Mimo że "On Your Mark" jest teledyskiem, wyprodukowanym na zamówienie duetu Chage & Aska, nie przeszkadza mu być krótkometrażowym arcydziełem. Wziął się wszak za niego sam mistrz anime Hayao Miyazaki.
Fabuła "On Your Mark" mogłaby wydawać się prosta, gdyby nie załamania liniowości i stosowane prolepsis. Oto w postapokaliptycznym świecie policja likwiduje sektę religijną. W siedzibie kultystów dwóch policjantów odnajduje dziewczynkę ze skrzydłami. Niestety wkrótce po tym zostaje ona zabrana przez służby specjalne, jako możliwie radioaktywną. Opowieść zawraca... i tak aż do szczęśliwego zakończenia.
Oglądając tę produkcję pierwszy raz, pomyślałam, że to przecież niemożliwe, żeby szukać w dziewczynie źródła radioaktywności. Potem jednak zostałam uświadomiona (przez dalszą część filmu), że wszystkie wioski i pola porośnięte zieloną trawą zostały przez odpowiednie władze uznane za skażone, a cała ludność świata żyje w bunkrach. Można dopatrywać się w tych obrazach japońskiego urazu post nuklearnego, ale osobiście nie wymagałabym od teledysku do piosenki j-popowej zagłębiania się w historię wojenną Japonii. Zresztą dziewczynkę ze skrzydłami często porównuje się do Nausicai (Nausicaä z Doliny Wiatru), której też przyszło latać nad terenami skażonymi. Można więc podciągnąć te wizje pod ogólny sposób przekazu stosowany przez Miyazakiego.
Jak w innych produkcjach Studia Ghibli, tak i w tej odnajdziemy ciepło i baśniowość okraszone detalami i szczegółowością rysunków. Wzruszająca opowieść o niewinności, miłości i potrzebie wolności jest jednym z najlepszych filmów Studia (najlepszym spośród znanych mi krótkometrażówek wytwórni). Dlatego dziwi mnie stosunkowo niewielka popularność teledysku na świecie (z wyjątkiem rodzimej Japonii, gdzie był on wyświetlany w kinach przed pełnometrażowym filmem "Szept Serca"). Dziwi to zwłaszcza, że teledysk trwa niecałe 7 minut i jest dostępny na serwisie YouTube.
Fabuła "On Your Mark" mogłaby wydawać się prosta, gdyby nie załamania liniowości i stosowane prolepsis. Oto w postapokaliptycznym świecie policja likwiduje sektę religijną. W siedzibie kultystów dwóch policjantów odnajduje dziewczynkę ze skrzydłami. Niestety wkrótce po tym zostaje ona zabrana przez służby specjalne, jako możliwie radioaktywną. Opowieść zawraca... i tak aż do szczęśliwego zakończenia.
Oglądając tę produkcję pierwszy raz, pomyślałam, że to przecież niemożliwe, żeby szukać w dziewczynie źródła radioaktywności. Potem jednak zostałam uświadomiona (przez dalszą część filmu), że wszystkie wioski i pola porośnięte zieloną trawą zostały przez odpowiednie władze uznane za skażone, a cała ludność świata żyje w bunkrach. Można dopatrywać się w tych obrazach japońskiego urazu post nuklearnego, ale osobiście nie wymagałabym od teledysku do piosenki j-popowej zagłębiania się w historię wojenną Japonii. Zresztą dziewczynkę ze skrzydłami często porównuje się do Nausicai (Nausicaä z Doliny Wiatru), której też przyszło latać nad terenami skażonymi. Można więc podciągnąć te wizje pod ogólny sposób przekazu stosowany przez Miyazakiego.
Jak w innych produkcjach Studia Ghibli, tak i w tej odnajdziemy ciepło i baśniowość okraszone detalami i szczegółowością rysunków. Wzruszająca opowieść o niewinności, miłości i potrzebie wolności jest jednym z najlepszych filmów Studia (najlepszym spośród znanych mi krótkometrażówek wytwórni). Dlatego dziwi mnie stosunkowo niewielka popularność teledysku na świecie (z wyjątkiem rodzimej Japonii, gdzie był on wyświetlany w kinach przed pełnometrażowym filmem "Szept Serca"). Dziwi to zwłaszcza, że teledysk trwa niecałe 7 minut i jest dostępny na serwisie YouTube.
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Pobierz aplikację Filmwebu!
Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
