Recenzja filmu

Hook (1991)
Steven Spielberg
Elżbieta Jeżewska
Dustin Hoffman
Robin Williams

Dziecko jest w każdym z nas

Małych widzów obraz ten niewątpliwie urzeknie magią i wciąż aktualną treścią, przepełnioną ważnymi, rodzinnymi wartościami. Starszych widzów film "Hook" ujmie ciepłą fabułą, dowcipem i wyśmienitą
Film "Hook" jest jedną z tych produkcji, które warto obejrzeć jeszcze w dzieciństwie. Każde dziecko doceni film czerpiący garściami z baśni oraz jego pomysłową realizację. Jest to obraz pełen magii, śmiechu i radosnej zabawy. Młodszych widzów film też oczaruje barwami i humorem. Zachęci do rozwijania wyobraźni, rozśmieszy, ale także i wzruszy. To wielowymiarowa opowieść o pielęgnowaniu marzeń, o istocie rodziny, miłości i buncie przed dorastaniem. Film mówi o powrocie do beztroskiego dzieciństwa i być może dlatego warty jest obejrzenia również przez dorosłych widzów. A zwłaszcza przez widzów krytycznych i poważnych, którzy o swoim dzieciństwie nie myślą wcale lub bardzo rzadko do niego powracają. 


Jak na kino familijne "Hook" został przyjęty raczej krytycznie. Reżyserowi Stevenowi Spielbergowi zarzucano sentymentalizm i patetyzm, naiwność bohaterów, a także liczne nieścisłości oraz luki fabularne. Czy słusznie? To pozostawiam do samodzielnej decyzji każdego widza. Spielberg, jak na wiecznego chłopca Hollywood przystało, podjął się próby przeniesienia widza (w każdym wieku) do krainy dziecięcych pragnień, do Nibylandii – w świat wróżek i syren, złych piratów i dzielnych, zagubionych chłopców. Trzeba przyznać, że udało mu się sprostać temu wyzwaniu. Nibylandia jest przepiękna, ukazane malownicze krajobrazy i bajkowa scenografia jeszcze dziś potrafią momentami urzekać. Jednak absolutnie nie można ich porównywać do współczesnych cyfrowych scenerii, do efektów nieosiągalnych w latach, gdy "Hook" był kręcony. Ograniczone możliwości komputerowe spowodowały jednak, iż sporą wagę położono na realistyczne rekwizyty, kostiumy oraz scenografię. Tak naprawdę to one właśnie tworzą prawdziwy klimat tej historii, czyniąc ją wyjątkową, jedyną w swoim rodzaju.


Film ten rozpoczyna się spektaklem "Piotruś Pan". To doskonały wstęp do wprowadzenia widza i przedstawienia mu rodziny Banningów. Peter Banning to pracoholik, kochający mąż i ojciec, ale nieświadomie stawiający swoją pracę na pierwszym miejscu. Wraz z rodziną wybiera się do Londynu, domu rodzinnego swojej żony Moiry. Ważną okazją wymagającą ich obecności jest otwarcie nowego skrzydła szpitala dziecięcego imienia babci Wendy. Kobiety, która poświęciła się opiece nad sierotami i znalezieniu im rodzin. Peter także był jednym z dzieci, którym Wendy znalazła dom. Jednak Peter bardzo niewiele pamięta z okresu swojego dzieciństwa. To sprytny zabieg fabularny, mrugnięcie w stronę widza – znaczy to, że bohater nie rozumie swoich dzieci, a właściwie nie jest w stanie ich zrozumieć. Gdy po powrocie z uroczystości okazuje się, że dzieci Petera - Maggie i Jack, zostały uprowadzone przez kapitana Hooka, Peter zostanie postawiony w nowej sytuacji, wymagającej zmiany myślenia, wiary w rzeczy niemożliwe i magiczne, niemieszczące się dotąd w głowie dorosłemu mężczyźnie. 


Gromkie brawa należą się odtwórcom głównych ról. Film straciłby wiele ze swojego uroku, gdyby nie podkreślenie konfliktu między dwoma antagonistycznymi postaciami. Robin Williams w roli zapracowanego prawnika Petera Banninga, zaniedbującego własną rodzinę, jest wyjątkowo przekonujący. Rola ta jest jednak jedynie punktem wyjścia dla właściwej postaci, w którą przyjdzie mu się wcielić. I tu pojawia się człowiek, który sprowokuje tę radykalną zmianę. Tą osobą jest właśnie tytułowy kapitan Hook (w tej roli rewelacyjny i zabawny Dustin Hoffman, ucharakteryzowany tak bardzo, że niektórym widzom może być trudno go rozpoznać). Na uwagę zasługują również i postaci drugoplanowe. Kreacja Julii Roberts jako Dzwoneczka jest nawet udana. Bob Hoskins jest rozbrajający w roli Smee. Natomiast Maggie Smith idealnie sprawdza się jako babcia Wendy. Ciekawie odegrały swoje role występujące w tym filmie dzieci.


Film ten to przede wszystkim rodzinna rozrywka i słusznie powinien być traktowany jak film skierowany głównie do dzieci. Dorośli powinni przyjąć przedstawioną historię trochę z przymrużeniem oka, z pewną wyrozumiałością dla gagów i popisów Robina Williamsa. Jeśli zamiarem Spielberga było urealnienie baśni o latającym chłopcu, który nie chce dorosnąć, trzeba przyznać, że podjął się trudnej sztuki. Film ten to piękna bajka, nie wychodząca z ram filmu familijnego. I być może dlatego też film ten jest tak bardzo niedoceniony, nie traktowany na równi z innymi produkcjami Spielberga. Trudno jest walczyć o uwagę i względy dla dzieła, gdy jest ono zaklasyfikowane jako zdecydowanie kino dziecięce. Małych widzów obraz ten niewątpliwie urzeknie magią i wciąż aktualną treścią, przepełnioną ważnymi, rodzinnymi wartościami. Starszych widzów film "Hook" ujmie ciepłą fabułą, dowcipem i wyśmienitą muzyką Johna Williamsa. Kto wie, może i skłoni do refleksji, może przywoła dawne wspomnienia i przypomni, jak to fajnie było kiedyś być beztroskim dzieckiem, któremu wcale a wcale nie śpieszyło się, aby dorosnąć.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones