Recenzja filmu

King Kong (2005)
Peter Jackson
Naomi Watts
Jack Black

O dzikich ludziach i ludzkiej małpie

"King Kong" Peter Jacksona, jeden z najdroższych filmów wszech czasów, nie jest jedynie obrazem stworzonym dla mas, zarobienia ogromnych ilości pieniędzy czy zwiększenia popularności reżysera. To
"King Kong" Peter Jacksona, jeden z najdroższych filmów wszech czasów, nie jest jedynie obrazem stworzonym dla mas, zarobienia ogromnych ilości pieniędzy czy zwiększenia popularności reżysera. To krytyka ludzkiego postępowania w niebezpiecznych, niechcianych sytuacjach, słabej moralności i zaślepienia bogactwem. Z drugiej strony jest to historia miłości, nietypowej, między człowiekiem a zwierzęciem, między kobietą a małpą, między Ann a Kongiem. I chyba większość widzów zauważyła jedynie tę drugą warstwę fabularną, bo krytykując film, ocenia jedynie ją.   Carl Denham (świetny Jack Black) postanawia nakręcić film, co w czasach wielkiego kryzysu gospodarczego nie jest łatwym zadaniem. Bez wiedzy producentów wyrusza w podróż na Skull Island, kierując się tajemniczą mapą. Główną rolę obsadza bezrobotną aktorką teatralną, Ann Darrow (Naomi Watts), którą przez przypadek spotyka na drodze. W podróży bierze również udział scenarzysta mającego powstać filmu, Jack Driscoll (Adrien Brody). Gdy podróż zdaje się dobiegać końca, a Denham postanawia rozpocząć zdjęcia na stałym lądzie, Ann zostaje porwana przez tubylców i ofiarowana wielkiej małpie. Zakochany w niej Driscoll postanawia ją odszukać i uratować przed Kongiem, jednak na swojej drodze spotka nie tylko ogromną małpę. Będzie musiał zmierzyć się z innymi stworzeniami zamieszkującymi nieznaną wyspę.   Choć sama fabuła zdaje się wtórna i mało interesująca, to pan Jackson wycisnął i wykorzystał ją do granic możliwości. Jednocześnie przeniósł film na poziom inteligentnego eposu, zostawiając wartości estetyczne z boku oraz skupiając się na psychice i sposobie działania bohaterów. Głównymi postaciami obrazu są Ann Darrow, Kong oraz Carl Denham. Wokół dwóch pierwszych rozgrywa się wątek miłosny, nietypowy, a jednak mocniejszy niż pomiędzy niejednymi kochankami. Jest to czyste uczucie, miłość łamiąca wszelkie granice, wzruszająca i tragiczna, zniszczona działaniem człowieka, który kieruje się w życiu własnym dobrem, bogactwem, łamiąc wszelkie konwenanse i zasady moralne. Carl Denham w wykonaniu Jacka Blacka to człowiek chciwy, bezkompromisowo dążący do celu, jednocześnie pozbawiony jakiejkolwiek moralności, poczucia taktu i inteligencji. Kieruje się instynktem, pragnie za wszelką cenę się wzbogacić i dojść dosłownie „po trupach do celu”. Naomi Watts świetnie gra zakochaną kobietę, uczuciową i wrażliwą, jednocześnie odważną i inteligentną. Wie, że Kong nie może opuścić wyspy i za wszelką cenę chce pokrzyżować plany chciwego Denhama. Pragnie dobra małpy, która tak naprawdę wyrwała ją ze świata pełnego zła, zakłamania, fałszywych wartości.   Można by wypisywać jeszcze więcej wniosków wynikających z fabuły, które przez wielu zostały niedostrzeżone, gdyż skupili się oni jedynie na samej historii i stronie wizualnej, która jednak jak najbardziej zasługuje na pochwałę. "King Kong", stworzony z wielkim rozmachem, oferuje widzowi świetną oprawę techniczną. Efekty specjalne, które zostały wyróżnione Oscarem, mogą zafascynować widza. Począwszy od Konga, poprzez dinozaury rodem z "Parku Jurajskiego", skończywszy na komputerowo wykreowanej scenerii dżungli oraz świetnym udźwiękowieniu. W obrazie wszystko wydaje się prawdziwe, realistyczne, jednocześnie okazuje się fantastyką, piękną i wzruszającą bajką. I chyba na tym polega czar tego filmu. Obraz skonstruowany jest tak, że pomimo wiedzy o biegu tej historii, nie wiadomo, co się może stać w następnej chwili. Dłuższe sceny dają widzowi do myślenia. Krótkie, szybkie, pełne akcji ujęcia zapierają dech w piersiach. Pomimo trzech godzin seansu nie odczułem, nawet przez chwilkę, nudy.   Jak już wspomniałem na początku, film Petera Jacksona nie jest zwyczajnym  blockbusterem, którego zadaniem jest przyciągnąć rzesze widzów do kin. Ów obraz ma dać człowiekowi do myślenia, dłuższą chwilę do zastanowienia nad sensem ludzkiego życia. Co jest ważne, a co mniej. Co trwałe, niezbędne, a co chwilowe i ulotne. Trzeba się zastanowić, czy to człowiek nie jest małpą z dżungli, kierującą się instynktem i przemocą, a czy małpa nie jest człowiekiem, który kocha, myśli i czuje.
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Peter Jackson nie jest dla mnie jednym z moich ulubionych reżyserów tylko dlatego, że nakręcił... czytaj więcej
Tak, Peter Jackson spełnił swoje zadanie tak, jak potrafił najlepiej. Jego Kong jest i efektowny, i... czytaj więcej
"King Konga" z 1933 roku polubiłem już jako dziecko. Mimo że obraz ten jest już trochę przestarzały,... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones