Recenzja filmu

Easy Rider (1969)
Dennis Hopper
Peter Fonda
Dennis Hopper

Trudno być wolnym, kiedy jest się towarem na rynku

Gdy kiedyś pierwszy raz oglądałem "Easy Rider", myślałem, że to będzie zwykły film drogi - nie miałem wtedy pojęcia, że mam do czynienia z kultowym dziełem. Billy (Dennis Hopper) i Wyatt (Peter
Gdy kiedyś pierwszy raz oglądałem "Easy Rider", myślałem, że to będzie zwykły film drogi - nie miałem wtedy pojęcia, że mam do czynienia z kultowym dziełem. Billy (Dennis Hopper) i Wyatt (Peter Fonda) to dwaj motocykliści, którzy za pieniądze ze sprzedaży narkotyków postanawiają zrealizować swoje dawne marzenia - wyruszają do Nowego Orleanu. Podczas podróży głównych bohaterów możemy podziwiać wspaniałe krajobrazy Ameryki, słuchać dobrej rockowej muzyki z końca lat 60-tych i spoglądać na dwa olśniewające motocykle. Po drodze motocykliści zabierają ze sobą pewnego hipisa, z którym udają się do jego osady, po czym znów jadą w kierunku swojego wyznaczonego celu, tym razem narażając się funkcjonariuszom policji, przez co trafiają do aresztu, w którym spotykają młodego prawnika Georga Hansona (genialna rola Jacka Nicholsona), który ma problemy z alkoholem. Po wyjściu z więzienia zabierają ze sobą nowo poznanego przyjaciela i jadą dalej... Do tego momentu głowni bohaterowie bez problemu realizowali założone przez nich plany, czuli się naprawdę wolni, liczyła się dla nich tylko droga, którą przemierzali. W końcu napotykają przeszkodę w postaci wrogo nastawionych ludzi, którzy nie akceptują w swoim społeczeństwie hipisów czy też ludzi, którzy chcą być po prostu wolni. Reżyser w doskonały sposób pokazuje nam, jaki w latach 70-tych był stosunek amerykańskiego społeczeństwa do dzieci kwiatów czy nawet ludzi, którzy po prostu mieli długie włosy. Okazuje się, że wolność to tak naprawdę tylko puste słowo. Czy można być tak naprawdę wolnym? – to pytanie pewnie zadawali sobie w głębi duszy główni bohaterowie, słysząc rozmowę pewnych nieznanych im ludzi w barze. Wspaniała scena przy ognisku, w której Hanson opowiada o wolnym człowieku. George Hanson: "Tylko nie mów im, że nie są wolni, bo gotowi cię zabić lub okaleczyć, aby udowodnić, że nie masz racji. O tak, mogą gadać bez końca na temat wolności jednostki, ale kiedy widzą wolną jednostkę, to się jej boją". Billy: "Mmmmm, ale jakoś nie uciekają". Zakończenie filmu przychodzi jak grom z jasnego nieba - niespodziewanie i nagle. Może właśnie dlatego jest aż tak bardzo wstrząsające. Film powstał w 1969 roku, a przesłanie, jakie jest zawarte w tym filmie, wciąż jest jak najbardziej aktualne i szokujące. Genialny scenariusz napisany przez Dennisa Hoppera, Petera Fonde i Terrego Southerna, który podobno napracował się przy nim najwięcej i to również on wymyślił ten jakże wspaniały i legendarny już tytuł - "Easy Rider". Warto jeszcze wspomnieć o ścieżce dźwiękowej, w filmie możemy usłyszeć utwory takich zespołów jak, np.: Steppenwolf, The Byrds czy chociażby Jimiego Hendrixa. Film "Easy Rider" polecam każdemu, mimo że debiutancki obraz Dennisa Hoppera ma już swoje lata, wciąż zachwyca i szokuje. Każdy w tym wybitnym dziele znajdzie coś dla siebie. Opowiada o wolności albo inaczej, on jest jest symbolem wolności.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Przystępując do pisania poniższej recenzji, z pełną świadomością przyznałem przed samym sobą, iż... czytaj więcej
Kultowe dzieło. Często używamy (jeśli nie nadużywamy) tego sformułowania, mówiąc o filmach, które nam się... czytaj więcej
Wyreżyserowany w 1969 r. przez Dennisa Hoppera "Easy Rider" z niewielkim wkładem pieniędzy stał się... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones