Recenzja filmu

9 kompania (2005)
Fedor Bondarchuk
Fedor Bondarchuk
Aleksey Chadov

Rosyjska wojna

Długo przymierzałem się do obejrzenia filmu "Dziewiąta kompania". Jako że nie gustuję w takiej tematyce, rosyjska produkcja musiała poleżeć troszkę na półce. Nie żałuję jednak, że do niego
Długo przymierzałem się do obejrzenia filmu "Dziewiąta kompania". Jako że nie gustuję w takiej tematyce, rosyjska produkcja musiała poleżeć troszkę na półce. Nie żałuję jednak, że do niego dojrzałem (bo do niego dojrzeć trzeba). Po obejrzeniu trzeba również przyznać, że to kawał dobrej roboty, i to pod względem każdej filmowej działki.  Wydarzenia przedstawione w filmie to lekko zretuszowana prawdziwa historia tytułowej kompanii walczącej podczas wojny w Afganistanie w końcówce lat 80. Poznajemy w niej młodych żołnierzy, którzy z różnych przyczyn wstępują do armii i trafią do Afganistanu, miejsca, gdzie o śmierć jest bardzo łatwo, skąd ludzie wracają odmienieni. Tacy żołnierze to elita ówczesnej armii rosyjskiej, sami zgłaszają się na, praktycznie, samobójczą misję i są traktowani w inny sposób niż pozostali - mogą pozwolić sobie na więcej, gdyż wiadomo, że tam, dokąd trafią, jest piekło. Do kompanii trafiają młodzi, zupełnie na początku różni ludzie, od hardego, niepokornego Lytia, po wydawałoby się wrażliwego artystę, wykształconego Dżokondę. Szkoleni przez skrzywdzonego już przez Afganistan, sfrustrowanego - por. Dygałę stają się prawdziwymi żołnierzami i lecą do mitycznego już dla nich miejsca, skąd mają nadzieję wrócić jako "Afgani", ludzie przed którymi czuje się respekt. Historia opowiedziana w filmie jest bardzo prosta - nie ma tu nagłych zwrotów akcji, nie tracimy wątku - to opowieść o walce, o wojnie i o jej wpływie na człowieka.      „Dziewiąta kompania” to film smutny, można nawet powiedzieć przygnębiający. Od początku obrazu daje się wyczuć bezsens, tragedię. Wszyscy bohaterowie-żołnierze wydają się zrezygnowani, jakby pogodzeni ze swoim losem. Zadanie, które im przydzielono, z pozoru proste i spokojne okazuje się niepotrzebnym, zabójczym aktem bezsensownego zmagania się z wrogiem, z „duchami”, jak nazywają żołnierze znikąd pojawiających się Talibów. Giną samotni, zapomniani – nie zdają sobie sprawy, że nie ma już wielkiej Rosji – imperium, nie ma też już wojny w Afganistanie – prawie wszystkie wojska zostały już wycofane. Prawie – zapomniano jedynie o ich kompanii.  Film jest świetnie zrealizowany, nie mam przesadnej egzaltacji, nie ma hollywoodzkiego zachłystywania się patriotyzmem, jest naturalizm. Dzięki temu obraz wychodzi obronną ręką przy porównaniu jej z produkcjami zza wielkiej wody. Jego „słowiańskość” sprawia, że film jest nam Polakom bliższy, bardziej naturalny. Nikt tu nie roni łez, patrząc na dostojnie powiewającą flagę, nikt nie pokazuje heroizmu, umierając z hymnem na ustach…     Świetne ujęcia, wspaniała praca kamery, bardzo dynamiczne, ale nie chaotyczne zdjęcia i dobrze skomponowana muzyka dają obraz, który ogląda się z zaangażowaniem i prawdziwym zainteresowaniem.      Porównując chociażby do skądinąd bardzo dobrego filmu „Szeregowca Ryana”, w którym hollywoodzkich gwiazd jest więcej niż dziur po kulach w ścianie wojskowej strzelnicy, a statysta grający martwego Niemca leżącego twarzą do ziemi zarabiał więcej niż kosztowała produkcja 1 minuty „Dziewiątej kompanii” można śmiało powiedzieć, że Fiodor Bondarczuk potrafi robić filmy. Dobre filmy. Z czystym sumieniem można polecić ten film - zwłaszcza dziś, kiedy wciąż trwający konflikt w Afganistanie zaczyna pochłaniać również naszych żołnierzy. "9 kompania" zmusza do myślenia - czy warto brać udział w takiej wojnie, w wojnie, której wygrać się nie da, z Afganistanem, którego nikt nigdy nie zdobył?
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Przypominający hollywoodzką produkcję dojrzały debiut <a... czytaj więcej
Agnieszka Majewska
Bijąca rekordy kasowe w swojej ojczyźnie rosyjska superprodukcja opowiada historię grupy żołnierzy -... czytaj więcej
Marcin Kamiński

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones