Recenzja filmu

Wakacje w kurorcie (1985)
George Bowers
Johnny Depp
Rob Morrow

Viva szalone lato!

Lata 80. były bardzo dobrym okresem dla komedii. Obok kina przygodowego spod szyldu Lucas/Spielberg to właśnie komedie stały się jednymi z najchętniej kręconych i najchętniej oglądanych pozycji
Lata 80. były bardzo dobrym okresem dla komedii. Obok kina przygodowego spod szyldu Lucas/Spielberg to właśnie komedie stały się jednymi z najchętniej kręconych i najchętniej oglądanych pozycji masowych. A jako że był to okres prawdziwego szaleństwa w popkulturze, można z powodzeniem przypisać niemal każdej komedii epitet "zwariowana". Takim też filmem są "Wakacje w kurorcie" - krzykliwa, niegrzeczna historia o podrywach i szaleństwach letnich wieczorów.
 
Dwaj kumple Jack (Johnny Depp) i Ben (Rob Morrow) spędzają wakacje w atrakcyjnym kurorcie. Za cel postawili sobie dobrą zabawę, wliczając do tego hektolitry piwka i niezobowiązujący romansik. Jack ma większe szczęście. Przede wszystkim jest bardziej napalony od swojego towarzysza, co pomaga mu przedostać się przez niedostępne dla szarego człowieka szlaki, gdzie to balują roznegliżowane panienki pod opieką pruderyjnej babci. Za to Ben nie myśli wyłącznie o przelotnym romansie, choć nawet skamieniałe, wydawałoby się, kobiety w turbanach po zdjęciu ciuszków sprawiają, że "coś w nim rośnie z zachwytu".

Ben ma typową dla siebie przypadłość popadania w kłopoty. Przypadkowo uznany za fryzjera doprowadzi do nieprzyjemnego bałaganu na głowie pewnego klienta, który okazuje się gangsterem pod pseudonimem Maestro. Jest to początek kłopotów, które doprowadzą do szeregu zabawnych, czasem niegrzecznych sytuacji, a wszystko to w plenerach gorących plaż, atrakcyjnych dziewcząt i mocno przypakowanych facetów.

"Wakacje w kurorcie" podlegają pewnym ówczesnym normom obyczajowym, które zaraziły popkulturę amerykańską, początkowo za pośrednictwem muzyki. W teledyskach panowały neony, krzykliwe barwy, bujne fryzury a przede wszystkim nagość. Niczym nie zasłonięte piersi kobiety stały się znakiem rozpoznawczym tamtych lat. Szybko ten zwyczaj przeciekł do filmów. W niejednym z nich przechadzająca się aktorka bez stanika nie powinna wywoływać większego zaskoczenia. W opisywanej komedii nagich piersi nie brak. Co kwadrans  możemy podziwiać te wyrzeźbione przez stwórcę walory płci pięknej!

Ale "cała naga prawda" to zaledwie jeden z plusów. Obraz George'a Bowersa zawiera w sobie wachlarz kapitalnie odegranych postaci, gdzie nie brak miejsca na tradycyjne już upadki, potrącenia, szturchnięcia czy śmieszne teksty. I tak mamy m. in. stereotypową blondynkę; czujnego, wręcz upierdliwego strażnika hotelowego; sfrustrowanego fryzjera; wyluzowanego gościa o rażącej fryzurze i powalających tekstach; starszą panią, która - odrobinę przygłucha - szaleje po przedawkowaniu "boskiej aspiryny"; pozakrywaną niczym muzułmanka, dziewczynę, wyznającą po wtajemniczeniu wybranego mężczyzny pewne mocno erotyczne nauki - a na deser mamy jeszcze wyżej wspomnianego Maestro, którego znakomicie odegrał znany m. in. z "Pretty Woman" Hector Elizondo.

Co ciekawe, pomimo że jedną z głównych ról gra Johnny Depp, jest on tu raczej dopełnieniem do perypetii Roba Morrowa, bo to on w dużej mierze jest centrum historii. Film ten jest dla Johnny'ego kolejnym etapem przejściowym, zanim odkryje go Tim Burton i da mu rolę nożycorękiego Edwarda. Zaś dla Morrowa to bilet do "Przystanku Alaska" z którym już na zawsze będzie kojarzony.

"Wakacje w kurorcie" są dla mnie filmem szczególnym, zwłaszcza z czasów (dzisiaj można wręcz uznać, że nieśmiertelnych) kaset video. Mam doń ogromny sentyment, ale przekładając na bok wspomnienia, mogę go z czystym sumieniem polecić każdemu, kto ma ochotę sprawdzić, jak kiedyś kręciło się dobre i ze współczesnego punktu widzenia w miarę przyzwoite komedie.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones