Recenzja filmu

Dekalog II (1988)
Krzysztof Kieślowski
Krystyna Janda
Aleksander Bardini

Słowność w świetle przykazań.

Na "Dekalog" Krzysztofa Kieślowskiego składają się historie odnoszące się do poszczególnych przykazań, dalekie są one jednak od usilnego moralizatorstwa i prostych rozwiązań. To bardziej
Na "Dekalog" Krzysztofa Kieślowskiego składają się historie odnoszące się do poszczególnych przykazań, dalekie są one jednak od usilnego moralizatorstwa i prostych rozwiązań. To bardziej pokazywanie niż moralizowanie, w świetle sytuacji zaczerpniętych z codzienności, dalekich od pobożności."Dekalog II" powstał w 1988 roku. Reżyser celowo unika komunikowania widzowi aktualnej wówczas sytuacji politycznej. Nie dostrzeżemy napisu "Solidarność" gdzieś na murze. Opowiedziana historia ma mieć charakter uniwersalny, opowiadać o duchowych rozterkach człowieka, obecnych w każdej epoce.

"Dekalog II" odnosi się do drugiego przykazania: "Nie będziesz brał imienia Pana Boga swego nadaremno". Dorota Geller (Krystyna Janda) jest kobietą z wielkim dylematem. Jej mąż Andrzej leży w szpitalu w ciężkim stanie. Dorota jest w ciąży ze swoim kochankiem, który pragnie by wyjechała dla niego z kraju. Bohaterka prosi ordynatora (Aleksander Bardini), pod którego opieką jest jej mąż, by powiedział jej, czy Andrzej przeżyje, od tego zależy jej decyzja o donoszeniu ciąży. Jednak ordynator długo broni się przed złożeniem jakiejkolwiek deklaracji.

Między dwojgiem głównych bohaterów jest napięcie, które niekiedy przechodzi w otwartą niechęć. Dorota widzi w lekarzu osobę, która może wyklarować skomplikowaną na własną rękę sytuację.Nawet w obliczu wiszącej w powietrzu śmierci, chce mieć wszystko pod kontrolą. Złości się na ordynatora, który nie jest w stanie dać jej odpowiedzi. Ordynator to osoba powściągliwa, przeżył własną tragedię - stracił rodzinę, o czym opowiada swojej sąsiadce, pani Basi. Sprawia wrażenie osoby pogodzonej ze swoim losem.Gdy lekarz nadal opiera się w udzieleniu odpowiedzi Dorocie, ta oznajmia, że w związku z tym usunie ciążę. Ordynator postanawia interweniować ipieczętuje swoje słowa przysięgą.

Krystyna Janda, nad której talentem nie trzeba się zastanawiać i Aleksander Bardini, nie muszą mieć rozbudowanych dialogów, aby zaprezentować kunszt aktorski jednych z najlepszych aktorów w polskim kinie. "Nie będziesz brał imienia Boga swego nadaremno". W którym miejscu historia odzwierciedla to przykazanie? Ordynator zadecydował słowem o życiu i śmierci Andrzeja, ale tym samymuratował życie dziecka Doroty. Nie wypowiedział przysięgi nadaremno. Przyszłość okazała się zupełnie inna niż miała być. Andrzej (Olgierd Łukaszewicz) ze szpitalnego łóżka obserwuje muchę której udało się wydostać ze szklanki soku. W jego przypadku, ten obraz jest symboliczny. Wyrwał się z sytuacji, w której jak sam określił "wszystko zbrzydło, pokraczniało...".

Dorota myślała, że wszystko da się przewidzieć i zaplanować, nawet z drugiego człowieka, który może być omylny, uczyniła swoją wyrocznię. Ludzie często myślą, że mogą wiedzieć wszystko, a tak naprawdę błądzimy często jak dzieci we mgle. Ordynator mówi Dorocie: "Nie można mieć wszystkiego naraz". Ona niestety chce. Jak sama mówi, kocha dwóch mężczyzn, do tego pragnie rozwiązania swojego problemu nawet kosztem dziecka, na które czekała kilka lat.

Sytuacja, która może wydawać się najtragiczniejsza, do której konsekwencji jesteśmy pewni, może mocno zaskoczyć w przyszłości.Inteligencja i taktykanie zawsze się przydają w wielu dramatach. "Mam Boga prywatnego",słowa ordynatora można odnieść do samodzielnego wyznaczania sobie granic, nie zawsze sprawdzającymi się w zderzeniu z granicami innych.

Jaki jest Bóg w "Dekalogu II"? Podobny trochę do kluczowego bohatera, ordynatora szpitala. Nie daje odpowiedzi na żądanie, ale czasem pokazuje przez różne sytuacje, że rzeczywistość okazuje się często inna, niż ją widzimy, jak chcemy widzieć i jak ją planujemy.

"Dekalog II" to film kameralny, czasami duszny, ale mimo wszystko naturalny. W wielu obrazach Kieślowskiego wyraźnie odbija się styl dokumentów, od których zaczynał swoją karierę. Nie licząc rozmów z panią Basią, według mnie nienaturalnych, niczym cytowanych z jakieś noweli, całość jest bardzo dobra. Gorąco zachęcam do obejrzenia wszystkich odcinków.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones