"Benny znów na wolności" to dość nietypowy dokument. Twórcy zrezygnowali zarówno z formuły filmu przyrodniczego, jak i portretu osób zajmujących się walką o uratowanie szympansów karłowatych. Zamiast tego postanowili opowiedzieć historię z punktu widzenia jednej z małpich sierot, które zostały uratowane i na nowo wprowadzone do dzikich ostępów Konga.
Aby to osiągnąć, posłużyli się nakręconym materiałem w dość specyficzny sposób. Został on ułożony w narrację, której bohaterem jest Benny. To młody samiec uratowany przez organizację walczącą z kłusownikami w Kongo. Trafił on do ośrodka, gdzie mieszkają inne schwytane szympansy karłowate. Ponieważ ich liczba w ośrodku stale rośnie, szefostwo postanawia przyuczyć grupę małp do życia na wolności i wypuścić. Wśród nich jest Benny.
Na ekranie jednak zobaczy szerszą historię Benny'ego. Owszem, są tu zdjęcia z ośrodka, które pokazują, jak z nieufnej i wystraszonej małpki Benny wyrasta na ciekawskie i niezwykle inteligentne stworzenie. Na potrzeby produkcji zrekonstruowano również sceny z dzieciństwa Benny'ego, kiedy przebywał na wolności. Wszystko to zostało okraszone głosem z offu, który w teorii należy do samego Benny'ego, a w rzeczywistości do aktora czytającego kwestie napisane przez człowieka. Daje to jednak bardziej osobistą perspektywę i czyni z Benny'ego postać jeszcze bardziej ludzką.
Taka prezentacja leży w interesie twórców, którzy w ten sposób chcą zmienić postawę widzów wobec traktowania małp naczelnych. To najbliżsi nam zwierzęcy kuzyni, a jednak obchodzimy się z nimi podle. Zadaniem "Benny'ego znów na wolności" jest zmiana perspektywy tak, byśmy przejęli się ich losem. Jest to strategia, która się opłaciła. Obiektywnie rzecz biorąc, dość przeciętny film dzięki nietuzinkowej formie zyskał na wartości. Do tego jest to rzecz na tyle przystępna, że zainteresuje nie tylko starszych, ale i młodszych widzów. W ten sposób jest to idealne narzędzie edukacyjne, które przybliża maluchom fascynujący świat fauny i flory.
Aby to osiągnąć, posłużyli się nakręconym materiałem w dość specyficzny sposób. Został on ułożony w narrację, której bohaterem jest Benny. To młody samiec uratowany przez organizację walczącą z kłusownikami w Kongo. Trafił on do ośrodka, gdzie mieszkają inne schwytane szympansy karłowate. Ponieważ ich liczba w ośrodku stale rośnie, szefostwo postanawia przyuczyć grupę małp do życia na wolności i wypuścić. Wśród nich jest Benny.
Na ekranie jednak zobaczy szerszą historię Benny'ego. Owszem, są tu zdjęcia z ośrodka, które pokazują, jak z nieufnej i wystraszonej małpki Benny wyrasta na ciekawskie i niezwykle inteligentne stworzenie. Na potrzeby produkcji zrekonstruowano również sceny z dzieciństwa Benny'ego, kiedy przebywał na wolności. Wszystko to zostało okraszone głosem z offu, który w teorii należy do samego Benny'ego, a w rzeczywistości do aktora czytającego kwestie napisane przez człowieka. Daje to jednak bardziej osobistą perspektywę i czyni z Benny'ego postać jeszcze bardziej ludzką.
Taka prezentacja leży w interesie twórców, którzy w ten sposób chcą zmienić postawę widzów wobec traktowania małp naczelnych. To najbliżsi nam zwierzęcy kuzyni, a jednak obchodzimy się z nimi podle. Zadaniem "Benny'ego znów na wolności" jest zmiana perspektywy tak, byśmy przejęli się ich losem. Jest to strategia, która się opłaciła. Obiektywnie rzecz biorąc, dość przeciętny film dzięki nietuzinkowej formie zyskał na wartości. Do tego jest to rzecz na tyle przystępna, że zainteresuje nie tylko starszych, ale i młodszych widzów. W ten sposób jest to idealne narzędzie edukacyjne, które przybliża maluchom fascynujący świat fauny i flory.
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
