Recenzja wyd. DVD filmu

Underworld: Bunt Lykanów (2009)
Patrick Tatopoulos
Rhona Mitra
Michael Sheen

Lucjan waleczne serce

Dziś prawdziwych wampirów już nie ma. Ale były. Dawno, dawno temu, za wieloma górami, w czasach średniowiecznego mroku żyły sobie w wielkich zamkach. Nie chadzały do liceów, nie słuchały Britney
Dziś prawdziwych wampirów już nie ma. Ale były. Dawno, dawno temu, za wieloma górami, w czasach średniowiecznego mroku żyły sobie w wielkich zamkach. Nie chadzały do liceów, nie słuchały Britney Spears, ale zajmowały się tym, co potrafiły najlepiej – okrutnościami, walką i wyzyskiwaniem słabszych. O takich krwiopijcach opowiada Patrick Tatopoulos w "Underworld: Bunt Lykanów", trzeciej części wampirzej serii, która przy okazji przedstawia nam początki sporu między kamratami Drakuli i wilkołakami. Tutaj wszystko się zaczęło. Demoniczny władca wampirów, Viktor (Nighy) postanawia ocalić dziecko człowieka i wilkołaka. Młody Lucjan (Sheen) ma być pierwszym z Lykanów, niewolników, którzy w przyszłości służyć będą wampirom. O ile bowiem w nocy są one potężne, w dzień stają się zupełnie bezbronne. Lykani mają więc być strażnikami  broniącymi zamkowych murów między wschodem i zachodem słońca. Plan Victora bierze jednak w łeb, gdy jego lykański faworyt potajemnie rozpoczyna romans z córką przywódcy, Sonją (Mitra), a stworzony przez nich gatunkowy mezalians zostaje dostrzeżony przez mało sympatycznych dworskich intrygantów. Na tym jednak nie kończą się problemy wampirów – potulny Lucjan okazuje się bowiem niepoprawnym idealistą marzącym o wolności Lykanów. Gdy jego ukochana zostanie zabita przez swych pobratymców, Lucjan stanie na czele tytułowego buntu Lykanów. Po premierze "Underworld: Bunt Lykanów" widzowie byli zgodni, że najnowsza część mrocznej serii jest zarazem jej najsłabszym ogniwem. Ma jednak swoje momenty. Patrick Tatopoulos, scenograf takich filmów jak "Dzień niepodległości" czy "Bitwa o Ziemię", stając za kamerą "Underworld…" postanowił wykorzystać swoje zawodowe doświadczenia dla zbudowania mrocznej, posępnej wizji. Zatopione w ciemnościach wampirze zamczysko w jego filmie robi spore wrażenie. Ale nie tylko znakomita scenografia pozwala uznać film Tatopoulosa za lekturę przyjemną. Francuski reżyser całkiem sprawnie łączy ze sobą dworskie intrygi, wątek miłosnej tragedii i batalistyczne kino kostiumowe w stylu "Braveheart". I choć nie ma on materiału na bardzo dobre kino, potrafi wykrzesać całkiem sporo z niedoskonałego scenariusza. Z odsieczą przybywają też aktorzy. Bo choć Rhona Mitra w obcisłych skórach nie robi takiego wrażenia jak lateksowa Kate Beckinsale w poprzednich dwóch częściach serii, na wysokości zadania po raz kolejny stają aktorscy mistrzowie z Wysp. Wcielając się w postać Lucjana Michael Sheen udowadnia swoją wszechstronność – jest charyzmatyczny  i wielowymiarowy, bez trudności przykuwa uwagę. Nawet wtedy, gdy walczy o nią z zimnym jak Syberia i okrutnym jak poniedziałkowy poranek Billem Nighym. Do wysokiego poziomu aktorskiej dwójki postanowił się dostosować polski wydawca. Na płycie prócz filmu znajdujemy bowiem całkiem sporą garść dodatków. W swych komentarzach o "Underworld…" mówią więc między innymi reżyser, producent Gary Lucchesi i Len Wiseman, który przygotowuje właśnie czwartą część serii o krwiopijcach i wilkołakach. Ponadto polskie DVD wzbogacają filmy dokumentalne o pracy nad scenariuszem i o tym, jak powstawał mroczny i duszny świat "Underworld…", a także teledysk do piosenki "Deathclub", która promowała film Tatopoulosa. Kinomani przyzwyczajeni do skromnych rodzimych wydań DVD będą więc mile zaskoczeni.
1 10 6
Rocznik '83. Krytyk filmowy i literacki, dziennikarz. Ukończył filmoznawstwo na Uniwersytecie Jagiellońskim. Współpracownik "Tygodnika Powszechnego" i miesięcznika "Film". Publikował m.in. w... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Czego młody widz pragnie na dużym ekranie, aby wyjść z kina usatysfakcjonowanym? Przede wszystkim łbów... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones