Recenzja filmu

JFK (1991)
Oliver Stone
Kevin Costner
Tommy Lee Jones

Przeszłość jest prologiem

Zgłębiam tajemnice zamachu na Kennedy'ego już od dwóch lat i dopiero dwa miesiące temu obejrzałem film, który wyjaśnia najwięcej - "JFK" Olivera Stone'a. Bez ogródek - film jest fantastyczny.
Zgłębiam tajemnice zamachu na Kennedy'ego już od dwóch lat i dopiero dwa miesiące temu obejrzałem film, który wyjaśnia najwięcej - "JFK" Olivera Stone'a. Bez ogródek - film jest fantastyczny. Powiem szczerze - jeszcze nie widziałem filmu, który byłby lepiej zmontowany, napisany, zagrany i wyreżyserowany. Stone naprawdę się popisał. Sama czołówka ma wprowadzić nas do świata polityki lat 60. Oglądamy więc archiwalne filmy i przemowy prezydenta Kennedy'ego - w tym pożegnalną Dwighta Eisenhowera. Słyszymy o karierze Kennedy'ego, stosunkach rodzinnych, o upragnionej walce o pokój i wojnie nuklearnej. W tle leci piękna melodia Johna Williamsa, odpowiedzialnego za muzykę w filmie. Niedługo potem widzimy ostatni dzień Kennedy'ego. Ostatni, gdyż jest to piątek - 22 listopada 1963 roku - najbardziej pechowy dzień w historii Stanów Zjednoczonych. Prezydent przylatuje do Dallas w Texasie. Teraz prawdziwa uczta dla oczu i uszu. Jeżeli dobrnęliście do tego momentu, radzę podkręcić głośność, ponieważ w tle słyszymy majestatyczny "Drummers' Salute" - piękny kawałek na werble i inne bębny. Oglądamy przefantastyczny montaż amatorskich filmów, nakręconych na Dealey Plaza przez świadków zdarzeń tamtego dnia, oraz dokręcone przez ekipę Stone'a sceny, których nie sposób odróżnić od tych pierwszych. Prezydencka kawalkada skręca z Houston St. na Elm St. i emocje wzrastają - szybkie przejścia. To na zegar na dachu Texas School Book Depository, to na rozkrzyczany tłum, skończywszy na uśmiechniętym, aczkolwiek niepewnym obliczu prezydenta. Bębny zastygają w bezruchu, muzyka cichnie, tak jakby ktoś wyłączył prąd. Strzał - spłoszone gołębie i ekran telewizora. Wiadomości CBS: "W Dallas, w Texasie oddano trzy strzały do prezydenta Kennedy'ego. Mówi się, że prezydent został poważnie ranny w wyniku tej strzelaniny". Poznajmy Jima Garrisona. Jim jest prokuratorem okręgowym w Nowym Orleanie w stanie Luizjana. Jest kochającym ojcem, zabawnym towarzyszem i oczytanym człowiekiem, granym przez Kevina Costnera. W ten tragiczny piątek Jim dowiaduje się o tragedii w Dallas. Dowiedziawszy się, że oskarżony o zamordowanie Kennedy'ego Lee Harvey Oswald miał powiązania w jego mieście - Nowym Orleanie - postanawia podjąć śledztwo na własną rękę. Tymczasem powołana jest komisja Earla Warrena (gra go prawdziwy Jim Garrison (sic!)), która ma udowodnić, że Oswald (Gary Oldman) oddał trzy strzały z szóstego piętra Texas School Book Depository. Oczywiście udaje jej się tego dowieść, mając asa w rękawie. W końcu powołał ją sam rząd Stanów Zjednoczonych z Waszyngtonu. Jednak nasz protagonista z Nowego Orleanu nie wierzy w cuda i poszukuje kleju, aby scalić kawałki układanki. Udaje mu się odnaleźć dwie osoby znające Oswalda i rzekomo mające powiązania z wydarzeniami z 22 listopada. Jedna z nich to Dave Ferrie - homoseksualny dziwak, który dowodził kiedyś jednostką przygotowującą się do ataku na Kubę. Nazywam go dziwakiem, ponieważ był to wyjątkowo wybuchowy i zabawny człowiek, który z powodu swej długotrwałej choroby powodującej całkowity zanik włosów, chodził w śmiesznej, wyjątkowo sztucznej peruce i doklejał sobie brwi. Niesamowicie zagrał go Joe Pesci. Drugą osobą jest Clay Shaw - biznesmen, założyciel firmy Trade Mart, dobroczyńca z wyboru, również homoseksualista, który wypiera się znajomości z Davidem Ferriem i Lee Oswaldem. Jimowi trudno jest go przyskrzynić, ponieważ nie ma żadnych dowodów na jego współudział w spisku. Tak, Garrison podejrzewa spisek. Jest jeszcze Jack Ruby (Brian Doyle-Murray - tak, to brat Billa Murraya) - właściciel klubu nocnego, który zastrzelił Oswalda. Jack jednak nie zamierza składać zeznań. Lata lecą, Jim pogrążony jest w aktach i dokumentach, przez co coraz bardziej zaniedbuje swą rodzinę, która przeżywa piekło. Jedyny temat, na jaki Jim rozmawia z żoną, są jego niewiarygodne stwierdzenia dotyczące śledztwa. Dzieci czują się niekochane i niedostrzegane. Nasz bohater za wszelką cenę pragnie przyskrzynić Shawa. Za bardzo się rozpisałem. O fabule dość. Oliver Stone sprytnie bawi się z widzem, zapraszając go do rozwiązania zagadki razem z Jimem. Stone, jak wiadomo, odbył służbę w Wietnamie, więc bardzo duża ilość jego filmów porusza właśnie ten wątek. Także tutaj wspomnianych jest dużo posunięć rządu wobec wojny. Zdjęcia to prawdziwy majstersztyk. Kompozycja jest zapełniona stylizacjami na amatorskie filmy z lat sześćdziesiątych, zwłaszcza jeśli chodzi o tzw. "flashbacki". Tempo zmiany obrazów jest zawrotne, a prawie każde słowo jednego ze świadków, bądź Garrisona ilustrowane i rekonstruowane. Zdjęciom spokojnie można dać 10/10. Jim odkrywa spisek, w który wplątane są wyższe agencje federalne - CIA, FBI... Nawet sam następca Kennedy'ego, prezydent Lyndon B. Johnson jest oskarżany o współudział. Jeżeli jeszcze nie wiecie, Jim Garrison to postać autentyczna, podobnie jak większość postaci w tym filmie. Odkrył wiele rzeczy. Wytoczył proces, dzięki któremu ludzie zaczęli myśleć. Rząd ich okłamywał, nie pozwalał obejrzeć dowodów, każdego kto widział coś innego lub słyszał coś innego, uciszał bądź nie dopuszczał do głosu. Warto wiedzieć, że wskutek tego filmu rząd Stanów Zjednoczonych postanowił ujawnić dokumenty, z którymi można zapoznać amerykańskie społeczeństwo.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Zabójstwo Johna Kennedy'ego pozostaje jednym z najważniejszych punktów zwrotnych w historii USA. Często... czytaj więcej
Dedykacja jest jasna – poszukującym prawdy. Kierunek również oczywisty – młodzieży, bo tylko ona może... czytaj więcej
Początek lat 90. był zapowiedzią końca zimnej wojny. W Europie mur berliński runął, a Związek Radziecki... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones