Recenzja filmu

Autor widmo (2010)
Roman Polański
Ewan McGregor
Pierce Brosnan

Autor Polański

Adam Lang (Pierce Brosnan) zatrudnia widmo (Ewan McGregor), pisarza, który pisze za pieniądze prace, oddając przy tym prawa autorskie. Ghostwriter ma za zadanie napisać pamiętniki, jednakże
Adam Lang (Pierce Brosnan) zatrudnia widmo (Ewan McGregor), pisarza, który pisze za pieniądze prace, oddając przy tym prawa autorskie. Ghostwriter ma za zadanie napisać pamiętniki, jednakże podczas pracy natrafia na sekrety, przez które jest w śmiertelnym niebezpieczeństwie.

Polański  nie raz nas zaskakiwał. Szczerze mówiąc, gdy zabierałem się do filmu, myślałem, że to będzie "dzisiejsza papka". Zostałem kompletnie zaskoczony, film trzyma klasę. Gdy się patrzę na takich reżyserów jak Roman Polański to euforia mnie ogarnia, że są jeszcze tacy, co nie popadli w komercję i nie idą na łatwiznę, tworząc filmy bez życia. "Autor Widmo" to przede wszystkim świetna historia, świetny thriller, którego w dzisiejszych kinie brakuje. Widzimy same kicze sci-fi, fantasy, akcji czy durne komedyjki. Takiego kina brakuje dzisiaj. Oscary zgarniają teraz filmy, które w dawnych latach by nie miały szansy się nawet przebicia do nominacji. Mowa tutaj oczywiście o "The Hurt Locker. W pułapce wojny" i "Slumdog. Milioner z ulicy". Naprawdę cieszy mnie bardzo, że kilku reżyserów nie postawiło na komercje i cały czas trzyma poziom. Możemy to zauważyć m.in. poprzez Filmweb, ile głosów ma "Autor Widmo", a ile "Incepcja". Koniec tego sentymentalizmu, przejdźmy do konkretów!

Budowanie napięcia za pomocą uwikłanej intrygi, identycznie jak we "Franticu". Największym atutem filmu jest chyba klimat. To on tutaj dominuję, ciemny, ponury, deszczowy klimat Wielkiej Brytanii. Zdjęcia kręcono w świetnych sceneriach. Scenografia jest również na medal. Ja z całego filmu najbardziej zapamiętałem stronę wizualną, naprawdę na wielki plus. Poprawne aktorstwo, dobrze, że w głównej roli obsadzono Ewana McGregora, którego ja przynajmniej pamiętam z płytkich filmów i komercji.

O Polańskim jak i jego filmach można pisać bez przerwy. Nasz rodak to jeden z najwybitniejszych twórców filmowych wszech czasów. To nie ulega wątpliwości. Jest to najbardziej równy reżyser jakiego znam, jego filmy zawsze były dobre. Od wszystkich etiud jakie nakręcił do dzisiejszych filmów kultowych. Przypomnijmy sobie "Dziecko Rosemary", "Matnie", "Wstręt", "Chinatown" albo chociażby "Pianistę", za którego dostał Oscara.
"Autor Widmo" to jeden z jego ciekawszych filmów. Widzę znaczne podobieństwo między "Franticiem". Polański nie tworzył thrillerów w których aż roi się od akcji i mordobicia. Wolał stworzyć coś intrygującego.

Podsumowując "Autor Widmo" to solidne kino, którego w dzisiejszych czasach stanowczo brakuje. Bardzo dobra odmiana od tych wszystkich komedyjek dla nastolatków. "The Ghostwriter to jeden z moich faworytów na Oscary 2011.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie, kto cię stracił. Czy ten fragment inwokacji pasuje do Romana... czytaj więcej
Czy po seansie "Autora Widmo" któryś z widzów wyobrażałby sobie Nicolasa Cage’a w roli tytułowego... czytaj więcej
Prawie każda recenzja "Autora Widmo", jaką dane mi było czytać, zaczynała się od wyjaśnienia, co to... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones