Wściekłość Szeherezady

Demonstrowana w filmie niemal na każdym kroku reżyserska kreatywność mogła okazać się zwodnicza i doprowadzić do przerostu formy nad treścią. Na szczęście nad "Opuszczonym" unosi się ten sam duch
Według opinii wielu recenzentów "Opuszczony", środkowa część osobliwej trylogii Miguela Gomesa, stanowi jej najmocniejsze ogniwo. Jeśli tak jest w istocie, duża w tym zasługa wpisanego w film eklektyzmu. Łączenie pozornie nieprzystających ze sobą konwencji to zresztą dla Portugalczyka żadna nowość. Już w debiutanckiej "Twarzy, na którą zasłużyłeś" reżyser płynnie przechodził od obyczajowej opowiastki o kryzysie egzystencjalnym trzydziestolatka do utrzymanej w duchu "Królewny Śnieżki i siedmiu krasnoludków" baśni.  Tym razem Gomes pozwolił sobie na jeszcze więcej. W "Opuszczonym" ludyczna ballada miesza się z brutalną groteską i sentymentalnym obrazkiem z życia mieszkańców lizbońskiego blokowiska. Każda z trzech nowel ma także wspólny mianownik – jest nim wyeksponowane już w tytule poczucie wyobcowania, które prowokuje u bohaterów desperację i osłabia ich moralne hamulce. Opowiadanie o ekstremalnych stanach zwalnia reżysera z obowiązku bycia subtelnym. "Opuszczony" gra w otwarte karty: jeśli śmieszy, to do rozpuku, a gdy wzrusza, chce wywołać u widza łzy.


Najsłabiej wypada nowelka otwierająca film. Gomes opowiada w niej o losach Simao, starzejącego się bandyty obdarzonego malowniczą ksywką "Bez jelit". Historia przedłużającej się ucieczki mężczyzny przed polującymi na niego stróżami prawa - wbrew pozorom - pozbawiona jest szelmowskiego uroku i po kilku chwilach zaczyna zwyczajnie nużyć. Bardziej interesująca niż same perypetie Simao okazuje się kwestia kultowego statusu, którym obdarzają go mieszkańcy okolicznej wioski. Wsparcie okazane groźnemu zbrodniarzowi stanowi w ich oczach dosadny akt zemsty na źle działającym państwie.

Wątek braku zaufania do zasad i praw łączy historię Simao z drugą nowelą. Powolne tempo pierwszych partii filmu ustępuje w niej miejsca iście farsowemu impetowi. Oto pełna majestatu sędzina rozpatruje zwyczajną z pozoru sprawę kradzieży kilkunastu krów. W miarę powoływania kolejnych świadków, proces zaczyna stopniowo tonąć w oparach absurdu. Rozkosz, z jaką reżyser przedstawia upadek autorytetu prawniczki, wzbudza skojarzenia z najbardziej buntowniczymi skeczami Monty Pythona. Przy okazji potwierdza także, że w całej trylogii Gomesa najlepiej wypadają momenty przesiąknięte duchem karnawału, szargające państwowe świętości i czyniące niewesołą sytuację Portugalii pretekstem do oczyszczającego śmiechu.


Po istnej gonitwie dowcipów, reżyser oferuje widzom chwilę wytchnienia. Nie oznacza to jednak, że zaczyna cierpieć na brak pomysłów. W ostatniej nowelce każe nam spojrzeć na otaczającą rzeczywistość oczami psa. Uroczy Dixie wędruje od mieszkania do mieszkania, gdyż kolejni właściciele okazują się na tyle niezaradni lub pogrążeni w egzystencjalnym marazmie, że nie potrafią zapewnić mu odpowiedniej opieki. Choć brzmi to wszystko z pozoru mało poważnie, na ekranie wypada naprawdę przejmująco. Nieumiejętność zatroszczenia się o zwierzaka dobitnie uświadamia przecież opiekunom nędzę ich własnego położenia.

Demonstrowana w filmie niemal na każdym kroku reżyserska kreatywność mogła okazać się zwodnicza i doprowadzić do przerostu formy nad treścią. Na szczęście nad "Opuszczonym" unosi się ten sam duch empatii, którego obecność dało się wyczuć już w pierwszej części cyklu. Choć bohaterowie wiele razy postępują w sposób wątpliwy etycznie, reżyser wciąż staje za nimi murem, rozgrzesza błędy, a odpowiedzialnością za nie obarcza jednocześnie nieudolnych i cynicznych polityków. Nawet jeśli zwykli Portugalczycy mają prawo czuć się opuszczeni przez wszystkich innych, Gomes zapewnia w swoim filmie, że zawsze będzie tkwił na posterunku.
1 10
Moja ocena:
7
Krytyk filmowy, dziennikarz. Współgospodarz programu "Weekendowy Magazyn Filmowy" w TVP 1, autor nominowanego do nagrody PISF-u bloga "Cinema Enchante". Od znanej polskiej reżyserki usłyszał o sobie:... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones