Recenzja wyd. DVD filmu

Reset (2010)
Michael Greenspan
Adrien Brody
Caroline Dhavernas

Człowiek przeciwko naturze

Michael Greenspan osadził akcję swojego debiutanckiego dzieła w niedostępnych głębiach kanadyjskiego lasu. Zimne, dzikie i nietknięte ręką człowieka miejsce wzmaga uczucia osaczenia, samotności i
Michael Greenspan osadził akcję swojego debiutanckiego dzieła w niedostępnych głębiach kanadyjskiego lasu. Zimne, dzikie i nietknięte ręką człowieka miejsce wzmaga uczucia osaczenia, samotności i bezradności wobec bezmiaru i bezwzględności natury. W takie właśnie miejsce trafia bohater filmu - mężczyzna o nieznanym imieniu, pozbawiony wspomnień i tożsamości. Samotny człowiek stający na przeciw naturze.

Wspomniany wyżej bohater (Adrien Brody) budzi się we wraku samochodu, w samym środku kanadyjskiego lasu. Na tylnym siedzeniu dostrzega zwłoki innego mężczyzny, kolejne leżą obok pojazdu w krzakach. Nasz bezimienny bohater nie pamięta co się stało, jak znalazł się wewnątrz samochodu, kim jest, skąd przychodzi ani dokąd zmierza. Jakby nieszczęść było mało, w wyniku wypadku jego noga uległa zakleszczeniu pod deską rozdzielczą auta. Przez pierwsze pół godziny filmu obserwujemy dramatyczne próby wydostania się z pojazdu, by następnie odbyć, równie dramatyczną, wędrówkę razem z bohaterem przez nieskalaną cywilizacją dzicz.

"Reset" jest filmem, w którym nie odnajdziemy szybkiej, porywającej akcji. Nie ma w nim także błyskotliwych dialogów. W ogóle wypowiadanie jakichkolwiek słów ograniczono tu do minimum - czyli pojedynczych przekleństw rzucanych w pustą przestrzeń przez głównego bohatera. Pomimo tego, film jest niezwykle interesujący i wciągający.
Greenspan funduje nam w swoim dziele analizę zachowań człowieka w skrajnych sytuacjach. Bohater nie tylko zmaga się z niezwyciężonymi siłami natury, ale także z niewiedzą na temat własnej osoby. Pozbawiona wspomnień i tożsamości osobowość zostaje powtórnie sprowadzona do stanu naturalnego, w którym działa tylko jeden instynkt - instynkt przetrwania. Wiedziony tym instynktem mężczyzna niezłomnie porusza się do przodu, pokonując wszystkie targające nim uczucia - od rozpaczy i żalu, przez niedowierzanie i akceptację swojej sytuacji, po determinację i walkę o przeżycie za wszelką cenę. Momentami "Reset" przypomina opowiadanie Jacka Londona, "Miłość życia", w którym osamotniony człowiek przedziera się przez las na Alasce.

Niewątpliwie główną siłą filmu, która, niczym grawitacja, przyciąga widza do ekranu, jest fenomenalna gra Adriena Brody'ego. Aktor do swojej roli przygotował się znakomicie - wszystkie emocje granej przez niego postaci wyglądają bardzo naturalnie. Swoją postawą Brody sprawia, że oglądając "Reset" można odnieść wrażenie, iż oto mamy przed oczami kolejne reality show, w którym wszystko, co widzimy, dzieje się naprawdę.

Kolejną zaletą filmu są bardzo dobre zdjęcia Jamesa Listona. Uchwycone w odpowiedni sposób piękne krajobrazy przykuwają uwagę widzów równie skutecznie jak gra Brody'ego. Niepowtarzalny klimat filmu wzmacnia także odpowiednio dobrana do fabuły muzyka, za którą odpowiedzialnym był Michael Brook.

"Reset" nie jest filmem dla każdego. Wielbiciele hollywoodzkiego kina akcji nie znajdą w tej produkcji nic dla siebie. Odejdą od ekranu znudzeni i sfrustrowani, o ile dotrwają do końca seansu. Takim osobom stanowczo odradzam ten film. Polecam go jedynie widzom lubiącym kino niestandardowe, odbiegające od ogólnie przyjętych wzorców. Osobom, które pragną zobaczyć coś innego, coś oryginalnego. Sprawdźcie - na pewno nie pożałujecie!
1 10
Moja ocena:
7
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Główny bohater (Adrien Brody) o nieznanym imieniu (jak się okazuje - nieznanym również dla niego) budzi... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones