Recenzja filmu

Przyciąganie (2017)
Fedor Bondarchuk
Oleg Menshikov

Odpychanie

Fani kina science-fiction będą zawiedzenie po obejrzeniu "Przyciągania", gdyż w zdecydowanej większości został przysłonięty przez doznania miłosne. Fani romansu też nie otrzymają pięknej
Po dwóch częściach "Przenicowanego świata" reżyserFedor Bondarchukznów staje na czele widowiska science fiction. Tym razem jednak nie posiłkuje się scenariuszem adaptowanym lecz oryginalnym, mających już na swoim koncie inne produkcje, dwójki pisarzyOlega MalovichkoiAndreya Zolotareva. Panowie mieli okazję już ze sobą współpracować przy "Duchu" gdzieFedor Bondarchukpokazywał swoje umiejętności aktorskie.

Główna bohaterka Julia Lebedeva (Irina Starshenbaum)wraz ze swoim chłopakiem Artyomem (Alexander Petrov)i przyjaciółką Svetlaną (Darya Rudenok)postanawiają obserwować deszcz meteorów, który w tak dużej skali jest rzadkością. Niefortunny zbieg okoliczności sprawia, że jeden z meteorów uszkadza statek kosmiczny orbitujący wokół Ziemi, powodując jego upadek i śmierć 200 osób, w tym Svetlany. Julia nie mogąca pogodzić się ze stratą bierze sprawy w swoje ręce.

Trzeba zaznaczyć, że efekty specjalne są na wysokim poziomie, którego nie powstydziłyby się hollywoodzkie studia. Największym atutem filmu są zdjęcia.Mikhail Khasaya,mimo że z niewielkim doświadczeniem staje na wysokości zadania. Efekty dźwiękowe czy scenografia spełniają swoją rol,ę nie ma do czego się przyczepić i nie ma też za co pochwalić. Grupą docelową filmu są nastolatkowie, co jednak nie zwalnia twórców z myślenia podczas budowania postaci i spójności przy tworzeniu linii fabularnej. Od początku filmu widzimy, że wątek sci-fi będzie wątkiem pobocznym, a twórcy chcą skupić się na uczuciach głównej bohaterki. Szkoda, że te wątki, jak i wątki poboczne, są niedopracowane albo urywane.

Na kilka pozytywnych słów zasługujeAlexander Petrov, który aktorsko prezentuje się najlepiej z obsady. Paradoksalnie jest to wynikiem źle poprowadzonej fabuły. Artyom na początku jest przedstawiony jako młodzieniec z zawadiackim uśmiechem, który nie zawsze jako argumentów używa siły słowa. Nie można jednak przykleić mu etykiety czarnego charakteru. Troszczy się o swoich przyjaciół i Julię, potrafi nawet stanąć w obronie innych. Jednak wystarczy jedna sytuacja i Artyom zamienia się w skrajnego anarchistę, który jest w stanie nawet zabić. W każdej z tych odsłonAlexander Petrovjest przekonywujący. Julii wystarczy też drobnostka do ukierunkowania swojego uczucia do innego mężczyzny, a powodem do zmiany upodobania jest po prostu spotkanie innego. Dopiero później poznajemy charakter czy też prawdziwą stronę danej osoby, więc dokonane przez bohaterów wybory są dla odbiorcy niezrozumiałe.

Szkoda również kina science fiction. Po scenie końcowej możemy mniemać, że twórcy chcieli przedstawić pomysł znany chociażby z dziełaRoberta Wise'a"Dzień, w którym zatrzymała się Ziemia" z 1951 roku. Niestety pośpiesznie wrzucone zdania wyjaśniające powód przybycia obcych nie zrekompensują zbyt częstego pomijania wątku przez ponad dwugodzinny seans.

Fani kina science-fiction będą zawiedzenie po obejrzeniu "Przyciągania", gdyż w zdecydowanej większości został przysłonięty przez doznania miłosne. Fani romansu też nie otrzymają pięknej historii, którą będzie można wspominać z wypiekami na twarzy. Jedynym powodem, dla którego warto sięgnąć po film, jest chęć zobaczenia, jakie produkcje powstają za naszą wschodnią granicą.
1 10
Moja ocena:
4
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones