Recenzja filmu

Rzeka czasu (2016)
Chao Yang
Hao Qin

Melancholijne kino drogi

Yang Chao to chiński reżyser, który w swoim dorobku ma raptem trzy filmy – zupełnie w Polsce nieznany „Dai bi” z 2002 roku, wyświetlany niegdyś w telewizji „Uciec!” z 2004 roku i sensację
Yang Chaoto chiński reżyser, który w swoim dorobku ma raptem trzy filmy – zupełnie w Polsce nieznany„Dai bi”z 2002 roku, wyświetlany niegdyś w telewizji„Uciec!”z 2004 roku i sensację konkursu Berlinale 2016 oraz Festiwalu Pięciu Smaków -„Rzekę czasu”. W Berlinie obraz uzyskał nominację w konkursie głównym, a także, całkowicie zasłużenie otrzymał wyróżnienie Srebrnego Niedźwiedzia za wybitny wkład artystyczny w kategoriach zdjęć, montażu, muzyki, kostiumów oraz scenografii dlaPing Bin Lee.

W warstwie fabularnej śledzimy losy Chuna, kapitana niewielkiego i pordzewiałego statku transportowego, płynącego w górę rzeki Jangcy. Na swojej barce znajduje on stary i pięknie wydany notes, w całości zapełniony tajemniczymi wierszami, spisanymi dekadę wcześniej przez osobę, która odbywała podobną podróż. Zagłębiając się w poetyckie strofy, Chun przeżywa swoiste oderwanie od ziemi, zostaje zawieszony między realną i metafizyczną płaszczyzną życia. Rytm jego doczesności wyznaczają powiewy wiatru, skrzypienie wręg, dotyk przyrody i przypadkowe spotkania z tajemniczą kobietą, która w każdym kolejnym porcie przybiera nieco inną postać.
"Rzeka czasu"jest wyjątkowym przykładem kontemplacyjnego kina drogi, ale także medytacją nad historią kraju, tak bardzo ewoluującego w ostatnim czasie. Chiny to nieustanne przenikanie się dynamiki współczesności i dorobku przeszłości. Yang zagłębia się w symbolikę klasycznej literatury i łączy ją z surowym realizmem, osiągając zadziwiający efekt nowatorskiej odysei filozoficznej. Jego bohater niczym mityczna postać poszukuje źródeł własnej tożsamości, co rusz błądząc i myląc fronty. Senna atmosfera potęguje wrażenie zagubienia, a szum rzeki i rozpościerające się pejzaże odsłaniają przed bohaterem niekończące się możliwości dotarcia do jądra własnej jasności.
Film Yanga utrzymany został w tempie bliskim mistrzom zen. Niespieszny, snujący się montaż wprawia widza w rodzaj swoistego hiper-transu, sprawia że postrzegamy ten oniryczny obraz na granicy jawy i snu, przeżywając poszczególne sekwencje w całkowitym oddaniu. "Rzeka czasu"nosi piętno swoistej czystości – zarówno opowieść, jak iwrażenie sytuują się wramach obrazu, kadru oraz ujęcia. Długie, często kilkuminutowe, powolne ruchy kamery, której oko wychwytuje szczegóły na drugim planie izderza je ze statycznością pierwszego planu, same wsobie stanowią wieloaspektową opowieść. Język minimalizmu, tak adekwatny dla twórców slow-cinema, dzięki zniwelowaniu doświadczeń emocjonalnych, zwiększeniu dystansu i wyeksponowaniu surowej przestrzeni, pozwala nam doświadczeń czegoś na kształt epifanii. Z pewnością obcowanie z tym dziełem wymaga wysiłku, odmiennego ukierunkowania perspektywy, wyczulenia spojrzenia na materię szczegółu, wniknięcia wstrumień plastycznego dobra, wktórym liczy się najmniejsze drgnięcie, a kluczowe może być to co niezauważalne. Bowiem dla Ping Bin Lee nawet pokazywanie pustej przestrzeni jest tu naturalnym kanałem do wniknięcia w stany psychodramatyczne bohatera.
Szalenie podobał mi się ten film. Może dlatego, że żyjemy w świecie nadmiaru, multiplikacji bodźców, pośpiechu i wielu kreacji równoległych. Przybieramy różnorodne maski, wciąż zapominając o tym, co stanowi sedno naszej egzystencji. Dylematy, rozważania iekranowa obecność bohaterów mają niewiele wspólnego z portretowaniem społeczności, a ich liryczna optyka zyskuje na sile w zestawieniu w niewielką ilością słów, które są obciążone maksymalnym ładunkiem znaczeniowym. To takie dzieło, które mówi do nas alegoriami, transformuje otaczający świat na nowe, głębokie rejestry i trzyma nas w emocjonalnym klinczu, z którego trudno się wyswobodzić. Bardzo melancholijne dzieło, pomagające ujrzeć codzienność w szerszej palecie barw. Jeden z ważniejszych filmów jaki widziałem w ostatnich latach.
1 10
Moja ocena:
9
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones