Recenzja filmu

Mecz ostatniej szansy (2001)
Barry Skolnick
Vinnie Jones
David Kelly

Panie i panowie, futbol to nie jest sprawa życia i śmierci... to coś o niebo poważniejszego

Tak mawiał Bill Shankly i tak po dziś dzień na Wyspach się uważa. Wystarczy zresztą popatrzeć w statystyki, stadiony w Anglii są zawsze pełne, reprezentacja mimo braku sukcesów wciąż jest mocna,
Tak mawiał Bill Shankly i tak po dziś dzień na Wyspach się uważa. Wystarczy zresztą popatrzeć w statystyki, stadiony w Anglii są zawsze pełne, reprezentacja mimo braku sukcesów wciąż jest mocna, a kluby takie jak Liverpool czy Mancheter United to niemalże żywe legendy piłki. Nic więc dziwnego, że Angole robią też filmy o futbolu (żadnym soccerze, futbolu). "Mecz ostatniej szansy" jest co prawda remakiem świetnego "Najdłuższego jardu" z Burtem Reynoldsem, tym niemniej... Największą chyba zaletą tego filmu, podobnie jak i oryginału jest to, że pokazuje siłę sportu (choć sam sport jest inny). Film nie jest też bezmózgim powieleniem, akcja została silnie osadzona w angielskich realiach, a przy odrobinie wysiłku można nawet przypomnieć sobie piłkarzy, którzy mieli podobne problemy jak tytułowy bohater (i żeby tylko takie!). Skoro już przy nim jesteśmy, to postać tą, byłego kapitana reprezentacji Anglii (hmmm), znanego wcześniej jako "Machina", Danny'ego "sprzedałem-więcej-meczów-niż-Boris Becker" Meehana gra Vinnie Jones, w poprzednim życiu zawodowy piłkarz. I to nie byle jaki. Barczysty Vinnie zasłynął jako największy brutal w najbrutalniejszym angielskim klubie - FC Wimbledon (przesławny "Gang", a poza ten sam Wimbledon co korty), a niedawno wydał nawet książkę o tym jak faulować, żeby sędzia nie widział , z której to dziedziny zasługuje chyba na profesurę. To jednak tylko smaczek, a zdecydowanie ważniejsze jest jak Vinnie radzi sobie przed kamerą. I trzeba przyznać, że bardzo dobrze. Ci którzy spodziewali się bezmózgiego brutala, srogo się rozczarują, jego Meehan jest czasem agresywny, ale też odpowiedzialny piłkarz i człowiek, który wie, że "trochę" sobie zwalił życie i karierę. Nie jest to może rola tak dobra jak starych wyjadaczy Hemmingsa i Kelly'ego, ale Vinnie i tak pokazał sporo umiejętności. Anglicy w tym filmie po raz kolejny pokazali zresztą, że grać potrafią. Ekipa Meehana jest przezabawna, z tym swoim rynsztokowym angielskim i boiskowym cwaniactwem, a to, co robią podczas meczu "komentatorzy", to przechodzi ludzkie pojęcie. Poziom filmu podnosi też paru bardziej znanych aktorów zatrudnionych do trudniejszych ról: Naczelnika (wspomniany David Hemmings, choć jakbym nie wiedział, to bym nie uwierzył), pana Burtona (Ralph Brown), Mnicha (Jason Statham) czy Doca (David Kelly). Intryga służy ukazaniu futbolu, ale i tak jest dobra. Mamy tu bardzo prawdopodobne więzienne przepychanki, ten nie chce grać z tamtym, bo ukradł mu scyzoryk, skorumpowany naczelnik wykłóca się z głównym klawiszem, a więzieniem i tak rządzi jeszcze kto inny. I jak już mówiłem, kto zna trochę angielską piłkę, ten wie, że problemy Meehana wcale nie są ubzdurane. No i sam mecz, trzeba przyznać pokazany pomysłowo, i co pewnie ucieszy tych których futbol mniej interesuje, nie zajmujący połowy filmu. Wracając jednak do gry... Sam mecz ukazany jest z dużym przymrużeniem oka, komentatorzy mimo więziennych mundurków mówią jak spikerzy BBC, a i sami piłkarze traktują grę śmiertelnie poważnie, a przy tym stosują komicznie ukazane faule (wolny w Ratched i inne numery). Przy bramkach zastosowano również zwolnioną kamerę (i to z wielu miejsc, jak na prawdziwym meczu) i podłożono świetną muzykę - Mansona czy Robbiego Williamsa. "Mecz ostatniej szansy" pokazuje magię i siłę sportowej rywalizacji na chyba najlepszym możliwym przykładzie, a przy tym jest jak to angielka komedia, przezabawny. Dla fanów futbolu - pozycja obowiązkowa.
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Mieszkańcy naszego ogromnego kontynentu ubóstwiają piłkę nożną. Ojczyzną tej wspaniałej dyscypliny jest... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones