Recenzja filmu

Marzyciel (2004)
Marc Forster
Johnny Depp
Kate Winslet

Piotruś Pan

Film opowiada o pisarzu, który po klęsce swojego ostatniego przedstawiania postanawia wziąć się do roboty i napisać arcydzieło. Codziennie udaje się na spacery do parku w poszukiwaniu
Film opowiada o pisarzu, który po klęsce swojego ostatniego przedstawiania postanawia wziąć się do roboty i napisać arcydzieło. Codziennie udaje się na spacery do parku w poszukiwaniu natchnienia. Pewnego dnia przypadkiem spotyka tam samotną matkę z czworgiem dzieci. Pisarz jest tak zaabsorbowany tą rodziną, że powoli zaniedbuje swoją żonę, która ma tego dosyć i go zostawia. Jednak James Barrie (Johnny Depp) nie zważa na to i kontynuuje pracę na d swoją sztuką. Zabawa z dziećmi sprawia mu wiele radości, chociaż jedno z nich jest zamkniętym w sobie niedowiarkiem, który nie potrafi użyć swojej wyobraźni. Tymczasem, gdy wszystko zaczyna się układać i nawet "niedowiarek" zaczyna się rozkręcać, matka dzieci dostaje mocnego ataku kaszlu...

Na początku pragnę oznajmić, że muzyka A.P. Kaczmarka (z całym szacunkiem) nie przemówiła do mnie, praktycznie w ogóle jej nie zauważyłam, a film oglądałam dwa razy, nie zafascynowała mnie, jest praktycznie niezauważalna, nie wiem, może taki miał być efekt, ale nie podobało mi się to. Rozumiem, magia muzyki polega na tym, że chociaż jej nie słychać, to ona buduje klimat, nie mogę zaprzeczyć, że choć w tym przypadku tak było, kompozycje mnie nie ujęły. Natomiast jeśli chodzi o kostiumy i scenografię, uważam, że były naprawdę świetna, scenograf zadbał, by oddać klimat przełomu XIX i XX wieku. Postacie były ubrane i ucharakteryzowane fantastycznie, adekwatnie do epoki.

Ta produkcja nie należy do łatwych, lekkich i przyjemnych, jest to film, po którym widz zacznie snuć refleksje nad tym, czy jest szczęśliwy.

James Barrie (Johnny Depp) jest pisarzem i człowiekiem o ustabilizowanej pozycji społecznej, z piękną żoną, domem i w ogóle wszystkim czego człowiekowi potrzeba do życia. James Barrie oddaje się jednak w całości swojej pasji-pisaniu sztuk. "Aktorstwo to nie jest najlepszy sposób na osiągnięcie dojrzałości" (Helena Bonham Carter dla "Wysokie Obcasy") to samo według mnie tyczy się teatru, reżyser odpływa do swojego własnego świata w którym tworzy, odpływa i jest obecny, ale tylko fizycznie.Nasz bohater także odpłynął do Nibylandii którą stworzył wraz z czwórką dzieci. Wspaniała gra Johnny'ego Deppa sprawiła, że uwierzyłam w tego pisarza i tę historię.

Moim zdaniem jednymi z kluczowych momentów są te kiedy to James Barrie pragnie zafascynować pisaniem sztuk ''niedowiarka''. To magiczne i głębokie momenty. W filmie pojawia się czwórka dzieci, każde z nich jest inne, choć przyznam się szczerze że w pamięci został mi tylko Peter, który w odróżnieniu od swoich braci nie bawi się dobrze i całe te przedstawiania uznaje za głupoty. Mogę też dorzucić, że ta postać mnie strasznie denerwowała, prawdopodobnie dlatego została mi w pamięci. Nie zmienia to jednak faktu, że to dziecko było inne i ani mama, ani babcia nie mogły sobie z nim poradzić, ale James Barrie zrobił to, dotarł do niego, pokazał mu magię teatru i to go zafascynowało. Postać Petera jest warta przemyślenia, radzę to zrobić każdemu indywidualnie.

Tak naprawdę, ten film jest o tworzeniu filmu, który na długo pozostał w pamięci wszystkich ludzi.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jeśli umrze nadzieja i umrą marzenia, to nawet złoto przestanie być dla nas złotem, a będzie tylko... czytaj więcej
Poszłam na "Marzyciela" z trzech powodów. Po pierwsze, dlatego że był nominowany do Oscara m.in. w... czytaj więcej
Ona zmieniła jego życie. On zmienił cały świat. "Marzyciel" jest filmem dla dorosłych o dorosłych,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones