Recenzja filmu

Nadchodzi Polly (2004)
John Hamburg
Ben Stiller
Jennifer Aniston

Klozetowe żarciki

Komedia romantyczna kierowana jest do specyficznej grupy osób. Są nimi zazwyczaj wrażliwe, wierzące w miłość od pierwszego wejrzenia kobiety. Czy to tylko mit? "Nadchodzi Polly" rozpoczyna się
Komedia romantyczna kierowana jest do specyficznej grupy osób. Są nimi zazwyczaj wrażliwe, wierzące w miłość od pierwszego wejrzenia kobiety. Czy to tylko mit? "Nadchodzi Polly" rozpoczyna się ślubem. Potem mamy zdradę, nową miłość, powrót starej miłości i ckliwy finał. Wydawać by się mogło, że jest to standard. A jednak produkcja ta stara się wyróżnić czymś niespotykanym w tym gatunku. Chamstwem. W typową konwencję gatunku upchano bowiem sceny naprawdę niesmaczne. Humor sytuacyjny polega przede wszystkim na wyśmiewaniu fizjologii. I tak bohater na pierwszej randce ma problem z obstrukcją, jego kolega na przyjęciu "robi w gacie", a słowa pokroju "dupa" padają tu chyba częściej niż w prostackich komedyjkach o amerykańskiej młodzieży. Zestawienie romantycznych akcentów z grubiańskimi żartami jest więc pomysłem nie tyle karkołomnym co po prostu głupim. Szczególnie boli, że najbardziej obleśne gagi dostał powszechnie ceniony i szanowany Philip Seymour Hoffman. Trudno jest się nawet domyślić, czym kierował się przy doborze roli. Jedynym sensownym wytłumaczeniem jest chyba dziura w domowym budżecie, którą musiał szybko załatać. Zakochaną parę zagrał duet Ben Stiller-Jennifer Aniston. Gwiazda "Przyjaciół" i etatowy błazen kina teoretycznie powinni być gwarancję dobrej zabawy. Coś jednak nie zaskoczyło w trybikach i cały film siada już po pierwszym spotkaniu głównych bohaterów. O filmowej chemii nie ma tu nawet najmniejszej mowy. Ponadto Jennifer Aniston jako wybuchowa i ekstrawagancka Polly sprawia wrażenie wyraźnie zagubionej. Jej kreacji brak spontaniczności i luzu. Tytuł więc równie dobrze mógłby brzmieć "Spokojnie, to tylko Polly". Byłby bardziej adekwatny do tego co obserwujemy na ekranie. Twórcy położyli wyraźnie większy nacisk na drugi plan. Obok wspomnianego Hoffmana na ekranie ujrzymy także między innymi Debrę Messing czy Aleca Baldwina. Tylko ten ostatni aktor dostał w miarę przyzwoite dialogi, co sprawia, że jego pojawienie się na ekranie na moment podnosi nieznacznie jakość całej produkcji. Schemat goni tu schemat. Już na samym początku możemy przypuszczać, że niewierna żona wróci do głównego bohatera opowieści w najmniej oczekiwanym momencie. I oczywiście przypuszczenia te okażą się jak najbardziej słuszne. Podobnie jak setki innych. Scenariusz jest więc bardzo przewidywalny, a jedyne, co w nim zaskakuje, to nagromadzenie chamstwa. Dla wielu zapewne będzie to jednak zaskoczenie bardzo niemiłe.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Ruben (<a href="http://www.filmweb.pl/Ben,Stiller,filmografia,Person,id=381" class="n">Ben Stiller</a>),... czytaj więcej
Dominika Wernikowska

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones