Recenzja filmu

Małe sekrety (2002)
Alice Nellis
Martin Šulík
Anna Geislerová

Kłamstwo fundamentem rodziny

Film Nellis to przykład podręcznikowego wręcz produktu czeskiej kinematografii. Pełno jest więc tu lekkiego humoru i ciepła.
Od dziecka uczeni jesteśmy, że nie należy kłamać. Jednocześnie, od dziecka jesteśmy okłamywani i sami kłamiemy. Tak naprawdę można byłoby powiedzieć, że właśnie kłamstwo jest tym, co spaja nas ze sobą. Większość z nas oszukuje zresztą nie po to, by zrobić komuś na złość, ale dlatego że jest zagubiona, bądź chce sobie i innym oszczędzić bólu. Problem polega na tym, że prędzej czy później te 'małe sekrety' wychodzą na jaw i naprawdę mogą wstrząsnąć bliskimi relacjami. Jeśli jednak ktoś znajdzie w sobie siłę, by wyjrzeć poza kłamstwo, wtedy otrzyma szansę na odnowienie i wzmocnienie więzi. Tak w dużym skrócie prezentuje się lekcja życia Alice Nellis przedstawiona w filmie "Małe sekrety". To kino drogi z rodzinnym portretem w tle. Czesi traktują tu samochód zupełnie jak Amerykanie – jako narzędzie do ekspresowej i taniej terapii. Ilona i Zuzana wraz z matką, babcią, dzieckiem i partnerem Zuzany jadą z Czech na Słowację, by pochować zmarłego ojca. Jest pełnia lata, w samochodzie upał, bohaterowie mają dużo czasu na rozmowy. I choć początkowo rozmawiają o bzdurach, ale pozorów nie da się zachować na dłuższą metę. Stopniowo każda z postaci ujawni kilka małych, ale z czasem niezwykle istotnych sekretów. Film Nellis to przykład podręcznikowego wręcz produktu czeskiej kinematografii. Pełno jest więc tu lekkiego humoru, ciepła i nawet kiedy opisywane są tragedie, pozostaje dystans dający widzom możliwość odetchnięcia. Na próżno szukać  mroźnych egzystencjalnych dramatów Skandynawów, czy też akademickiej bezduszności Austriaków. W "Małych sekretach" nawet kłamstwa są urocze, a całość sprawia wrażenie uczty złożonej z knedliczków popitych piwem. Jeśli ktoś jest amatorem takiego zestawienia i lubi 'czeskie kino', ten na "Małych sekretach" bawić się będzie pierwszorzędnie. Choć film ma już swoje lata, warto się na niego wybrać choćby ze względu na muzykę. Nellis postarała się umieścić na ścieżce dźwiękowej piosenki reprezentujące bardzo różne style. Tworzy to razem całkiem bogaty i interesujący pejzaż sceny muzycznej Czech. Większość z piosenek jest zresztą dość dobrych i naprawdę słucha się tego z przyjemnością. Ten eklektyzm dobrze też robi i samemu filmowi zrealizowanemu podług bardzo konserwatywnych reguł.
1 10
Moja ocena:
6
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Kłamstwo ma krótkie nogi" - taką maksymę wpajają nam od wczesnego dzieciństwa w domach rodzice i... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones