Recenzja filmu

Magiczne drzewo (2008)
Andrzej Maleszka
Maja Tomawska
Filip Fabiś

Szczypta magii, trochę drewna

Za najbardziej kompetentną opinię o "Magicznym drzewie" powinny posłużyć reakcje dzieci. A te na pokazie prasowym filmu reagowały żywiołowo...
Właściwie za najbardziej kompetentną opinię o "Magicznym drzewie" powinny posłużyć reakcje dzieci. A te na pokazie prasowym filmu reagowały żywiołowo: w kulminacyjnych scenach ostrzegały bohaterów krzykami typu Uważaj, bo cię zabije!, zamierały w bezruchu, nie okazywały znudzenia. Czy w tej sytuacji dorosły widz ma prawo zgłaszać swoje zastrzeżenia? W końcu film dla dzieci nie musi podobać się dorosłym, choć "Shrek" i wszelkie twory na jego podobieństwo przyzwyczaiły nas do czegoś wręcz przeciwnego. Dorosły widz mógłby ponarzekać na to, w jaki sposób 30-minutowy serial rozciągnięto na pełny metraż. Film Andrzeja Maleszki powstał w oparciu o książki tego samego autora oraz serial nagradzany i doceniany nie tylko w Polsce. Zaczątek fabuły w każdej z wersji jest w tym samym stopniu prosty, co sympatyczny: tytułowe magiczne drzewo zostało przewalone przez wielką wichurę, a potem posłużyło ludziom do wyrobu różnych mebli. Każdy z nich zachował część właściwości drzewa.   W kinowym obrazie mamy do czynienia z magicznym krzesłem spełniającym życzenia każdego, kto na nim usiądzie. Krzesło przypadkowo trafia do rodziny muzyków z trójką dzieci. Matka i ojciec (Agnieszka Grochowska i Andrzej Chyra) za sprawą pochopnie wypowiedzianego zaklęcia opuszczają dzieci, by pracować i zwiedzać świat na statku. Nie mogło oczywiście zabraknąć złego (Maciej Wierzbicki), który po odkryciu fantastycznych zdolności krzesła chce je zdobyć i tym samym uniemożliwić dzieciom spotkanie z rodzicielami. Dodajmy wredną ciotkę (Hanna Śleszyńska), pod której opieką zostawiono dzieci, i mamy gotową opowieść o podróży, przemianie i walce dobra ze złem. Dość standardową fabułę Maleszka poprowadził bez zarzutu, natomiast gdyby nie pretekst podróżniczy, film nie różniłby się zbytnio od odcinka serialu. Wątków dodatkowych mało tu jak na półtoragodzinną fabułę, a niektóre wydarzenia sprawiają wrażenie doczepionych tylko, by wydłużyć film i nie mają przełożenia na rozwój zasadniczej akcji. W przekonaniu, że scenariusz mógł zostać lepiej napisany, utwierdza fakt, że nie do końca zróżnicowano trzy postaci dziecięce – równie dobrze mogło być ich dwoje, a nie troje. Rola najmłodszego (typ przemądrzałego szkraba przez lenonki przypominającego Harry’ego Pottera z czasów dzieciństwa) ogranicza się do nużącego powtarzania: Czuję, że będą kłopoty. Fantastyczne elementy zrealizowano poprawnie, a jak na polską produkcję – nawet bardzo dobrze. Szkoda, że tak ich niewiele. Pierwsza sekwencja, przybliżająca historię magicznego drzewa i magicznych przedmiotów, została zrealizowana całkiem efektownie. Niestety potem czary ekranowe są już mniej spektakularne i ograniczają się głównie do samowędrującego krzesła. A szkoda, choć film został zrealizowany za duże pieniądze jak na polskie warunki (ponad 8 milionów złotych). No cóż, takie efekty, jakie możliwości. Wątpliwości budzi również decyzja twórców obsadzenia w roli ojca wielodzietnej rodziny Andrzeja Chyry – odwaga to jeszcze czy już brawura? Owszem, aktor powinien podważać swój wizerunek. Jednak mając w pamięci Chyrę niedogolonego, z przymrużonymi oczami i zachrypniętym głosem, trudno mu uwierzyć jako odpowiedzialnemu ojcu rodziny. Natomiast czy przeskok Grochowskiej z ról kochliwych panienek w komediach romantycznych do matki trójki dzieci nie nastąpił zbyt nagle? Jednak nie ma co roztrząsać tych zagadnień, bo znów powraca koronny argument: dla dzieci emploi aktorów nie będzie miało większego znaczenia. Dobrze, że powstała polska produkcja na przyzwoitym poziomie. Bez obaw mogą wybrać się na nią rodzice z dziećmi. I wyjść z kina bez poczucia zmarnowanego czasu. Nie zdziwiłabym się, gdyby kolejne fragmenty drewna z "Magicznego drzewa" niedługo pojawiły się na dużym ekranie.
1 10 6
Rocznik '82. Absolwentka dziennikarstwa i kulturoznawstwa na UW. Członkini Międzynarodowej Federacji Krytyków Filmowych FIPRESCI. Wyróżniona w konkursie im. Krzysztofa Mętraka. Publikuje w "Kinie",... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones