Recenzja filmu

Pachnidło: Historia mordercy (2006)
Tom Tykwer
Ben Whishaw
Alan Rickman

Wspaniały zapach śmierci

Czytając książkę Patricka Süskinda, czułem się niesamowicie oczarowany kunsztem pisarza. Bo czyż nie jest karkołomnym przedsięwzięciem chęć przeniesienia zmysłowego świata zapachów na karty
Czytając książkę Patricka Süskinda, czułem się niesamowicie oczarowany kunsztem pisarza. Bo czyż nie jest karkołomnym przedsięwzięciem chęć przeniesienia zmysłowego świata zapachów na karty książki?  Süskind wykazał się prawdziwym geniuszem, ponieważ "Pachnidło" działa na nasze zmysły tak, że całkowicie chłoniemy wszystkie zapachy, perypetie bohatera i świat go otaczający. Czy film mógł dać radę takiemu wyzwaniu? Czy mało znany reżyser Tom Tykwer, który prześcignął nawet Tima Burtona starającego się o ekranizację powieści, podołał oczekiwaniom milionów czytelników? Przed seansem starałem się nie czytać żadnych newsów czy recenzji, które w jakikolwiek sposób mogłyby wpłynąć na moją ocenę. W kinie przywitał mnie świetnie skalibrowany Dolby Surround (nie za głośno, nie za cicho – idealnie), dudniący od doskonale skomponowanej, przez Reinholda Heila muzyki symfonicznej. Dreszcz podniecenia przebiegł mi po plecach, bo czytając "Pachnidło" tak właśnie wyobrażałem sobie ścieżkę dźwiękową towarzyszącą ekranizacji. Pierwsze wrażenie było bardzo dobre, a im dalej, tym lepiej. Film otwiera scena pokazująca targowisko na byłym cmentarzu zwanym Cmentarzem Niewiniątek, gdzie reżyser pokazał swój kunszt, tworząc bardzo realistyczny obraz wszechobecnego syfu, brudu i ubóstwa. W takich oto warunkach poznajemy głównego bohatera – Jana Baptystę Grenouille’a, granego przez Bena Whishawa. O tego aktora bałem się najbardziej, bo niby jak przystojniak pokroju Bena  ma zagrać zniekształconego i karłowatego Grenouille’a (reżyser wcale nie postarał się o jakąkolwiek charakteryzację)? Jednak to wrażenie znika tak szybko jak szybko się pojawia. Oprócz Whishawa są tu obecni również: Dustin Hoffman (grający bardzo przekonująco perfumiarza Baldiniego), Rachel Hurd-Wood (rudowłosa piękność – Laura Richis) oraz Alan Rickman (świetnie zagrał ojca Laury – Antoniego Richisa). Choć Ben wypowiada najmniej tekstu (takie odniosłem wrażenie), swoim aktorskim talentem przyćmił wszystkie wymienione wcześniej sławy. Film trwa ponad dwie godziny (które upływają w błyskawicznym tempie), dlatego trzeba było uszczuplić scenariusz (np. cała historia z panem hrabią i jego teorią fluidalną, która była jednak mało znacząca). Tom Tykwer pokazał, że umie posługiwać się kamerą równie zgrabnie jak Patrick Süskind piórem. Świat przedstawiony w sposób bardzo naturalny jest wiernie oddany książkowym realiom, tak samo jak i historia. Nic więcej do szczęścia mi nie brakowało, "Pachnidło" mnie zauroczyło, w tym filmie zagrało wszystko: muzyka, aktorzy, scenografia, dosłownie wszystko. Jedyne, co mogę zrobić więcej to zachęcić do obejrzenia.
1 10
Moja ocena:
10
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Jean-Baptiste Grenouille to jedna z zarazem najbardziej fascynujących i niepokojących postaci... czytaj więcej
Przyznam szczerze, że nie wierzyłem w ten film. W momencie, gdy zagłębiałem się w powieść, wiedziałem, że... czytaj więcej
Ponoć prawdziwą miarą charakteru jest oprzeć się pokusie. Niestety nie było mi dane przeczytać książkę... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones