Recenzja filmu

Polski film (2012)
Marek Najbrt
Pavel Liška
Tomáš Matonoha

Chaos twórczy

Reżyser robi wszystko, by zatrzeć granice fikcji. Miesza poziomy rzeczywistości i już wkrótce widz znajdzie się w świecie chaotycznych zdarzeń, gdzie pojęcia "prawdy" i fałszu" nie mają racji
Czeskie filmy mają w Polsce ustaloną renomę. Mają też spore grono oddanych fanów. Jeśli do niego należycie, to lojalnie ostrzegam: obraz Marka Najbrta nie jest przeznaczony dla Was. "Polski film" to bowiem dzieło eksperymentalne. Jest jedną z najdziwniejszych i najoryginalniejszych produkcji kinowych trafiających w tym roku na nasze ekrany.

Z pozoru wszystko wydaje się proste. Oto czwórka aktorów gra samych siebie. Mają na ekranie odtworzyć swoją przeszłość: lata studenckie i to, co wydarzyło się później, a co zdeterminowało ich losy i wzajemne relacje. Obraz pomogą sfinansować Polacy, którzy myślą, że będzie to właśnie kolejny tak lubiany w kraju nad Wisłą i Odrą "czeski film". Producent ma jednak kilka własnych pomysłów na obsadę, a i do nadzoru nad scenariuszem zatrudnia specjalistę od czeskiego humoru – oczywiście Polaka.

Ten prosty schemat fabularny Marek Najbrt przełamuje formą. Reżyser robi wszystko, by zatrzeć granice fikcji. Miesza poziomy rzeczywistości i już wkrótce widz znajdzie się w świecie chaotycznych zdarzeń, gdzie pojęcia "prawdy" i fałszu" nie mają racji bytu. Jest więc poziom meta-filmu, czyli całej rzeczywistości doświadczanej przez widza kinowego. Dalej jest poziom dokumentu rejestrującego prace na planie i wypowiedzi twórców. Mamy w końcu sam film, który często imituje życie. Ale rozpoznanie, na którym planie rzeczywistości się w danej chwili znajdujemy, nie będzie łatwe. Czasami Najbrt podaje widzowi pomocną dłoń w postaci różnych rozwiązań wizualnych. Czasami jednak z premedytacją łamie jego oczekiwania, wpuszczając go w maliny. Wszystko po to, by zmusić widza do wyłączenia myślenia, zatrzymania procesów analitycznych zachodzących w mózgu. "Polski film" ma być doświadczeniem onirycznym, w które należy się zanurzyć i po prostu poddać wartkiemu prądowi wydarzeń.

Z tego też powodu obraz Najbrta spolaryzuje widzów. Ci, którzy odważą się odrzucić dyktat racjonalnej lewej półkuli, przeżyją niezwykłą przygodę, fascynującą, zaskakującą, jedyną w swoim rodzaju. Ci jednak, którzy spróbują wcisnąć dzieło Najbrta w sztywny gorset typowej produkcji kinowej, wyjdą z kina rozczarowani i znudzeni. Nie zdziwiłbym się, gdyby nie dotrwali na sali nawet do połowy filmu. "Polski film" zdecydowanie nie jest przeznaczony dla każdego i nie należy traktować go jako niezobowiązującej weekendowej rozrywki.
1 10
Moja ocena:
7
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones