Recenzja filmu

Brudny Harry (1971)
Don Siegel
Clint Eastwood
Reni Santoni

Harry i Magnum 44

Długo czekałem, by zobaczyć w akcji jednego z najpopularniejszych i najciekawszych gliniarzy w dziejach kina. Wiele dobrego nasłuchałem się o tej postaci. W niektórych kręgach stał się on nawet
Długo czekałem, by zobaczyć w akcji jednego z najpopularniejszych i najciekawszych gliniarzy w dziejach kina. Wiele dobrego nasłuchałem się o tej postaci. W niektórych kręgach stał się on nawet kultowy. Po obejrzeniu "Brudnego Harry'ego" wiem, dlaczego tak się stało. Morderca o pseudonimie Skorpion terroryzuje mieszkańców San Francisco. Do walki z bezwzględnym złoczyńcą rusza inspektor Harry Callahan. Podczas wypłaty okupu policjant zostaje zaatakowany, rani Skorpiona. Rozwścieczony bandyta szykuje kolejną zbrodnię. Jeżeli Callahan nie złapie go w porę, zginie kolejna osoba. Fabuła może młodszym kinomaniakom kojarzyć się z filmem Davida Finchera - "Zodiak". Podobny morderca i podobny rozwój wydarzeń. Jedyne, co rozróżnia te filmy, to gliniarz, który chce dopaść złoczyńcę. Nie ma się co oszukiwać. "Brudny Harry" w całości został oparty na kreacji Clinta Eastwooda. Oto po raz pierwszy w kinie mamy policjanta, który nie patyczkuje się ze zbrodniarzami i ma w nosie wszystkich dookoła. Jego metody są niekonwencjonalne, ale najważniejsze, że są skuteczne. Callahan uwielbia pracować sam. Jest indywidualistą, często nierozumianym przez otoczenie. Do takiej roli był potrzebny znakomity aktor. Po obejrzeniu dzieła Dona Siegela stwierdzam, że Eastwood to Harry Callahan. Nie ma chyba lepszego aktora, który dałby tej postaci tyle charyzmy. Niezły jest także Skorpion. Sam jego wygląd może odpychać. Ważnym aspektem filmu jest dobry scenariusz. Choć wiemy, że w końcu morderca zostanie schwytany, to reszta jest nie do przewidzenia. Autorzy mieli wielkie pole do popisu. Taki psychopata daje mnóstwo możliwości do rozegrania akcji. Ogromne miasto i mnóstwo ludzi to idealny plac zabaw dla Skorpiona. Mimo wszystko myślę, że scenarzyści nie do końca wykorzystali ten potencjał. Z biegiem czasu zachowanie zbrodniarza staje się przewidywalne. "Brudny Harry" to wzór dla współczesnego kina akcji. Wystarczy mieć dobry pomysł na akcję, w szczególności na głównego bohatera, a film odniesie spory sukces. Kiedy ma się do pokazania tylko wybuchy i pościgi, obraz może zachwycić co najwyżej nastolatków. Obraz Siegela ma do zaoferowania dobrą akcję, ale przede wszystkim genialnego bohatera. Kwestia: "Wiem, o czym teraz myślisz - wystrzelił sześć razy czy tylko pięć" weszła już do kanonu najsłynniejszych kwestii w historii kina. Te dwa zdania ukazują także, jakim policjantem jest Callahan. Nie boi się konfrontacji ze złoczyńcami, a co gorsza dla nich, bawi się swoją pracą. Jego ironia i postawa może złamać każdego bandziora. Pomimo iż film ma swoje lata, jest tytułem podstawowym w tym gatunku. Nie nudzi i nie śmieszy głupotą. Warto obejrzeć go także dla kultowej postaci brudnego Harry'ego. Wzoru dla każdego policjanta. Tak powinien postępować każdy stróż prawa.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Tak jak "Dzika banda" Sama Peckinpaha zmieniła na zawsze western, tak "Brudny Harry" Dona Siegela uczynił... czytaj więcej
Patrząc na dzisiejsze kino akcji, możemy powiedzieć otwarcie, że stoi ono na bardzo niskim poziomie.... czytaj więcej
Don Siegel i wielki Clint Eastwood stworzyli niezapomniane dzieło kina sensacyjnego. Udało im się również... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones