Recenzja filmu

Ostatni Władca Wiatru (2010)
Elżbieta Kopocińska
M. Night Shyamalan
Noah Ringer
Dev Patel

Gwóźdź do trumny Shyalamana

"Ostatni Władca Wiatru" to film, który otrzymał największą liczbę nominacji do Złotych Malin (w tym dla najgorszego filmu roku 2010). Czy można więc napisać o nim jakąś pozytywną recenzję? Może i
"Ostatni Władca Wiatru" to film, który otrzymał największą liczbę nominacji do Złotych Malin (w tym dla najgorszego filmu roku 2010). Czy można więc napisać o nim jakąś pozytywną recenzję? Może i można, ale ja z pewnością nie będę próbował.

Na Ziemi żyją cztery narody: Powietrza, Wody, Ziemi oraz Ognia. Ostatni z nich wywołuje wojnę, niszcząc tym samym pokój panujący od wieków. Nadzieja rodzi się wraz z pojawieniem się Aanga, potomka Awatarów mogącym władać wszystkimi czterema siłami przyrody. Z grupą nowo poznanych przyjaciół wyrusza w podróż, w której będzie próbował zapobiec zniewoleniu reszty narodów przez naród Ognia.

Pomysł z pewnością był interesujący. Scenariusz napisany na bazie znanego japońskiego anime "Awatar: Legenda Aanga" pozostawia jednak wiele do życzenia. Scenarzystom udała się rzecz niebywała.  Skopali oni genialną historię na film fantasy niczym pewien bardzo znany strażnik Teksasu swoich rywali. Fabuła nie jest zawiła, jest błaha i prosta jak krzyżówki w "Pani Domu", dziurawa niczym najlepsze szwajcarskie sery i przewidywalna jak serialowe tasiemce puszczane w polskiej telewizji. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. Brak jakiegokolwiek napięcia i klimatu, który próbuje być niepotrzebnie i niechlujnie pompowany przez drętwą muzykę oraz dialogi owładnięte bzdurnymi deklamacjami to kolejne pozycje na liście minusów "Ostatniego Władcy Wiatru".

Jeśli chodzi o efekty specjalne, one również nie powalają. Przez większość seansu wygląda to sztucznie, a "wygibasy" wykonywane przez Aanga i spółkę powodowały szydercze uśmiechy nie tylko na mojej twarzy, ale także moich znajomych, z którymi miałem wątpliwą przyjemność oglądać owe dzieło Shyamalana.

Twórca "Szóstego zmysłu" powinien bardzo szybko wziąć zimny prysznic i zastanowić się nad swoją karierą. Każdy kolejny tytuł wychodzący spod jego skrzydeł to gwóźdź do trumny, który jest wbijany przez niego samego. Kino rozrywkowe powinno bawić i przyciągać ludzi do sal kinowych. Kino Shyamalana niestety śmieszy i odpycha. Jeśli chcecie zobaczyć jeden z najgorszych filmów ubiegłego roku to gorąco polecam wszystkim "Ostatniego Władce Wiatru". Nie zawiedziecie się.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
O tym, że z kreskówki i anime trudno zrobić film fabularny, wiadomo nie od dziś. Największym problemem... czytaj więcej
Na samym początku przytoczę powszechnie znane fakty. "Ostatni władca wiatru" okazał się porażką roku... czytaj więcej
M. Night Shyamalan potrafi zamieszać w głowie widzowi. Po seansie każdego jego filmu trudno nie wyjść z... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones