Recenzja filmu

22 Jump Street (2014)
Phil Lord
Christopher Miller
Jonah Hill
Channing Tatum

Glina (nie)wyborowy

Jest w filmie duetu Lord - Miller scena, w której Schmidt (Jonah Hill) i Maya (Amber Stevens) podziwiają owoce sztuki awangardowej. W jednym z nich - prostym, niepozornym pomniku - policjant
Jest w filmie duetu Lord - Miller scena, w której Schmidt (Jonah Hill) i Maya (Amber Stevens) podziwiają owoce sztuki awangardowej. W jednym z nich - prostym, niepozornym pomniku - policjant dostrzega tylko dwa kamienie przypominające męskie narządy płciowe. Jego partnerka sięga głębiej. Odkrywa drugie dno. Z niezwykłą precyzją i pewnością wykłada swoją hipotezę. W podobny sposób można spojrzeć na "22 Jump Street". W tej banalnej, slapstickowej komedii przemycono więcej treści, niż przewiduje forma.



Po udanej akcji z części pierwszej Jenko (Channing Tatum) i Schmidt surfują na fali wznoszącej. Dostają bilet zaufania, dofinansowanie i kolejne zlecenie. Tym razem krwisty stek uwieńczy bita śmietana, bo los pchnął uroczych partnerów do oazy rozpusty. Pora wrócić na studia - po utraconą młodość! 

"22 Jump Street" ma kilka warstw. Pierwsza - najgrubsza - to, niekiedy, ciężkostrawne gagi i absurdalny humor sytuacyjny. Druga - cieńsza - zamyka w sobie ironiczne mrugnięcia w kierunku policyjnego półświatka oraz niewybredne żarty, które korzeniami sięgają do popkultury. Ostatnia - najdelikatniejsza - jest zbiorem refleksji. Ukrywa się pod płaszczem dowcipu niemalże w każdej scenie. Ojcowska miłość. Tolerancja. Braterska więź. Kryzys przyjaźni. Niespełnione marzenia. Podrzędna rola seksualności. Okazuje się, że paskudną dzielnicę zamieszkują ciekawi ludzie - wystarczy zapukać do drzwi.

Fanatyczne spojrzenie Jenko na Lamborgini, pościg oblany purpurowymi promieniami słońca oraz dzikie imprezy nad brzegiem morza (w rytmie muzyki elektronicznej) kipią efekciarstwem. Świadomie odpalane fajerwerki idą pod rękę z artyleryjskimi wystrzałami humoru, ale nie odbierają przy tym pola dobrze przemyślanej intrydze. Roi się tutaj od zwrotów akcji i zaskakujących, ryzykownych poczynań. Dzieła dopełnia ekonomiczne wykorzystanie podwójnej tożsamości.



Wisienką na torcie jest konsekwentnie budowana relacja między bohaterami. Przeciwieństwa przyciągają się najmocniej, ale braterstwo policjantów zostanie wystawione na poważną próbę. Niełatwo znaleźć złoty środek, tym bardziej, że Jenko i Schmidt drepczą po niepewnym gruncie. W tym sentymentalnym śledztwie niezdarny Jonah Hill i wysportowany Channing Tatum dopełniają się brawurowo. Z powstałej między nimi elektryczności można by zasilić niejeden martwy duet.

Lord i Miller dyskretnie operują swoimi atutami. Asa z rękawa wyciągają dopiero na napisach końcowych. Wiedzą doskonale, jak niepoważne widowisko zgotowali, jednakże potrafią dowieść, że mają w zanadrzu mnóstwo arcybzdurnych pomysłów. Co więcej, wykorzystują okazję, aby przetrzepać hollywoodzkie portfele i powiedzieć "nie" niezliczonym prequelom, sequelom, rebootom i remake'om. Jeżeli tak ma wyglądać przeprowadzka pod numer dwudziesty trzeci - podstawiajcie samochód!
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jak mawia stare policyjne przysłowie - "Zinfiltrujcie dilera, znajdźcie dostawcę", jest to hasło... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones