Recenzja filmu

Wściekły Pies (2008)
Jean-Stéphane Sauvaire
Christophe Minie
Daisy Victoria Vandy

Straszne dzieci

Ponad 300 tysięcy dzieci i młodzieży do 18. roku życia bierze czynny udział w konfliktach zbrojnych na całym świecie, z czego 1/3 przypadków dotyczy Afryki. Dzieci werbowane są najczęściej
Ponad 300 tysięcy dzieci i młodzieży do 18. roku życia bierze czynny udział w konfliktach zbrojnych na całym świecie, z czego 1/3 przypadków dotyczy Afryki. Dzieci werbowane są najczęściej przymusem, nierzadko jeszcze przed ukończeniem 10 roku życia. Siły zbrojne oraz przede wszystkim oddziały nieregularne i powstańcze chętnie wykorzystują w walkach osoby nieletnie, bo łatwiej je zastraszyć i zmanipulować. Temu właśnie poważnemu problemowi poświęcony jest film Jean-Stéphane'a Sauvaire'a "Johnny Mad Dog". Tytułowy bohater przewodzi zbrojnej bandzie, która wykorzystywana jest przez zachodnioafrykańskich rebeliantów w działaniach zbrojnych przeciwko siłom rządowym. Bojownicy "Mad Doga" skupiają się na prześladowaniu ludności cywilnej, w czym cechuje ich okrucieństwo i bezwzględność - z zimną krwią mordują mężczyzn, gwałcą kobiety, a dzieci porywają, by przyuczyć ich na żołnierzy. Trudno uwierzyć, ale Johnny jest nastoletnim chłopakiem, a jego podkomendni są od niego jeszcze młodsi. Twórcy filmu skupili się na "suchym" przedstawieniu faktów, ale w tych ramach mieści się również próba pokazania bezpośrednich przyczyn problemu. Chłopcy są przeświadczeni o ciągłym zagrożeniu przez armię i dopatrują się wrogiego żołnierza w każdym cywilu, nawet jeśli jest on kilkuletnim dzieckiem. Dlaczego? Na pewno tak ich ukształtowała wojna - nie chodzili do szkoły, a zamiast czytać i pisać, uczyli się zabijać. Ale przeżycia wojenne to nie wszystko - widać też skutki intensywnej indoktrynacji, na którą dzieci są mniej odporne od dorosłych. Johnny i jego koledzy otrzymują rozkazy od żołnierza rebelii, którego nazywają "Generałem" i który jest dla nich bohaterem, idolem, niemal Bogiem. Ten wie doskonale, jak zdobyć ich zaufanie - wykorzystuje fakt, że chłopcy, którzy nie mają ojców, są w wieku, w którym potrzebują autorytetu, ogłupia ich pseudopatriotycznymi hasłami, wciąga w okultystyczne obrzędy, podaje narkotyki. Dla niego zaś młodzi bojownicy są jedynie jednym z wielu środków do celu, jakim jest zwycięstwo w wojnie. Film nie zachwyca, ale nie takie było jego zadanie - chodziło przede wszystkim o rzeczowe przedstawienie problemu. A przedstawia go w sposób przekonujący. Nie ma tryskających dookoła fontann krwi, jest głównie przemoc psychiczna, ale mimo to sceny poruszają swoim realizmem. To nie jest kino artystyczne - to obraz paradokumentalny, ze zdjęciami robionymi "z ręki" (bardzo często w ruchu, a nawet w biegu) oraz obsadą złożoną z osób, które nigdy wcześniej nie wystąpiły w żadnym filmie. Jak w przedmowie do projekcji powiedział operator filmu, pan Marc Koninckx, zaproszony jako gość festiwalu "Camerimage", wszystkie role odtworzone zostały przez  mieszkańców Monrovii i okolic (gdzie kręcono film), a więc osoby, które na własnej skórze przeżyły piekło wojny domowej. Dzieci, które zaangażowano do filmu, nie umiały czytać ani pisać, stąd przygotowania do filmu trwały aż 11 miesięcy, podczas gdy sama produkcja trwała półtora miesiąca. Dla nich film był pierwszym przystankiem na drodze do normalnego życia.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones