Recenzja filmu

Wyborcze jaja (2012)
Jay Roach
Will Ferrell
Zach Galifianakis

Komiczna batalia

Kampania wyborcza nie jedno ma imię. Nieczyste zagrania można pokazać na tysiąc sposobów, w tym również zabawnie i z pomysłem.Jay Roach z powodzeniempołączył obie te cechy w swoim satyrycznym
Kampania wyborcza nie jedno ma imię. Nieczyste zagrania można pokazać na tysiąc sposobów, w tym również zabawnie i z pomysłem.Jay Roach z powodzeniempołączył obie te cechy w swoim satyrycznym obrazie. Jego film na tle podobnych produkcji z ostatnich lat ("Borat","Dyktator")nie wypada najgorzej.

W tytułowych "Wyborczych jajach"konkurują ze sobą: Cam Brady oraz Marty Huggins. Ten pierwszy to kongresmen z wieloletnim stażem, który słynie z wywoływania afer wokół siebie oraz głośnych romansów. Jego przeciwnik to polityczny prawiczek, z początku naiwny figurant sponsorowany przez żądnych zysku bogaczy. W walce o głosy ludu obaj panowie sięgają po coraz to cięższą broń, aż trafiają na granicę absurdu.



Aktorzy zagrali na miarę swoich możliwości. Już nie razWill FerrellorazZach Galifianakisrozśmieszali widzów. Jednak w przypadku aktora z greckimi korzeniami w moim odczuciu zaczyna robić się monotonnie. Zach wygląda, jakby nigdy nie wyszedł z roli Alana z "Kac Vegas". To już kolejny film z rzędu, w którym słyszymy niczym echo ten cieniuteńki głosik, a filmowy Marty vel Alan zniewieściale przechadza się po mieście z pieskami u boku. Pozytywną różnicą jest to, że tym razem dorobił się pulchnej żony (Sarah Baker) i dwóch zaniedbanych synów. Nie muszę chyba nikogoprzekonywać, że interakcje pomiędzy członkami rodziny Hugginsów rozbawiają do łez.

Idąc dalej, jako menedżer kampanii Martiego dosyć przeciętnie wypadłDylan McDermott,tak samoKatherine LaNasajako żona Cama. Spośród postaci epizodycznych, które nadają kolorytu tej produkcji, wyróżniłbym sprzątaczkęYao (Karen Maruyama) imitującą zagraniczny akcent na polecenie staroświeckiego gospodarza. Wielkim plusem "Wyborczych jaj"są zdjęcia i różnorodne lokacje, które w głównej mierze tworzą klimat tego filmu. Historia kampanii jest ukazywana z wielu perspektyw m.in. poprzez transmisję telewizyjną. Kolejnym atutem, tym razem fabularnym tego obrazu jest karykaturalne przedstawienie polityki oraz manipulacji jakiej dopuszczają się kandydaci. Niestety nie brakuje wulgarnych i prostych żartów, które zaniżają ocenę tego filmu.

Pomimo niewątpliwych zalet nie jest to dzieło kinematografii. Nie mniejJay Roachnie pozwolił mi ani na chwilę zasnąć przed telewizorem. Warto więc rozsiąść się wygodnie i z uśmiechem obejrzeć "Wyborcze jaja", a potem z ciekawości porównać je do rzeczywistości.Znajdziemy (także u nas w Polsce) wiele zbieżności.
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones