Recenzja filmu

Dziękujemy za palenie (2005)
Jason Reitman
Aaron Eckhart
Maria Bello

Choroba cywilizacyjna w ujęciu satyrycznym

Błyskotliwie opowiedziana historia Nicka Naylora jest znakomitą satyrą na teraźniejszość. Problem palaczy papierosów i osób uzależnionych od nikotyny to obecnie temat numer jeden. Wciąż wzbudza
Błyskotliwie opowiedziana historia Nicka Naylora jest znakomitą satyrą na teraźniejszość. Problem palaczy papierosów i osób uzależnionych od nikotyny to obecnie temat numer jeden. Wciąż wzbudza wiele kontrowersji - taki też jest ten film. Wielki koncern tytoniowy Big Tobacco może poszczycić się gigantycznymi obrotami, ale nie tylko. Największą chlubą bossa światowego giganta jest jego rzetelny pracownik, Nick Naylor. Jako lobbysta - jak sam o sobie mówi - jest najlepszy w tym, co robi. W oczach rozgoryczonych senatorów i działaczy antynikotynowej kampanii jego osoba staje się "uosobieniem zła". Bo trzeba przyznać, że chociaż Naylor jest niezwykle inteligentnym człowiekiem, jego praca polega na obronie autorytetu koncernu tytoniowego i dbania o jak najlepszy wizerunek firmy na rynku. Mimo iż dla wielu to wizerunek bezwzględnej bestii żerującej na ludzkim życiu. I nie ma w tym nic dziwnego, jeśli chodzi bowiem o biznes, to wszelkie chwyty są dozwolone. Jest jednak "ledwo zauważalny, drobny haczyk" - mianowicie koncern wzbogaca się na śmierci milionów ludzi rocznie. Jak więc zachować spokój i opanowanie w obliczu zalewającej rynek tytoniowy krytyki społecznej? Nick nie ma łatwo, jednak świetnie daje sobie radę. Dla 12-letniego syna, Joeya, ojciec jest autorytetem i wzorem do naśladowania. Człowiek, który w oczach większości społeczeństwa uchodzi za potwora, znakomicie spełnił swój ojcowski obowiązek - wychował syna na inteligentnego i rozsądnego młodego człowieka. Sam jednak został zdradzony przez żonę i jak to bywa w dzisiejszych czasach, ograniczono mu kontakt z synem. Jeśli chodzi o wpływ tez głoszonych przez Naylora, najbardziej razi ogół społeczeństwa podatność najmłodszych - dzieci i młodzieży. Z kolei dla koncernu to właśnie młodzież szkolna "zarabia" na pensje pracowników Big Tobacco. Przykładny senator Finistirre zrobi wszystko, by zyskać w oczach wyborców poprzez publiczny lincz na Naylorze. Rząd z senatorem na czele próbuje wszelkimi sposobami "dobrać" się do świetnie prosperującego lobbysty i w końcu, gdy debaty, programy telewizyjne i inne "cywilizowane sposoby" zawodzą ucieka się do przemocy. Jak na ironię to Naylor wykorzystuje to do podbudowania swojego autorytetu i znowu jest górą. Pozornie komicznie przedstawione sceny są tak naprawdę, jak to bywa w przypadku satyry, lekkim zarysem poważnego problemu, jakim jest palenie papierosów. Ale "Dziękujemy za palenie" to nie jest film antynikotynowy. Stanowi mocny rozrachunek z kondycją współczesnego społeczeństwa doby konsumpcjonizmu, w którym ludzie zaślepieni żądzą zysku przejawiają jedynie chwilowe ocknięcie się, po czym pogrążają się coraz bardziej w "zmacdonaldyzowanym bagnie globalnego supermarketu". I metafora supermarketyzacji kultury będzie tu idealnym modelem perswazji Naylora i jego współpracowników. Jak podkreśla, również w odniesieniu do własnego syna najważniejsza jest wolność wyboru i świadomość tego wyboru. Wielu ludzi nigdy nie nauczy się w pełni wykorzystywać danej im wolności. Nie można za to jednak obwiniać koncernów tytoniowych, które są instytucją jak wiele im podobnych. Dorosły człowiek ma wolny wybór. Może przecież zwrócić się ku paleniu, znając skutki nałogu i nic nie może mu w tym przeszkodzić. Czy zagrożona moralność innych ma być więc barierą dla indywidualizmu wyboru? Naylor stawia zarzuty wobec edukacji, co jest adekwatnym posunięciem w odniesieniu do powyższych argumentów. To prawda, że przemysł tytoniowy nie ma sobie równych. Znakomicie ilustrują to sceny spotkań Nicka Naylora i jego przyjaciół z branży alkoholowej i handlu bronią. Wkrótce dołączają do nich inne gałęzie współczesnego "przemysłu śmierci", będące odzwierciedleniem współczesnego konglomeratu kulturowego. Biorąc pod uwagę stronę Naylora i atakujące go rządowe hordy, z pewnością opowiemy się po stronie tego pierwszego i przyznamy rację papierosom! A to dlaczego? Ten paradoks wynika z podstaw psychospołecznego wpływu marketingu. Współcześnie marketing i sponsoring firm tytoniowych prędzej trafia do masowego odbiorcy. To dziwne, przecież senator ma dokładnie taki sam cel, a jednak. Przyczyną jego niepowodzenia są środki i sposób, w jaki stara się wzbudzić uwagę rzesz odbiorców. Zastąpienie ostrzeżeń na paczkach papierosów symbolem czaszki służy w tym odniesieniu nie tyle spotęgowaniu ostrzeżenia o szkodliwości nikotyny, co jest narzędziem otępienia społeczeństwa. Ogół społeczeństwa potraktowany z bezprecedensowym prymitywizmem kultury idiograficznej z pewnością opowie się po stronie papierosów. I na koniec jeszcze jedno - nawiązując do wolności wyboru i demokracji działań, są one podstawą współczesnego społeczeństwa. To także przyczyna tendencji ekspansjonistycznej nastawionej na maksymalny wzlot i najczęściej kończącej się równie potężnym upadkiem. Dwa przykłady w filmie reprezentuje brak reguł społeczno-moralnych w osobie bezkompromisowej, gotowej na wszystko dziennikarki i rządnego sławy i pieniędzy "MarlboroMana", który po latach może być jedynie sam sobie winien. Film Jasona Reitmana ogląda się świetnie. Inteligentne dialogi, wspaniała gra aktorska i forma klipu podana widzowi w jak najbardziej interesujący sposób. "Dziękujemy za palenie" to film jak najbardziej udany, będący znakomitym odzwierciedleniem współczesnego świata. Postać Naylora na długo pozostanie z nami. Zostanie z nami dopóty, dopóki nie będziemy umieli sami dokonać wyboru. Słusznego wyboru.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Film Jasona Reitmana to inteligentna i bardzo dowcipna opowieść o pracowniku koncernu tytoniowego na... czytaj więcej
"Dziękujemy za palenie" to pierwszy pełnometrażowy debiut Jasona Reitmana. I życzyłabym sobie więcej... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones