Recenzja filmu

Słoń (2022)
Kamil Krawczycki
Jan Hrynkiewicz
Paweł Tomaszewski

"Tamte dni, tamte noce" wannabe

Kluczowym tematem filmu są realia życia społeczności LGBTQ+ w naszym kraju, która stale zmaga się z opresją i brakiem akceptacji nawet wśród najbliższych osób. Wyjście z szafy nie jest ukazane
Już w trakcie seansu filmu "Słoń" pojawiła się w mojej głowie myśl, że być może jest to potencjalna inspiracja zagraniczną produkcją z Timothéem Chalametem i Armiem Hammerem w rolach głównych. Podobieństwo do "Tamtych dni, tamtych nocy" na pierwszy rzut oka nie jest uderzające, ale z każdą kolejną sceną coraz silniej zdawałam sobie sprawę ze zbliżonych motywów: przyjazd intrygującego mężczyzny, wzajemna fascynacja, potajemne schadzki, młodzieńcze, romantyczne rozterki. Tutaj obserwujemy malownicze krajobrazy polskiej wsi jesienią, tam podziwialiśmy błogie lato północnych Włoch. Scusi, jeśli to wyłącznie moja nadinterpretacja, ale musiałam się tym podzielić, bo to coś, co mnie w tym filmie w jakimś stopniu urzekło. 

Kluczowym tematem filmu są realia życia społeczności LGBTQ+ w naszym kraju, która stale zmaga się z opresją i brakiem akceptacji nawet wśród najbliższych osób. Wyjście z szafy nie jest ukazane jako wyraz odwagi czy pewność siebie, a raczej świadomie podjęte ryzyko zhańbienia dobrego imienia rodziny i zostania wykluczonym, a nawet pobitym przez lokalnych łobuzów-homofobów. 

Grany przez Jana Hrynkiewicza Bartek jest postacią, która już od samego początku budzi sympatię. Obserwujemy na ekranie jak z niewinnego, delikatnego młodzieńca staje się zaangażowanym partnerem i kochankiem dla Dawida (w tej roli Paweł Tomaszewski). Bohaterowie są parą pełną kontrastów. Dawid jako wyzwolony homoseksualista-muzyk, który zaznał już wolności poza granicami Polski, nie ma nic do stracenia. Bartek, nadal mieszkający na Podhalu z matką (Ewa Skibińska), zajmuje się gospodarstwem domowym zgodnie z jej oczekiwaniami, a nie własnymi marzeniami. To głównie od jego decyzji będzie zależeć dalsza przyszłość związku obojga bohaterów. 

Matka Bartka żyje w swojej małomiasteczkowej bańce i obawie przed tym, "co sąsiedzi powiedzą", gdy dowiedzą się o orientacji jej syna. Relacja matka–syn jest tutaj pozbawiona czułości, bohaterowie żyją ze sobą z przymusu, darzą siebie wzajemnym żalem i frustracją. Obserwowanie ich napawa smutkiem i możliwe, że będzie to dla wielu widzów bodziec, aby przyjrzeć się swoim własnym rodzinnym relacjom. To także motyw dylematu indywidualnej jednostki, która musi wybrać: rodzina czy podążanie za głosem serca"?

Jak na mikrobudżetową, nagraną jeszcze w realiach pandemicznych produkcję przystało, "Słoń" został nakręcony poprawnie, lecz do bólu schematycznie. Niestety, najbardziej topornym, nużącym, a niekiedy nawet żenującym elementem tego filmu są fatalnie napisane dialogi, które mogłabym teraz cytować z pamięci z powodu ich banalności i przewidywalności. Aktorki i aktorzy grają momentami wyjątkowo sztywno, jakby żywcem czytali teksty ze scenariusza, co drażniło mnie przez większość seansu. 

Mimo że wybrałam się na ten film z otwartą głową i sercem, czuję lekki zawód. Krótko mówiąc, zapowiadało się lepiej niż się skończyło, ale nie żałuję. Uważam, że warto wybrać się na "Słonia" ze względu na jego przesłanie, a filmy o tematyce queerowej były, są i nadal będą niezwykle istotne i potrzebne, szczególnie w naszym kraju. Jednak liczę na to, że następne polskie produkcje ukażą te sprawy w mniej schematyczny i przewidywalny sposób, w jaki zrobił to reżyser Kamil Krawczycki

Niemniej jednak ogromne brawa za czułość w ukazaniu uczucia pomiędzy bohaterami oraz romantyczność i urokliwość scen pięknej, polskiej jesieni, które na długo pozostaną w pamięci. Mimo że akcja filmu toczy się na wsi, z problemami ukazanymi w filmie mogą się utożsamić osoby ze społeczności LGBTQ+ mieszkające także w dużych miastach. Odmienność nadal jeszcze nie jest w pełni tolerowana w Polsce, ale postaci starszych sąsiadek Bartka dodają otuchy i nadziei, że jeszcze będzie u nas tęczowo… Przekonajcie się sami. 
1 10
Moja ocena:
6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Kino z tezą samo w sobie nie jest niczym złym. Niestety, w Polsce nawet w rękach mistrzów tego typu filmy... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones