Recenzja filmu

Labirynt fauna (2006)
Guillermo del Toro
Ivana Baquero
Sergi López

A Ty? Wierzysz we wróżki?

Każdy przejaw dziecięcej wyobraźni jest jak małe ziarenko, o którego się dba dotąd, dopóki rozum na to pozwala. Ziarenko broni się i broni, zupełnie jakby miało ręce i nogi, jednak czas-rywal
Każdy przejaw dziecięcej wyobraźni jest jak małe ziarenko, o którego się dba dotąd, dopóki rozum na to pozwala. Ziarenko broni się i broni, zupełnie jakby miało ręce i nogi, jednak czas-rywal jest nieubłaganym i niezwyciężonym przeciwnikiem.
Ukazanie brutalności wojny, jej skutków dla młodego człowieka poprzez baśń jest dość ryzykowne, jednakże Guillermo del Toro w wielokrotnie nagradzanym filmie "Labirynt fauna" zgrabnie manewruje rzeczywistością i fantazją jednocześnie.
Oczami głównej bohaterki - Ofelii (Ivana Baquero) - zostajemy wprowadzeni w świat magii. Rośliny, wróżki i nietuzinkowe stwory są od tej pory nieodłącznym elementem całej tej sprytnej, reżyserskiej wizji. Dla małej dziewczynki przeprowadzka w sam środek obozu wojennego nie zapowiada się dobrze. Nowy mąż jej matki, kapitan Vidal (Sergi López), nie wzbudza sympatii. To małoduszny mąż i ojczym i ponad wszystko - bezwzględny żołnierz, którego priorytetem jest zniszczenie partyzantów, ukrywających się w pobliskich lasach.

Bajkową fabułę poprowadzono przejrzyście, ale im bliżej ku zakończeniu, mamy wrażenie, że odrywamy się od świata baśni. To celowy zabieg reżysera, którego celem jest wywołanie u widza odpowiednich emocji. Oglądając "Labirynt Fauna", cały czas mamy nadzieję, że opowieść o księżniczce i jej zagubionej krainie istnieje naprawdę. Obraz ten mami nas piękną scenografią, zdjęciami i efektami specjalnymi - prosto z malowniczego świata fantazji, aby w pewnym momencie nam to odebrać i zderzyć z rzeczywistością.

Atmosferę tajemniczości podkreśla też piękna muzyka. Mamy wrażenie, że kompozytor (Javier Navarrete) domyka melancholijną chmurą całą widoczną nam przestrzeń, tworząc w ten sposób trochę ciężki, ale niezwykły i przyjemnie niepokojący klimat.

Tytułowa postać Fauna jest zagadkowa. Widz do końca nie wie, czy to postać pozytywna, czy opowiada się po stronie zła. Kusi i przeraża, ale też podpowiada i pomaga Ofelii. Bajkowy stwór wprowadza nastrój napięcia i niepewności, którego zadaniem jest nas zdezorientować i trochę pogubić. Film ten pozwala widzowi dokonać wyboru, dlatego też "Labirynt Fauna" ma również otwarte zakończenie. Interpretacja zatem zależy od indywidualnego punktu widzenia.

Każdy z nas zastanawiał się, kiedy to się zmieniło. Kiedy dziecko stało się dorosłym? Kiedy wszystkie dojrzałe Ofelie zatraciliśmy zdolność do wyobraźni? Wyobraźni pierwotnej, czystej, bez podtekstów i wulgarności.

Szczęśliwe dzieciństwo to jak skarb i podwalina do przyszłego kształtowania siebie jako dobrego człowieka. Szczęściarzami są wiec ci, którym przyszło wychowywać się w kochającej rodzinie, w czasie pokoju i stabilizacji państwowej. W co zatem wierzyć i kim być, kiedy nasze dziecięce wartości straciły swoją siłę? Czy alternatywą dla cierpienia, śmierci i zwierzęcości wojny może być prawdziwa magia? A może to ten świat jest tylko marnym złudzeniem? Obejrzyj.  Zapomnij i zignoruj. Zapamiętaj i doceń, a może dawno już zapomniane, małe dziecko zobaczy coś, co "widoczne jest tylko dla tych, którzy wiedza, gdzie patrzeć".
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Hiszpania za czasów II wojny światowej, pod panowaniem generała Franco. Frankistowski kapitan (w typie... czytaj więcej
Dziecięcy świat marzeń i fantazji jest niezbadany przez oko dorosłego człowieka. Każde dziecko ma swoją... czytaj więcej
O "Labiryncie fauna" napisano już bardzo wiele. Zrealizowany w Hiszpanii film okazał się jedną z... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones