Recenzja filmu

Czeski sen (2004)
Vít Klusák
Filip Remunda
Vít Klusák
Filip Remunda

Mrzonka czy mrożonka?

Jest rok 2003. Jedziemy ulicami Pragi. Widzimy setki billboardów, które reklamują... sami jeszcze nie wiemy co. Czytamy napisy: "nie jedźcie tam", "nie wydawajcie pieniędzy", "nie stójcie w
Jest rok 2003. Jedziemy ulicami Pragi. Widzimy setki billboardów, które reklamują... sami jeszcze nie wiemy co. Czytamy napisy: "nie jedźcie tam", "nie wydawajcie pieniędzy", "nie stójcie w kolejkach", "nie pchajcie się". Zaintrygowani wracamy do domu i widzimy reklamę w telewizji: Hipermarket Czeski Sen - otwarcie 31 maja. Jesteśmy emerytem - cóż mamy do roboty w sobotę 31? Idziemy na otwarcie nowego hipermarketu. Jesteśmy szczęśliwa rodziną - z uśmiechem wybierzemy się na weekendowe zakupy. Jesteśmy trzynastoletnim chłopcem - zobaczymy, czy nie mają nowych gier. Jesteśmy trzynastoletnią dziewczyną - poszukamy nowych ciuchów. Jest rok 2003. Dwójka uczniów szkoły filmowej musi nakręcić dyplomowy film. Decydują się na dokument. Zmęczeni wszechobecnym konsumpcjonizmem postanawiają wrobić mieszkańców Pragi i... zafundować im spacer. Organizują profesjonalną reklamę, tworzą ulotki, plakaty, spoty telewizyjne, kreują się na menedżerów. Trzymają Prażan w niepewności - na dwa dni przed otwarciem odsłaniają wszystkie karty - na Letnianach zostanie otwarty hipermarket Czeski Sen. Hipermarket, który nigdy nie powstał. Ostatecznie wybiła 10, godzina otwarcia. Na Letnianach gromadzi się kilka tysięcy ludzi. Na scenę wychodzi dwójką menedżerów. Mówią o tym, że ich market różni się od reszty. Przecinają wstęgę i bramki zostają otwarte. Po kilku krokach najbardziej spragnieni zakupów zaczynają biec. Inni natomiast klną na właścicieli sklepu z powodu dystansu, jaki muszą pokonać do wejścia (o zgrozo, toż to aż kilkaset metrów). A przecież najgorsze(a może wręcz przeciwnie?) ma dopiero nadejść. Tłum dociera do Czeskiego Snu - fasady ich wymarzonego hipermarketu. A za długim na 100 i wysokim na 10 metrów płótnem... piękna, szeroka łąka. I chwała tym, którzy z tej łąki skorzystali. Wszak było sobotnie przedpołudnie - idealny czas na spacer. Jednak nie dla wszystkich. Znaleźli się tacy, którzy na tyle urażeni zarzekali się, że właśnie tego się spodziewali. Byli też nieomylni prawnicy, którzy wróżyli autorom tego spektaklu milion grzywny. Ci bardziej wściekli zaczęli rzucać kamieniami, odgrażać się. Niestety nie zabrakło też osób starszych, które musiały za wszystko zapłacić sporym dla siebie wysiłkiem fizycznym... (zakupy były tego warte, spacer już nie?). Czy było warto? Z pewnością potrzeba było odwagi. Reżyserzy za swój projekt słono zapłacili. Ale cel osiągnęli. Zwrócili uwagę na problem, a o ich akcji było bez wątpienia głośno. Tym bardziej, że projekt był wspomagany z pieniędzy podatników. I każdy tu ma swoją rację. Bo prawda też jest taka, że kilka tysięcy ludzi zostało po prostu ośmieszonych. Naigrano się z ich pazerności, a przecież niektórzy mogli się tam znaleźć przypadkiem. Zakpiono z ludzi starszych, którzy zdawali się stanowić sporą większość przybyłych. I to jest nieco niesmaczne, trzeba przyznać. Czy ktoś jednak wymyślił do tej pory inny sposób na upublicznienie przedstawionego problemu? Ten był bez wątpienia skuteczny. A czas też nie był bez znaczenia - Czesi zaczęli się zastanawiać, czy kampania rządowa pt. "Tak dla Unii" nie ma w sobie czegoś z kampanii Czeskiego Snu. Tym więcej dyskusji wszczęto i tym dłużej debatowano... A film jest po prostu ciekawy. Ośmiesza, to prawda, ale z siebie śmiać się też trzeba umieć. Poza tym wszystkim jest bardzo ciekawie nakręcony. Sceny są wyraziste i osiągają zamierzony efekt. I nawet piosenka wpada w ucho.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Od pewnego czasu zastanawiam się, czy ktoś w połowie lat dziewięćdziesiątych, kiedy w Polsce powstawały... czytaj więcej
Film Filipa Remundy i Vita Klusáka opisuje niezwykłe przedsięwzięcie, które polegało na otwarciu... czytaj więcej
Dwóch studentów praskiej akademii filmowej w ramach swojego dyplomu stworzyło bardzo interesujące dzieło... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones