Recenzja filmu

Carrie (1976)
Brian De Palma
Sissy Spacek
Piper Laurie

Nadchodzi Apokalipsa

Carrie White była nieśmiałą dziewczyną. Była osobą niechcianą, rówieśnicy nie dawali jej spokoju, ciągle ją wyśmiewali. Nawet kiedy wróciła do domu nie mogła zaznać spokoju. Jej matka była
Carrie White była nieśmiałą dziewczyną. Była osobą niechcianą, rówieśnicy nie dawali jej spokoju, ciągle ją wyśmiewali. Nawet kiedy wróciła do domu nie mogła zaznać spokoju. Jej matka była fanatyczką religijną. Życie Carrie nie było łatwe, ale pewnego dnia dziewczyna odkryła w sobie moc. Czy nie byłoby dobrze się zemścić? Filmem tym po raz pierwszy dał o sobie znać Brian De Palma - reżyser, który później zasłynął realizacją głośnego filmu "Człowiek z blizną". Choć film ten zalicza się do gatunku horroru to jednak głównie jest to opowieść obyczajowa o tym jakie życie może być okrutne. Reżyser ukazuje ludzkie cierpienie w bardzo realistyczny sposób. Duża w tym zasługa głównej wykonawczyni (Sissy Spacek) która wczuwa się w swoją postać z dużym wyczuciem. Aktorka wcielając się w tą postać dokonała wielkiej rzeczy. Ona naprawdę cierpiała, grając tę rolę, to się czuje podczas seansu. Bardzo dobrze spisała się także Piper Laurie jako matka Carrie White. Ukazała oblicze kobiety szalonej i złej, ale i tak nie ona zagrała tutaj najgorszą postać. Nancy Allen, choć nie porywa jakoś specjalnie swą grą aktorską, to zagrała bardzo ciekawy czarny charakter. W filmie zadebiutował także John Travolta późniejsze bożyszcze nastolatek, ale i on jakoś nadzwyczajnie nie zachwyca. Od strony technicznej ten film nie oferuje wiele, ale tak naprawdę nie była to produkcja wysokobudżetowa, więc nie ma chyba czemu się dziwić. Film od strony muzycznej jest nieco nierówny. Miejscami muzyka jest świetna i szalona, a miejscami niestety zbyt archaiczna, ale to już kwestia wieku tego filmu. Kiedyś pewnie ta muzyka mogła się podobać. Film został nakręcony na podstawie słynnej powieści Stephena Kinga pt. "Carrie". Książka tak jak i film podejmuje problemy małomiasteczkowej młodzieży. Film także jak i książka próbuje zgłębić psychikę zagubionej dziewczyny i tak samo jak i w wypadku książki próba ta się udaje. Film jest naprawdę przekonujący i wciągający. Niestety, wiek filmu odcisnął na nim swoje piętno. Nie jest to już to co kiedyś, ale film nadal robi duże wrażenie. Film gorąco polecam fanom prozy Kinga i nie tylko. Mogą go oglądać także ci, którzy szukają w kinie prawdy, a niekoniecznie kryjących się za otoczką horroru dramatów ludzkich.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Róże są czerwone, fiołki fioletowe, a Carrie White ma nasrane w głowie" - taki oto wierszyk ułożyli... czytaj więcej
Trzeba przyznać, że Stephen King ma niesamowite szczęście do ekranizacji swoich bestsellerowych książek -... czytaj więcej
Długo nie mogłem się przekonać do tego filmu. W końcu po zapoznaniu się z książką, zdecydowałem, że i... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones