Recenzja filmu

Męsko-damska rzecz (2006)
Nick Hurran
Samaire Armstrong
Kevin Zegers

Wenus na marsie

Naprawdę rzadko można trafić na komedię romantyczną, która przemawia zarówno do kobiet, jak i do mężczyzn. No co? Może nie przyznacie mi racji? Ile to razy wolelibyśmy zobaczyć sobie nawet dla
Naprawdę rzadko można trafić na komedię romantyczną, która przemawia zarówno do kobiet, jak i do mężczyzn. No co? Może nie przyznacie mi racji? Ile to razy wolelibyśmy zobaczyć sobie nawet dla przykładu jakiś film wojenny niż przygłupią komedyjkę, ale ze względu na dziewczynę zaciskamy zęby i decydujemy się na wspólny seans. Szczęśliwie produkcja  "Męsko-damska rzecz" w reżyserii Nicka Hurrana powinna przypaść go gustu zarówno paniom, jak i panom. Dlaczego? Zapraszam do lektury.

Historia zaczyna się od krótkiego wprowadzenia. W pewnym amerykańskim mieście, na jakimś z licznych osiedli, zaraz obok siebie, w dwóch jednorodzinnych domkach, mieszka dwoje nastolatków. Urocza, ale przez wszystkich uważana za sztywną i nudną kujonkę, Nell oraz przystojny, przez wszystkich szanowany, klasowy ważniaczek, Woody. Jak nie trudno się domyślić, nasi główni bohaterowie nienawidzą się ze "szczerego serca" i każdego dnia wymyślają przeróżne pomysły na to, by upokorzyć nieznośnego sąsiada. Może ich życie wyglądałoby inaczej, gdyby jedno z nich postanowiło zmienić miejsce zamieszkania, lub ustąpiło temu mniej dojrzałemu, lecz nie tędy droga. Zarówno Nell, jak i Woody są zbyt dumni i zarozumiali, aby dojść do jakiegokolwiek porozumienia i najprawdopodobniej trwaliby w tej niezbyt "przemyślanej wojnie", gdyby nie kolejna kłótnia, podczas zwiedzania muzeum, przy posągu Bożka miłości... Możemy się tylko zastanawiać nad tym, jaki nasi bohaterowie przeżyli szok, kiedy obudzili się następnego dnia  w sąsiedzkim domku, w nie swoich pokojach i... w nie swoich ciałach!

Tak -  głównym wątkiem scenariusza jest zamiana się ciałami między naszymi głównymi bohaterami. Muszę przyznać, że byłem mile zaskoczony takim obrotem spraw, ponieważ spodziewałem zupełnie innego, bardziej trywialnego rozwiązania fabuły. Pomysł twórców był nie do przewidzenia i jest głównym zwrotem akcji w "Męsko-damskiej rzeczy". Od  tego momentu obserwujemy naszych bohaterów w niecodziennych dla nich próbach i sytuacjach. Nell i Woody gwałtownie, bo z dnia na dzień zostają przeniesieni do życia sąsiada. Nell do świata, gdzie imprezom i spotkaniom towarzyskim nie ma końca, a Woody do świata nauki. Oczywiście żadne z nich nie będzie mogło się odnaleźć w nowym miejscu i nowym gronie przyjaciół. Powoli jednak zaczną zauważać w całej sytuacji nie tylko minusy, ale i plusy, jak również zmienią  zadanie o swoim sąsiedzie, a nawet spędzając z nim więcej czasu niż dotychczas i pomagając w trudnych wypadkach, zakochać się. Naprawdę twórcom należą się ogromne brawa za tak nieprzewidywalny oraz oryginalny scenariusz. Potencjał jaki był w samym pomyśle został wykorzystany w stu procentach. Przeniesienie chłopaka do życia dziewczyny i na odwrót okazało się świetnym oraz pomysłowym zagraniem, idealnym na niebanalną komedię romantyczną.

Jestem pełen uznania również dla samych aktorów. Samaire Armstrong i Kevin Zegers popisali się bardzo dobrym aktorstwem. Oboje muszą mieć do siebie ogromny dystans, skoro zgodzili się zgrać takie nietypowe role. Mogę się jedynie domyślać, że udział w filmie zagwarantował im nie lada zabawę i nowe doświadczenie. 

Pozostaje jeszcze sprawa humoru, to przecież komedia. Zaproponowany nam przez twórców humor jest lekki i pomysłowy. Szczęśliwie nie spotkamy się tutaj z humorem niskich lotów lub z wymuszonym, jak w niektórych amerykańskich serialach, w których śmiech podkładany jest do danych scen, które według twórców są zabawne i podczas których powinniśmy pękać ze śmiechu. Nie będziemy również z zażenowania spuszczać głowy, słysząc niektóre dialogi czy chwytać się za głowę, obserwując głupie zachowania bohaterów.  Raczej spędzimy seans z "nieschodzącym" z naszej twarzy uśmiechem, aż do samego końca projekcji. Zabawne dialogi oraz przemyślane i "dobrze sprzedane" przez twórców gagi na pewno nas rozśmieszą. Humor jest niewątpliwą zaletą "It's a boy girl thing"

"Męsko-damska rzecz" to ciekawa i zabawna komedia romantyczna zarówno dla pań, jak i panów, przy której nie sposób się nudzić. Każdy z nas odnajdzie w niej coś dla siebie. Polecam!
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones