Recenzja wyd. DVD filmu

Tamara (2005)
Jeremy Haft
Jenna Dewan
Katie Stuart

Zniszczyć "Tamarę"

Horrory dla młodzieży to dziś niemalże oddzielny gatunek, który rządzi się swoimi żelaznymi regułami. "Tamara" żadnej z tych reguł nie łamie, ani nawet lekko nie naciąga. Być może dlatego jest to
Horrory dla młodzieży to dziś niemalże oddzielny gatunek, który rządzi się swoimi żelaznymi regułami. "Tamara" żadnej z tych reguł nie łamie, ani nawet lekko nie naciąga. Być może dlatego jest to tak słaby film. Historia jest miksem tego, co już wcześniej oglądaliśmy w kinie, a mowa głównie o dwóch tytułach - "Carrie" i "Oszukać przeznaczenie". Mamy tu więc dziewczynę, która pod wpływem szykan zmienia się w niebezpiecznego wampa. Z kolei wyroki, jakie wydaje na swoich oprawców, nawiązują do tego, co widzieliśmy już w "Oszukać przeznaczenie". Samo w sobie nie byłoby to złe, gdyby nie fakt, że owe zmiksowanie konwencji dwóch popularnych horrorów jest bardzo nieudolne. Po pierwsze już od samego początku wiemy, jak potoczy się dalej fabuła. Nie ma tu mowy o najmniejszym nawet zaskoczeniu. Nawet sceny śmierci są bardzo schematyczne i co się z tym wiąże - szalenie nudne. A w tym gatunku filmowym jest to zarzut najcięższego kalibru. Dobór obsady nie został do końca przemyślany. Jenna Dewan to bardzo piękna aktorka, której talent na tle wielu hollywoodzkich gwiazdeczek nie prezentuje się najgorzej. W roli nękanej i zakompleksionej dziewczyny wypada jednak bardzo słabo. Trudno uwierzyć, że zamaskowana za toną makijażu twarz należy do dziewczyny, której brzydzi się większość mężczyzn. W demonicznym wcieleniu Dewan prezentuje się o wiele lepiej. Pozostała część obsady to drugo- albo trzecioligowi aktorzy znani z podrzędnych telewizyjnych rólek. Zupełnie niepotrzebnie starano się wykreować Chole na główną pozytywną postać filmu. Efekt jest taki, że widz woli trzymać kciuki za złą, ale przynajmniej interesującą Tamarę niż za nienaturalnie szlachetną, ale i arcynudną Chloe. O pozostałych członkach ekipy nie warto się już wypowiadać. Same efekty specjalne miały okazać się największą zaletą "Tamary". I na tym polu film również się nie sprawdza. Niektóre sekwencje są może i nawet odrobinę pomysłowe, ale ich wykonanie nie budzi już żadnego zachwytu. Niektóre sceny są wyjątkowo sztuczne, a ingerencję techniki cyfrowej widać gołym okiem, co obniża (i tak bardzo bardzo niskie) napięcie. Sam finał zaś jest chyba największym rozczarowaniem. Nie liczyłem na wielkie fajerwerki, ale spodziewałem się przynajmniej przyzwoitego zakończenia opowieści. Chyba byłem jednak zbyt naiwny. "Tamara" odniosła dość spory sukces w dystrybucji DVD/Video (u nas jednak nie pojawiła się nawet w tej formie, na co narzekać chyba wyjątkowo nie można). Nie wątpię, że za nie długo doczekamy się kontynuacji. Pocieszające jest to, że sequel gorszy raczej nie będzie. Twórcy aż tak "zdolni" chyba nie są....
1 10
Moja ocena:
2
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Niedawno obejrzałem film "Tamara". Sądząc po opiniach internautów, nie mogłem spodziewać się wielkiego... czytaj więcej
"Slasher czyli rodzaj horroru filmowego o charakterystycznej fabule, w której liczba bohaterów zmniejsza... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones