Odmienność rodzi zło

Trzeba to powiedzieć z góry. Polski tytuł jest nieadekwatny do treści filmu. Celem dystrybutora było, jak mniemam, pobudzenie opinii publicznej odwołaniem do popularnego tytułu "Egzorcyzmy Emily
Trzeba to powiedzieć z góry. Polski tytuł jest nieadekwatny do treści filmu. Celem dystrybutora było, jak mniemam, pobudzenie opinii publicznej odwołaniem do popularnego tytułu "Egzorcyzmy Emily Rose" (2005) (filmu opartego na faktach). Historia Dorothy Mills, czternastoletniej dziewczynki cierpiącej na rzadkie zaburzenie osobowości, nie ma w sobie niemalże niczego ze sprawy opętania młodej dziewczyny przez demony. Niemniej, kliniczny przypadek tzw. osobowości mnogiej sytuuje się w obszarze daleko wykraczającym poza klasyczną przestrzeń badań współczesnej psychiatrii, przez co film zaklasyfikowano jako horror.   Akcja filmu rozgrywa się w surowych plenerach Irlandii. Dorothy Mills zostaje oskarżona o usiłowanie zamordowania małego dziecka pozostającego pod jej opieką. Hermetyczna, purytańska społeczność nie radzi sobie z taką eskalacją przemocy i decyduje się wykluczyć Dorothy z wyspy. Za dziewczynką staje jedynie jej matka, która nie wierzy w złe intencje swojego dziecka. Kobieta o ograniczonym intelekcie, zdominowanym przez ascetyczną postawę i rygoryzm moralny, nie jest w stanie dostrzec niepokojących zmian w zachowaniu córki. Dorothy diametralnie zmienia się z cichego, anemicznego dziecka w rozwiązłą i pozbawioną wszelkich zahamowań nastolatkę, która prowokuje i zwodzi uciśnioną społecznym tabu męską część społeczności. Jej zachowanie prowadzi do katastrofy, która podburzy dotychczasowy fundament silnej wspólnoty ludzi, którzy odrzucili grzech, by żyć w spokoju i harmonii. Jedyna nadzieja w tym, by pozbyć się Dorothy i oddalić od siebie zło które nosi w sobie.   W tym miejscu wkracza na scenę osoba spoza wyspy. Tym obcym jest młoda lekarka psychiatra, Jane Morton, która decyduje się zająć przypadkiem Dorothy, by zapomnieć o niedawnej śmierci swojego synka. Jane przyjmowana jest nieufnie przez zamkniętą, wiejską społeczność. Jej badania doprowadzą wkrótce do kulminacji rozdrażnienia ingerencją obcej osoby w wewnętrzne sprawy osady. Jane nie spodziewa się, że sekret, który kryje w sobie Dorothy, to coś więcej niż "tylko" kolejny przypadek choroby psychicznej…   Film Agnès Merlet zasługuje na uznanie z wielu powodów. Po pierwsze, groza wynika tutaj z nieznanej do końca dzisiejszej medycynie ludzkiej psychiki, której pokłady wciąż stanowią niebezpieczeństwo nie tylko dla próbujących je zbadać lekarzy, ale nas samych, niezdolnych opanować skrajnych instynktów w nas drzemiących. Ludzka ambiwalencja uczuć i antagonizmy, jakim jesteśmy poddani, to pole analizy sięgającej do wewnątrz. Horror jest jednym z tych gatunków, który odsłania mechanizmy rządzące ludzką naturą. W połączeniu z nauką stara się zrozumieć, w jaki sposób dochodzi do sublimacji naszych popędów, jednak w tym przypadku historia Dorothy Mills pozwala na usytuowanie przedmiotu badań w szerszym kontekście. Merlet prowadzi nas tropem diagnozy Jane Morton do źródła choroby Dorothy, która podyktowana jest presją kulturowo-społeczną.   "Egzorcyzmy Dorothy Mills" ocierają się o studium ludzkiej psychiki, stając się jednak czymś więcej. To wnikliwa analiza zamkniętej społeczności wiejskiej, której surowe zasady wyznaczają wyraźne granice. Mieszkańcy wyspiarskiej osady, jednocząc się, zdecydowali się na rygorystyczne reguły życia społecznego, mające na celu uchronienie wspólnoty przed złem. Zło jednak, obecne w każdym człowieku, znalazło dogodne miejsce do zalęgnięcia się w istocie słabej, wątłej, naznaczonej fizyczną odmiennością. Dorothy, o niecodziennej urodzie, zaczęła wyzwalać, zwłaszcza w męskiej części społeczności, tłumione instynkty.   Finał rozczarowuje, reżyserce nie udało się utrzymać napięcia do końca. Znakomita historia zbiorowej iluzji sprowadzona została do krytyki ludzkiej podłości i zawiści wynikającej z niepodporządkowania się normom i zakazom społecznym. Warto w tym kontekście przywołać o wiele głębsze i dosadniejsze w wymowie dzieła traktujące o zamkniętych społecznościach i ich wewnętrznej degrengoladzie, przy jednoczesnej formalnej doskonałości. Najciekawszym filmem o tej tematyce, również sytuującym się w konwencji kina grozy jest "Kalwaria" (2004) Fabrice Du Welza. W mniejszym stopniu takim filmem jest również "Populacja: 436" (2006)  Michelle Maxwell MacLaren dotykająca już w zasadzie samego problemu zamkniętych enklaw.
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Tytułowa bohaterka mieszka na otulonej mgłą, irlandzkiej wyspie. Wśród zielonych pól, krętych asfaltowych... czytaj więcej
"Egzorcyzmy Dorothy Mills" to kolejny film opowiadający o mrocznych stronach niewielkich, hermetycznych... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones