Recenzja wyd. DVD filmu

Nieśmiertelny: Źródło (2007)
Brett Leonard
Adrian Paul
Thekla Reuten

Kończ waść, wstydu oszczędź

Najnowszy film Bretta Leonarda to najmroczniejsza jak dotąd część o Nieśmiertelnych. Mamy więc przygnębiający obraz miasta z niedalekiej przyszłości i ponurą wizję ludzkości. W filmie brakuje
Najnowszy film Bretta Leonarda to najmroczniejsza jak dotąd część o Nieśmiertelnych. Mamy więc przygnębiający obraz miasta z niedalekiej przyszłości i ponurą wizję ludzkości. W filmie brakuje tylko sensu.   W czasach chaosu i bezprawia świat pogrążył się w bratobójczej wojnie, a ludzie zwrócili się przeciw sobie. Ziemi grozi zagłada. Grupa Nieśmiertelnych wyrusza na poszukiwania źródła - miejsca, w którym przed wiekami powstała ich rasa. W grupie śmiałków jest Duncan MacLeod (Adrian Paul), potomek szkockiego rodu rycerzy. Bohater nie przestaje wspominać swojej żony, Anny (Thekla Reuten), która opuściła go z niewyjaśnionych przyczyn. W wyprawie bierze udział dawny przyjaciel Duncana, Methos (Peter Wingfield), duchowny Giovanni (Thom Fell), oraz astronom, Reggie (Stephen Wight). Nieśmiertelni wyruszają, by odkryć sekret długowieczności swojej rasy i ocalić świat przed zagładą. W niebezpiecznej wyprawie towarzyszyć im będzie tajemniczy przewodnik. Nieoczekiwanie na drodze bohaterów do źródła stanie potężny Strażnik (Cristian Solimeno). Wędrowcy będą musieli też zmierzyć się z osobistymi ambicjami i ukrytymi pragnieniami.    Ponad dwadzieścia lat po pierwszym filmie o "Nieśmiertelnym", legenda powraca. Piąta część przygód "Nieśmiertelnego" przybliża widzom początki istnienia jego rasy oraz wyjaśnia zagadkę jej pochodzenia. Tym razem w filmie nie pojawił się Christopher Lambert, odtwórca roli Connora MacLeoda w czterech pierwszych częściach. W postać szkockiego rycerza, Duncana MacLeoda, wcielił się Adrian Paul. Aktor jest znany z emitowanego w ponad osiemdziesięciu krajach na świecie serialu telewizyjnego o Nieśmiertelnym. Reżyser piątej części sagi, Brett Leonard, to specjalista od krwawych horrorów. To właśnie on nakręcił kultowego "Kosiarza umysłów", ekranizację powieści króla horroru - Stephena Kinga. Wygląda na to, że film mógł się udać. Ale nie tym razem.   Całość jest niestety słaba. Bardzo, bardzo słaba. Kto narzekał na poprzednią część Nieśmiertelnego, dla własnego dobra niech nie ogląda części V, a zachowa o tej serii dobre wspomnienia. "Nieśmiertelny: Źródło" zasługuje na tytuł gniota roku. Aktorstwo stoi na żenująco niskim poziomie, efekty specjalne są tandetne, a całość wygląda jak kręcona w miejskich blokowiskach. Co zresztą częściowo jest prawdą.  Początkowo "Nieśmiertelny: Źródło" miał zostać nakręcony w Afryce. Ostatecznie, z powodu niskiego budżetu, film zrealizowano m.in. na wzgórzach Szkocji i na Litwie -  w gęstych lasach i na starych, zabytkowych cmentarzach, co jednak nie wyszło produkcji na dobre. Wiele jest w filmie momentów budzących śmieszność, oczywiście w sposób niezamierzony. Sceny w litewskich lasach, gdy nasi bohaterowie mijają samochodem tabliczki z litewskimi nazwami miejscowości, wyglądają karykaturalnie. Scena kręcona na opuszczonym boisku – jest wręcz kuriozalna. Filmowy czarny charakter – Strażnik – przypomina raczej spasionego trolla, który nie przestraszyłby nawet mojego siedmioletniego chrześniaka.  Szkoda, wielka szkoda, że nie pozostawiono legendy "Nieśmiertelnego" w spokoju. Jest jedna dobra strona powstania tego filmu. Może dzięki tej spektakularnej klapie nie zostaną nakręcone następne, zapowiedziane już części "Nieśmiertelnego". Żaden producent nie będzie chciał przyłożyć ręki do powstania kontynuacji filmu, który od razu jako DVD trafił na sklepowe półki, gdzie, miejmy nadzieję, pozostanie.  
1 10
Moja ocena:
1
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones