Recenzja filmu

Arsene Lupin (2004)
Jean-Paul Salomé
Romain Duris
Kristin Scott Thomas

Złodziej z wdziękiem, film bez wdzięku

Arsene Lupin (Romain Duris) to nieuleczalny złodziej i uwodziciel. Jego ofiarami padają przede wszystkim kobiety, które nie są w stanie oprzeć się jego urokowi. Hojny niczym Robin Hood,
Arsene Lupin (Romain Duris) to nieuleczalny złodziej i uwodziciel. Jego ofiarami padają przede wszystkim kobiety, które nie są w stanie oprzeć się jego urokowi. Hojny niczym Robin Hood, inteligentny, jak Sherlock Holmes, czarujący jak Don Juan, Arsene będzie musiał wykorzystać wszystkie swoje umiejętności, aby oczyścić się z zarzutu morderstwa i odnaleźć zabójców swego ojca. W to wszystko wmiesza się także hrabina Cagliostro (Kristin Scott Thomas), która podobno jest nieśmiertelna. Reżyser Jean-Paul Salomé, w swoich wypowiedziach na temat najnowszej produkcji, mówił, że zawarł w niej "złoty środek, czyli film interesujący, dynamiczny i dobrze sfotografowany". Z tymi dwoma ostatnimi słowami, mogę się zgodzić, ponieważ, rzeczywiście, zdjęcia są świetne, a na brak akcji również narzekać nie można. Rozbawiły mnie natomiast jego dalsze wypowiedzi: "Moim zamiarem było ukazanie cech młodego Lupina, których do tej pory nie odsłaniał żaden film"; "Starałem się pogłębić warstwę psychologiczną postaci, ukazać dusze bohaterów". Na zamiarach i staraniach się niestety skończyło, bo Lupin jest bardzo przeciętnie zarysowaną postacią standardowego kina akcji, którą mógłby zagrać ktokolwiek. Psychologia jest na poziomie dzieci z podstawówki. Kardynalnym jednak błędem jest niezdecydowanie twórcy, co do gatunku. Jeśli miał być to thriller (na co wskazują m.in. początkowe sceny), to za mało w nim napięcia, jeśli natomiast sarkastyczne kino przygodowe, za dużo w nim brutalności. Całą moją uwagę zajęła Kristin Scott Thomas, która wciąż olśniewa urodą i zmysłowością, jednak jej obecność na planie bynajmniej nie ogranicza się do wyglądu. Jak przystało na rolę czarownicy, jest tajemnicza, chłodna, a także (tu novum) jednocześnie także ciepła i opiekuńcza, co urodziwa angielka wiarygodnie ukazała. Raz jest gotowa zauroczyć, raz zabić. Bez niej w obsadzie nie dotrwałbym do końca pokazu. Początek historii jest w miarę ciekawy, ot zwykła, niewymagająca inteligentnego wysiłku rozrywka, jednak im dalej tym gorzej. Reżyser chciał chyba udowodnić, że w Europie też można nakręcić wysokobudżetowe widowisko, a że fundusze ku temu miał spore, więc korzystał jak tylko mógł. Jean-Paul Salomé tym samym świadomie popełnił w swym filmie wszystkie najcięższe grzechy hollywoodzkich produkcyjniaków. Uznał, że wystarczy, aby na ekranie pojawiły się piękne kobiety, efektowne eksplozje i liczne zwroty akcji, a będzie to gwarancją sukcesu (komercyjnego oczywiście). Oczywiście logika odeszła w zapomnienie, scenariusz przypomina ser szwajcarski, a o jakichkolwiek emocjach nie ma mowy. Według planu ala Hollywood trzeba jeszcze widza zaskoczyć, co nasz "kochany" reżyser oczywiście skrupulatnie wypełnia. Nieważne w jak absurdalny sposób to czyni, ważne, że to się widzom podoba i to się sprzeda. Teraz najważniejszy składnik przepisu. Pan Salomé zakłada nasz ogromny zachwyt jego dziełem, zachwyt tak wielki, że po projekcji będziemy w bólach wspominać dzieje Arsene’a i żałować, że nie będzie nam już dane z nim obcować. Jakże wspaniałomyślnym gestem reżysera było więc otwarte zakończenie. Dzięki temu ze stoickim spokojem mogę wyczekiwać na kontynuację tego niekwestionowanego arcydzieła. Najbardziej jednak pragnąłbym trylogii, a później prequela, a później… Polecam ten film tylko maniakom popcornu, którzy mogą być spokojni. Projekcja w żaden sposób nie naruszy ich i tak już wyeksploatowanego mózgu. Prawdziwych kinomanów przestrzegam jednak przed "Arsene Lupinem", ponieważ to pusta i żenująca adaptacja błyskotliwej powieści Maurice'a Leblanca.
1 10
Moja ocena:
3
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Kiedy w 1905 roku Maurice Leblanc opublikował pierwszą historię opowiadającą o przygodach Arsene'a Lupina... czytaj więcej
Marcin Kamiński

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones