Naród nasz jak lawa

"Nasz naród jak lawa, z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa, lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi." Ta myśl, przedstawiona przez Adama Mickiewicz w trzeciej części "Dziadów" w roku
"Nasz naród jak lawa, z wierzchu zimna i twarda, sucha i plugawa, lecz wewnętrznego ognia sto lat nie wyziębi." Ta myśl, przedstawiona przez Adama Mickiewicz w trzeciej części "Dziadów" w roku 1832, jakże trafna i aktualna, stała się myślą przewodnią adaptacji filmowej w reżyserii Tadeusza Konwickiego. "Lawa" to uwspółcześniona wersja "Dziadów", wierna oryginałowi, ale zawierająca w sobie prawdziwy obraz Polaków u schyłku XX wieku.
Nie ma w Polsce osoby, która o "Dziadach" Adama Mickiewicza by nie słyszała. Obraz utworu poety niestety jest zazwyczaj dość negatywny. Wymęczona szkolna postać dramatu, pojęcia poety-profety, hiperbolizacji... Oj, dużo tego... czy znajdzie się ktoś, kto to przeczyta? "Dziady" ze względu na swą formę, tekst pisany wierszem, archaizmy mogą być i często są niezrozumiałe. I tutaj właśnie pojawia się "Lawa"Tadeusz Konwicki w niezwykle wyrafinowany sposób opowiada nam przebieg obrzędu dziadów z części drugiej, historię nieszczęśliwej miłości Gustawa i wreszcie jego przemianę w Konrada, proroka, wieszcza.

Mimo że wszystkie kwestie aktorów, z wyjątkiem końcowego monologu Konrada, są tekstem trzech części "Dziadów", nie utrudnia to odbioru. Akcja "Lawy" nie jest zupełnie zgodna z dramatem, nie wszystkie wydarzenia są przedstawione w porządku chronologicznym, nie wszystkie motywy zostały wykorzystane. Jednakże najważniejsze z nich, a także przesłanie "Dziadów" zostały zawarte i istotnie zaznaczone. Dodatkowo dramatyzmu niemalże każdej scenie dodaje demoniczna muzyka Zygmunta Koniecznego, odgłosy kruków i przepiękna gra światłocienia.

Jednak czym byłby film artystyczny bez gry aktorów? To oni w "Lawie" stanowią swoisty trzon, to oni skupiają na sobie naszą uwagę za pomocą gestykulacji, niezwykle wyraźnej dykcji i sugestywnej mimiki. Na pierwszy plan wysuwa się oczywiście Gustaw Holoubek, wybitny aktor polskiej sceny teatralnej i filmowej. W chwili kręcenia filmu liczył sobie już ponad sześćdziesiąt lat, dlatego niekoniecznie pasował do obrazu rozmarzonego Gustawa. Tadeusz Konwicki rozwiązał tą kwestię w sposób doprawdy genialny. Postać Gustawa, kochanka i Konrada gra dwudziestokilkuletni Artur Żmijewski, wówczas student warszawskiej PWST. Reżyser bał się powierzyć mu zagranie poety-profety, dlatego sceny wymagające większego doświadczenia i niesamowitej ekspresji (w tym słynną scenę Wielkiej Improwizacji, która przeszła do historii polskiego aktorstwa) powierzył Holoubkowi. Jego postać jest także narratorem. Przechadza się, opowiada nam, co się działo w umyśle Konrada, który jest cieniem przeszłości mistycznej postaci w czarnym fraku.

"Lawę" ogląda się z zapartym tchem, z każdą kolejną kwestią narasta wrażenie, że ta historia jest nam znana, a każdy następny wers wydaje się tak naturalny, że moglibyśmy go sami wypowiedzieć. W ciągu tych dwóch godzin obcujemy z mistyką obrzędu dziadów, historią nieszczęśliwej miłości, by na koniec poznać decyzję o poświęceniu swojego życia na rzecz odrodzenia narodu i ojczyzny. Jak się później okaże, ta decyzja doprowadziła do kryzysu wiary. Desperacja Konrada i niemożność spełnienia swojej misji doprowadza do wygłoszenia słynnej Wielkiej Improwizacji (znakomity Gustaw Holoubek).  Z każdą chwilą twarz Konrada pokrywa coraz większy mrok, a niezamykające się szare oczy wywołują ciarki na plecach. Konrad bluźni, zaprzecza istnieniu Boga i Jego miłosierdzia. Słowa wypowiada z wielkim przejęciem, w tle grają organy, a  nam przed oczami migają obrazy obozów koncentracyjnych, cierpień, jakich naród polski doznał w XX wieku. Trzęsąc się, spoglądając w twarz Konrada, która wyraża najróżniejsze emocje, zastanawiam się, czy te słowa wypowiada jeszcze on, czy też może szatan...
1 10
Moja ocena:
8
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones