Recenzja filmu

Duma i uprzedzenie (2004)

Powieść Jane Austin "Duma i uprzedzenie" wielokrotnie była ekranizowana (na jej podstawie powstał już niejeden film, czy mini-serial), ale mimo to nadal jest przedmiotem zainteresowania ówczesnych twórców. Obraz osadzony w romantycznej Anglii nie stracił na aktualności, a problemy jakie przeżywały angielskie damy na przełomie XVIII i XIX wieku z pewnością nie różnią się od tych, które mamy obecnie. Uniwersalizm tematyki pozwolił zatem twórcom na zgrabne i w wielu przypadkach udane przedstawienie miłosnych dylematów swoich bohaterów, bez względu na czas i miejsce. Reżyserii "Dumy i uprzedzenia" w wersji prosto z roztańczonego Bollywood podjęła się Gurinder Chadha, która zamieniając gorsety na sari, zręcznie i zabawnie przekonwertował angielskie konwenanse na indyjskie zwyczaje. Bollywoodzka produkcja w odmienny sposób ukazuje historię romansu. O ile w angielskiej "Dumie" uwydatniony został konflikt klasowy, tak w tej pełnej przepychu produkcji widoczne są przede wszystkim różnice kulturalne. Film opowiada historię młodego Amerykanina Willa Darcy'ego, który towarzyszy przyjacielowi w podróży do Indii. Na ślubie wspólnego znajomego Darcy poznaje piękną Lalitę, jedną z czterech córek z rodu Bakshi. Lalicie początkowo Darcy nie przypada do gustu. Dziewczyna postrzega Willa jako snobistycznego materialistę, który dba wyłącznie o swoje interesy. Darcy'ego natomiast coraz bardziej intryguje młoda kobieta, która nie boi się swoich śmiałych poglądów na życie. Nie popiera ona bowiem małżeństw zaplanowanych i czeka na prawdziwą miłość. Przyprawia tym swoją matkę o zawrót głowy, ta bowiem spędza czas na szukaniu mężów dla córek. O ile Balraj dość łatwo daje się wciągnąć w intrygę małżeńską, tak z Willem nie jest tak łatwo. Nieoczekiwane zbiegi okoliczności i fałszywi przyjaciele coraz bardziej zaczynają komplikować sprawy między Lalitą a Willem. Gurinder Chadha udowodniła, że jest bystrą obserwatorką. Produkcja pełna kolorowych strojów, egzotycznych potraw i specyficznej muzyki bardzo dobrze oddaje nastroje i odczucia bohaterów. Musical zręcznie ukazuje stłumione pasje, z urokiem łączy ich wszystkie słabostki. "Duma i uprzedzenie" jest przede wszystkim komedią romantyczną, która w pełni spełniła swoje zadanie. Oprócz przyjemnej fabuły niesie równocześnie informacje o życiu indyjskich warstw społecznych. Motyw przewodni filmu "No life without wife" (Prawdziwemu kawalerowi brakuje do szczęścia tylko żony') w zabawny sposób akcentuje ciągle aktualne dylematy współczesnych ludzi. Mogłoby się wydawać, że kolejny film o znanym wszystkim romansie nie jest wart obejrzenia. Nic podobnego, bollywoodzka produkcja w ciekawy i przyjemny sposób ukazuje sieć intryg, a komizm sytuacyjny sprawia, że widz z cała pewnością nie będzie się nudził. Karolina Dłużniewska