Recenzja wyd. DVD filmu

Dreszcze (1981)
Wojciech Marczewski
Tomasz Hudziec
Teresa Marczewska

Czuwaj

Indoktrynacja jest procesem, który ma na celu wpajanie określonych ideologii, poglądów, przekonań. Najbardziej podatne na ten proces są dzieci, których psychika jeszcze nie jest w pełni
Indoktrynacja jest procesem, który ma na celu wpajanie określonych ideologii, poglądów, przekonań. Najbardziej podatne na ten proces są dzieci, których psychika jeszcze nie jest w pełni ukształtowana. Ktoś porównał kiedyś psychikę dziecka do gąbki; chłonie ono wszystkie informacje z otaczającego świata.

"Dreszcze" w opinii wielu krytyków to najlepszy film w dorobku Wojciecha Marczewskiego. Sam autor nie pierwszy raz podjął próbę ukazania, jak w komunistycznej Polsce przebiegał rozwój i kształtowanie się tożsamości młodego człowieka. Jego wcześniejszy film poruszający podobną tematykę to "Zmory" z 1979.

"Dreszcze" to film o dojrzewaniu w trudnych czasach. Akcja filmu osadzona jest w roku 1955 w komunistycznej Polsce. Dojrzewanie to okres buntu, lecz jakie szanse w starciu z gigantyczną machiną indoktrynacji komunistycznej ma psychika młodej jednostki? Czy może się buntować? Reżyser swoim filmem nie pozostawia nam żadnych złudzeń. Nie wszystko jednak w "Dreszczach" jest tak jasne i czytelne. W filmie warto zwrócić uwagę na pewne symboliczne sceny, które reżyser umieścił w niektórych momentach filmu.

Film Marczewskiego jest przepełniony symboliką i tak np. w początkowych scenach filmu, gdy wiatr popycha gazety i torby foliowe na różne strony, reżyser wymownie uświadamia nam jak myślę to, iż młoda jednostka, tak jak skrawek gazety wobec siły wiatru, jest bezsilna wobec siły politycznej propagandy. Kolejną symboliczną sceną jest ta, w której główny bohater czyści obrazy, nagle następuje zbliżenie kamery na twarz jednej z postaci na obrazie, mianowicie Karola Marksa - ojca komunizmu, po którego policzkach spływają krople wody. Całość sprawia wrażenie jakby postać z obrazu płakała. System, którego podwaliny stworzył nie tak miał wyglądać jak w rzeczywistości Polski lat 50. - smutna, gorzka, wzbudzająca rozpacz; to nie tak miało być. W filmie znajduje się dużo takich symbolicznych ujęć, uważny widz wypatrzy więcej niż tylko te dwa, które opisałem.

W "Dreszczach" warto także zwrócić uwagę na aktorstwo, szczególnie na postacie pierwszoplanowe, ale i rewelacyjnie zagrane drugoplanowe. W filmie w główną rolę Tomka Żukowskiego wcielił się Tomasz Hudziec, który ze swojej roli wywiązał się popisowo. Niestety, porzucił karierę aktorską i od 1991 roku nie zagrał w żadnym już filmie. W postać druhny-przewodniczki, w której zakochał się młody Tomek, wcieliła się żona reżysera: Teresa Marczewska. Jej postać jest dwuznaczna, z jednej strony jej zadaniem jest wpajanie ideologii komunistycznej, wierność wobec towarzyszy i partii, a z drugiej - sama stała się ofiarą tego systemu, ślepo wierzącą w dobro i nieomylność partii. Na szczególną uwagę zasługuje także postać wychowawcy klasowego Tomka z początkowych scen filmu, w tę rolę wcielił się znany aktor Marek Kondrat. I jak zwykle wywiązał się ze swojego zadania fenomenalnie.

Film Marczewskiego to dzieło surowe, bardzo wyraziste. Widz nie powinien przejść obok niego obojętnie i bez refleksji. W dzisiejszych czasach dojrzewanie to trudny okres dla młodych ludzi, trudno jednak zrozumieć i pojąć, co mogli przeżywać 50 lat temu. Co musiała przeżywać młodzież w czasach, gdy jakiekolwiek przejawy buntu były brutalnie tłumione. To były trudne czasy, młodzi ludzie nie mieli tak dużej swobody i wyboru, decydowano za nich. Dzięki "Dreszczom" możemy zobaczyć, jak przebiegać może dojrzewanie w tym samym kraju, lecz w innym ustroju i w innych, trudnych czasach. Film Marczewskiego to naprawdę bardzo dobra lekcja historii, ale także psychologii. W dzisiejszym polskim kinie stanowczo brakuje nam tak symbolicznych i wartościowych obrazów.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones