Recenzja filmu

Prywatna wojna Murphy'ego (1971)
Peter Yates
Peter O'Toole
Siân Phillips

Kapitan Ahab ściga U-boota

Akcja filmu „Prywatna wojna Murphy'ego” toczy się w końcowym okresie II wojny światowej u ujścia Orinoko. Brytyjską jednostkę pomocniczą RN/MS Mount Kyle zatopił U-boot, a Niemcy metodycznie
Akcja filmu „Prywatna wojna Murphy'ego” toczy się w końcowym okresie II wojny światowej u ujścia Orinoko. Brytyjską jednostkę pomocniczą RN/MS Mount Kyle zatopił U-boot, a Niemcy metodycznie wystrzelali rozbitków, aby nie zdołali przekazać informacji o pojawieniu się ich okrętu. Jedynym ocalałym jest Irlandczyk Murphy (Peter O'Toole) – mechanik zajmujący się zaokrętowanym wodnosamolotem. Rozbitka odnalazł Louis Brezon (Philippe Noiret) - Francuz nadzorujący nieczynną bazę poszukiwaczy ropy naftowej. Zawiózł Murphy’ego do szpitala, prowadzonego przez dr Hayden (Siân Phillips). Po dojściu do siebie Murphy z pomocą Louisa odnalazł i naprawił samolot, a następnie zaatakował U-boota bombami benzynowymi własnej roboty. Jak się okazało, bezskutecznie, bo rozwścieczeni Niemcy znów w odwecie dopuścili się zbrodni. Murphy nie przyjmuje do wiadomości, że wojna w międzyczasie się skończyła. Jego prywatna nadal bowiem trwa i tylko śmierć może ją zakończyć. Płynie barką na poszukiwanie U-boota i z braku uzbrojenia próbuje go staranować. Niemcy uciekają w zanurzeniu i grzęzną w piaskowej ławicy. Nieważne, że już po wojnie ani że Niemcy pewnie i tak zginą pod wodą. Oszalały z nienawiści Murphy musi ich zabić własnoręcznie. Zrzuca z dźwigu na uwięziony okręt odnalezioną na brzegu torpedę, której wybuch zatapia obie jednostki. Jednocześnie toną uwięzieni Niemcy i przywalony dźwigiem Murphy. Nikt tego nie widzi, nikt nie przyjdzie z pomocą, może nawet nikt się o tym nie dowie... Murphy zapewne nie rozpoznałby żadnego z niemieckich marynarzy, bo byli jedynie sylwetkami z bronią. Pewnie dlatego zaczął traktować U-boota jak żywą istotę – morskiego potwora, którego ściga i za wszelką cenę musi zgładzić. Stąd podobieństwo do bohatera filmu Moby Dick – kapitana Ahaba (Gregory Peck), zwłaszcza z końcowej sceny, gdy zaplątany w liny od harpunów tonie wciągnięty pod wodę przez kaszalota. Od początku filmu nasz stosunek do Murphy’ego się zmienia. Najpierw wstrząśnięci sceną eksterminacji rozbitków współczujemy jego traumie. Potem podziwiamy jego upór, gdy uczy się pilotować wodnosamolot. Jednak, gdy zemsta staje się dla Irlandczyka obsesją, nie dziwi nas postawa dr Hayden i Louisa, którzy nie chcą uczestniczyć w spirali nienawiści. W końcu jako oprawca uwięzionych i już bezbronnych Niemców Murphy wcale nie różni się od komandora Lauchsa (Horst Janson), który wydał zbrodniczy rozkaz poruszający lawinę odwetu. Film obecnie pojawia się jedynie w telewizji. Z uwagi na rok premiery (1971) ukazał się w Polsce jedynie na kasetach VHS, dotąd nie było wydania dvd. Zainteresowani mogą zobaczyć fragmenty filmu na portalu You Tube, rzecz jasna pod angielskim tytułem  (po kawałku ponad 40 minut). Możemy podziwiać z perspektywy pilota tysiące wysepek i bujną roślinność delty Orinoko. Nie ma animacji komputerowej, więc zarówno świetna sekwencja nauki latania, jak i podwodne sceny ugrzęźnięcia U-boota na mieliźnie są prawdziwe. Natomiast bardzo realistycznej scenie kłótni Murphy’ego z dr Hayden smaczku dodaje fakt, że grający ich aktorzy byli wtedy małżeństwem.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones