Recenzja filmu

Nigdy nie mów żegnaj (2006)
Karan Johar
Shah Rukh Khan
Rani Mukerji

Komu pisana jest prawdziwa miłość?

Wzruszające historie miłosne i gwiazdy Bollywood lśniące pełnią blasku zapewnią fanom indyjskiego kina 3 godziny czystej rozrywki.
Czwórka ludzi, trzy historie miłosne i tylko jedna szansa na prawdziwe szczęście. Produkcje Bollywood docierające ostatnio do Polski coraz częściej przynoszą smutne (choć bardziej prawdziwe) przesłanie. W tego rodzaju opowieściach zasmakował również Karan Johar i nie jestem wcale przekonany, że to dobrze dla bollywoodzkiego kina. Dev Saran ma wszystko: wspaniałą karierę piłkarską i cudowną, kochającą go żonę. Maya właśnie ma wyjść za Rishiego, którego zna prawie całe swoje życie. Kocha go jak brata, a ten nie widzi poza nią bożego świata. Kiedy jednak Dev i Maya spotkają się, przeznaczenie nabierze ostatecznego kształtu, przynosząc całej czwórce wiele bólu. Kilka lat później znów się spotkają. Maya nie znalazła szczęścia w ślubnym kompromisie. Nie potrafi odwzajemnić wielkiej miłości Rashiego. Im bardziej stara się to uczynić, tym mocniej się od niego odsuwa. Rashi czuje, że coś jest nie tak, lecz woli kryć się za rolą małego chłopca, niż spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać, że jego miłość jest w tym związku osamotniona. Riya, żona Deva, robi zawrotną karierę. Pnie się po kolejnych stopniach kariery i tylko tam, w pracy może odnaleźć namiastkę szczęścia. W domu czeka ją chłód (jeśli będzie miała szczęście) lub ostentacyjna gburowatość Deva (jeśli akurat szczęścia zabraknie). Ten bowiem po wypadku, który przekreślił jego karierę i uczynił kaleką (w jego oczach), odtrącił miłość żony i zamknął się w cynicznej warowni, do której nie dopuszcza nikogo. Choć czasem czuje wyrzuty sumienia, jego dawna miłość do żony coraz bardziej przypomina odrazę balansującą na granicy jawnej wrogości. I w tych okolicznościach Dev i Maya spotykają się. Początkowo zwierzają się sobie ze swoich smutków, z czasem poznają się coraz bliżej, a przyjaźń przemienia się w uczucie. Jednak to oni są zdradzającymi, a nie zdradzanymi i sumienie nie pozwoli im cieszyć się szczęściem. Nie można jednak w nieskończoność żyć iluzją. "Nigdy nie mów żegnaj" to trzecie reżyserskie dzieło jednego z najlepiej sprzedających się twórców Bollywood Karana Johara. Jego poprzednie przeboje "Coś się dzieje" i "Czasem słońce, czasem deszcz" pełne były skomplikowanych problemów, które koniec końców zostawały pomyślnie dla wszystkich rozwiązane. Tym razem jest inaczej. "Nigdy nie mów żegnaj" przesycone jest smutkiem i melancholią. Czyniąc z bohaterów postaci powszechnie postrzegane jako negatywne (zawsze stajemy przecież po stronie zdradzanych, nie zdradzających), ustawił całą historię w taki sposób, by tematem przewodnim był ból i wyrzuty sumienia. W tej sytuacji zakończenie można jedynie częściowo uznać za pozytywne, gdyż przesłanie obrazu jest jasne: tylko nieliczni mogą liczyć na prawdziwe szczęście w związku, innym pozostaje wygodne życie bez prawdziwej namiętności. Smutne przesłanie, które wcale mi się nie podoba, w szczególności w bollywoodkim filmie. Karan Johar jednak jest na tyle sprawnym i utalentowanym reżyserem, że naprawdę potrafi opowiedzieć wciągającą historię. "Nigdy nie mów żegnaj" trwa ponad trzy godziny, a w ogóle się tego nie odczuwa! Cała czwórka głównych bohaterów plus kilka drugoplanowych, to postaci budzące sympatię. Świetnie odegrane stają się naprawdę bliskie oglądającym, tak że kibicuje się im i życzy się im wszystkim szczęścia. Niestety dla tych, którzy liczą na równie cudowne co fabuła piosenki, mam przykrą wiadomość. Oprawa muzyczno-choreograficzna tym razem nie powala i jest zdecydowanie najsłabszym punktem całego przedsięwzięcia. Piosenek jest zaledwie kilka i niczym szczególnym się nie wyróżniają. W tym roku trafiły na nasz rynek filmy może mniej udane aktorsko czy scenariuszowo, lecz muzycznie powalające "Nigdy nie mów żegnaj" na łopatki bez większego wysiłku. Szkoda, bo przecież to Johara "Czasem słońce, czasem deszcz" jest wciąż symbolem Bollywood w Polsce. Jak sądzę, fani kina indyjskiego wybaczą słabszą oprawę muzyczną filmu, gdyż historia jest piękna, a gwiazdy Bollywood lśnią pełnią blasku.
1 10
Moja ocena:
7
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Film, jak do tej pory, oglądałam dwa razy. Za pierwszym nie spodobał mi się, za drugim wprost przeciwnie.... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones