Recenzja filmu

Jak dogonić szczęście (2014)
Peter Chelsom
Simon Pegg
Toni Collette

W pogoni za banałem

"Jak dogonić szczęście" łączy bardzo stereotypowe obrazki turystycznej egzotyki z naiwnymi sentencjami, które brzmią imponująco, ale które po chwili zastanowienia okazują się pozbawione
Szczęście to dobro luksusowe. Choć nie taki miał być morał filmu Petera Chelsoma, jest to właśnie pierwsza myśl, jaka kiełkuje podczas seansu. Bohater "Jak dogonić szczęście" potrzebuje bowiem podróży do Chin, Afryki i Los Angeles, by odkryć banalną prawdę. Większości z widzów na podobną formę samorozwoju nie będzie po prostu stać - nie zawsze z powodów finansowych.


Tytułowy bohater (tylko w oryginale; polski dystrybutor uznał najwyraźniej, że imię "Hector" nie przyciąga uwagi) jest psychiatrą, którego życie składa się z serii zautomatyzowanych zachowań. Niestety pewnego dnia jego wewnętrzne baterie siadają i dochodzi do wniosku, że jest konowałem oszukującym pacjentów i siebie samego. Postanawia więc odnaleźć odpowiedzi na pytania o to, czym jest szczęście i jak je osiągnąć. A ponieważ szukanie ich w jego najbliższym otoczeniu byłoby zapewne mało atrakcyjne dla odbiorców filmu, rozpoczyna podróż dookoła świata.
 
To, co następuje później, ogląda się z wielkim trudem. "Jak dogonić szczęście" łączy bardzo stereotypowe obrazki turystycznej egzotyki z naiwnymi sentencjami, które brzmią imponująco, ale które po chwili zastanowienia okazują się pozbawione jakiegokolwiek znaczenia. Obraz Chelsoma jest kinowym odpowiednikiem fast-foodów: karmi nas pustymi kaloriami i mami oczy prostą estetyką, która działa na emocje sprawiając, że pierwsze wrażenie jest naprawdę pozytywne. Dlatego też film polecam do bezrefleksyjnego oglądania. Na seansie powinien obowiązywać całkowity zakaz myślenia. Widz, który podda się działaniu bodźców, który będzie płynął z prądem narracji bez kwestionowania motywów działań bohaterów i logiki prezentowanych zdarzeń, wyjdzie z kina przekonany, że obcował z ciepłym, optymistycznym, a nawet pięknym dziełem filmowym. Chelsom chyba zdawał sobie z tego sprawę, ponieważ wszystko jest tu zrobione tak, by uśpić czujność, zahipnotyzować widza. Turystyczne atrakcje trzech kontynentów są wyciśnięte do ostatniej kropli przez operatora, wzmocnione właściwym montażem i udekorowane dobrze dobraną muzyką. Simon Pegg gra postać tak sympatyczną, że trudno sobie wyobrazić lepszego przewodnika na szlaku ku szczęściu. Na swej drodze spotyka całą masę barwnych postaci, a wszystkie one są - wbrew pozorom - łagodne i sympatyczne; czy jest to dzika lwica czy narkotykowy boss czy też kasjerka na lotnisku.

 


Ten optymizm będzie jednak zupełnie nie do zniesienia dla osób, które szukają nie pięknych iluzji, lecz kilku prawdziwych słów mądrości o życiu. "Jak dogonić szczęście" niestety udaje tylko, że ma coś głębszego do przekazania widzom. Kolejne sentencje, jakie pojawiają się na ekranie, irytują swoją ogólnikowością i niepraktycznością. Większość z nich każdy z oglądających film mógłby wymyślić sam i wcale nie potrzebuje w tym celu latać pierwszą klasą (albo lotem pozaklasowym), bawić się z atrakcyjnymi prostytutkami czy fraternizować się ze szczurem w afrykańskiej dziczy.
 
Bezmyślność, jaką propaguje "Jak dogonić szczęście", jest naprawdę kusząca. Chwilami czar wzruszeń i ciepła jest tak przemożny, że nawet największy cynik "wymięknie". Niemniej jednak trudno nie odnieść wrażenia, że konwencja feel-good movie, jaka jeszcze nie tak dawno temu święciła triumfy chociażby za sprawą produkcji takich jak "Jedz, módl się, kochaj", została wyczerpana, i że gatunek ten na dekadę powinien trafić na półkę. Wtedy naiwność znów byłaby czymś uroczym, a nie męczącym.
1 10
Moja ocena:
5
Rocznik '76. Absolwent Uniwersytetu Warszawskiego na wydziale psychologii, gdzie ukończył specjalizację z zakresu psychoterapii. Z Filmweb.pl związany niemalże od narodzin portalu, początkowo jako... przejdź do profilu
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones