfikują się dzieci, które cierpią z powodu opuszczenia przez jednego z rodziców, a w przygodach chłopca odnajdą pocieszenie, że ta strata zostanie im wynagrodzona. Twórcy "Gdzie jest Mikołaj?" za bardzo jednak skupili się na tym jednym wątku – Pan Łoś, który wkrótce także będzie musiał odejść, przemawia do Maksa nie jak przyjaciel, tylko ojciec, tłumacząc, że w życiu to różnie bywa. Czary, Mikołaj i ratowanie Świąt to tylko dodatek, niewystarczająco porywający, żeby film w równym stopniu spodobał się wszystkim widzom. 




Największym problemem "Gdzie jest Mikołaj?" nie jest jednak jednowymiarowość, brak Wielkiej Przygody czy nietrafione żarty, ale dubbing i polska wersja językowa. Dyszenie, charczenie i inne dźwięki wydawane bez przerwy przez Pana Pannemana czy babcię podrywającą Świętego Mikołaja mogą nawet rozśmieszać maluchy, ale starszym raczej uprzykrzą seans. Nie pomagają też napisane przez dorosłych niby dziecięce teksty – w rzeczywistości dzieciaki nie mówią tak, jak wyobrażają to sobie autorzy polskich dialogów, a zwrot "wrzuć na luz" to zdecydowanie relikt przeszłości. 

Jest wiele powodów, dla których seans "Gdzie jest Święty Mikołaj?" może być wyzwaniem dla starszych widzów, ale jeśli planują zabrać ze sobą dzieci, które właśnie przechodzą traumę związaną z odejściem jednego z rodziców, wspólne wyjście do kina zawsze będzie dobrym pomysłem. 
1 10
Moja ocena:
4
Absolwentka Wydziału Polonistyki na Uniwersytecie Warszawskim, gdzie ukończyła specjalizację edytorsko-wydawniczą. Redaktorka Filmwebu z długoletnim stażem. Aktualnie także doktorantka w Instytucie... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones