Kto tam?

Wyobraź sobie, że mieszkasz w samotnym domku w lesie (to zawsze musi być samotny domek w lesie…) i ostatnio kiepsko sypiasz. Dręczą cię koszmary o błądzeniu na zewnątrz i szukaniu czegoś, a czas
Wyobraź sobie, że mieszkasz w samotnym domku w lesie (to zawsze musi być samotny domek w lesie…) i ostatnio kiepsko sypiasz. Dręczą cię koszmary o błądzeniu na zewnątrz i szukaniu czegoś, a czas został zatrzymany, nie chce nadejść ranek. Gdy się budzisz, odkrywasz, że nic nie jest takie, jakie być powinno. Żarówki są poprzepalane, drzwi często pozamykane, rzeczy poprzestawiane. Widzisz naniesioną przez kogoś ziemię i liście. Czujesz się już wystarczająco źle, jednak to nie wszystko. Słyszysz pukanie do drzwi. Czas przyjąć gości.

Gra "Knock-Knock" potrafi oczarować klimatem. Pięknie narysowana, od sylwetki bohatera aż po pomieszczenia domu (który ciągle się zmienia) i mroczny las go otaczający. Naszym bohaterem jest młody mężczyzna (można go wziąć wręcz za dziecko), który mówi o siebie jako o "Światologu". Mieszka sam w domku w środku lasu, często wspomina swoją dawno zmarłą rodzinę, prowadzi pamiętnik oraz ma ostatnio problemy ze snem. Widzimy go jakby z boku i sterujemy nim w liniach poziomych i pionowych – możemy chodzić po pomieszczeniach oraz wchodzić i schodzić po schodach. Gra podzielona jest na dwa rodzaje poziomów: koszmary i noce naszego bohatera. W tych pierwszych chwilę kręcimy się po domu, by znaleźć zegar, który przesunie nieco stojący w miejscu czas, a potem błądzimy po lesie w poszukiwaniu czegoś (należy być bardzo uważnym, aby to znaleźć). W drugim, tuż po koszmarze, czas płynie powoli, a my możemy go przyspieszać zegarami, znajdowanymi podczas eksplorowania kolejnych pomieszczeń. Musimy naprawiać zepsute światła oraz otwierać drzwi. Za każdym naszym wejściem do danego oświetlonego pomieszczenia, bohater, przyzwyczajając się do światła, odkrywa coraz to nowe przedmioty – przydatne kryjówki, ale często też jakieś szpargały lub obrazy, które do niczego nam się nie przydadzą. No i oczywiście, pojawiają się goście.

Ci, którzy pukają do naszych drzwi, są naszymi wrogami. Są to różnorakie zjawy i upiory, bardzo kreatywnie zrobione i pojawiające się w różnych miejscach domu. Oprócz "puk-puk" różnie sygnalizują swoje nadejście – dźwiękami, śladami na ścianach itp. Są naprawdę różne i prawdopodobnie podczas jednej gry nie da się spotkać wszystkich. Gra daje nam dwie zasadnicze taktyki, jak sobie z nimi radzić, niestety, nawet mimo podpowiedzi na pierwszym poziomie gry, trudno jest się w niej odnaleźć. Mnie zajęło to bardzo dużo czasu, słyszałam też, jak inni gracze na to narzekają. Na szczęście pierwsze poziomy gry są na tyle łatwe, że można nieskończenie wiele powtarzać jakiś poziom, aż się zrozumie, co się robi źle. Później, kiedy mamy nóż na gardle, musimy wykorzystać nasze umiejętności, żeby w ogóle przejść grę.

Tak, chociaż gra jest krótka (da się ją przejść w trzy godziny) to nasze wybory i błędy mogą spowodować, że zwyczajnie jej nie przejdziemy. Gra zablokuje nam dostęp do dalszych układów napisem "game over". To również jest powodem niezadowolenia wielu graczy, myślących "Tylko tyle? To jest koniec?". Nie, nie jest. Gra posiada dwa zakończenia, oba trwają dość krótko i pozostawiają szerokie pole do interpretacji – czyli nie odpowiadają prawie na żadne pytania. Można powiedzieć, że jedno jest dobre, drugie złe i zależą głównie od tego, co robimy w poziomach "Koszmaru". Początkujący gracz, nie mający pojęcia czego szukać w lesie, często kończy więc grę ze złym zakończeniem.

Bardzo podobała mi się oprawa dźwiękowa, zawierająca niepokojące melodie, odgłosy kroków, pukania, szurania, rozbijania się szkła. Również dźwięki wydawane przez duchy potrafią nas wprawić w uczucie niepokoju – często szepczą do nas, zapowiadają swoje przyjście lub chichoczą. Jedyną rzeczą, która może popsuć klimat produkcji może być głos, a raczej język, głównego bohatera. Wiemy, co mówi, dzięki napisom na dole ekranu, jednak on sam posługuje się lekko zabawnym bełkotem, który średnio tutaj pasuje. Mi jednak nie przeszkadzał we wczuciu się w klimat.
Podsumowując, ta gra nie jest dla wszystkich. Na pewno jest nieco niezrozumiała, w pewnym momencie robi się dość trudna. Graczom lubiącym wyższy poziom trudności – na pewno się spodoba, lecz ci, którzy lubią jasno pokazane rozwiązania, mogą czuć się nią zwyczajnie sfrustrowani. Gra, mimo że jest horrorem, nie obfituje w zwyczajne straszaki, typu wyskakujące straszne twarze. Operuje raczej ciszą i strasznymi dźwiękami, dawkując je powoli i wywołując niepokój i nastrój zagrożenia. Dociekliwi gracze też nie znajdą zbyt wiele dla siebie – można poznać historię w pewien sposób na etapach Koszmaru, jednak nie każdy gracz zdoła odkryć jak, a oprócz tego dowiadujemy się strzępów informacji od głównego bohatera. Mimo tych kilku niedogodności grę polecam, choćby w ramach urozmaicenia.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones