Recenzja wyd. DVD filmu

Upiór w operze (2004)
Joel Schumacher
Gerard Butler
Emmy Rossum

Zrozumieć upiora i geniusza

"Jak przygoda, to tylko w Warszawie", jak musical, to tylko Webbera. Sięgając po "Upiora w operze" z Butlerem i Rossum, należy pamiętać, iż nie jest to adaptacja książki Gastona Leroux, lecz
"Jak przygoda, to tylko w Warszawie", jak musical, to tylko Webbera. Sięgając po "Upiora w operze" z Butlerem i Rossum, należy pamiętać, iż nie jest to adaptacja książki Gastona Leroux, lecz adaptacja musicalu Andrew Lloyda Webbera - a to istotna różnica. To jest tak, jak pragnąc obejrzeć film o wojnie w Wietnamie, wybralibyśmy "Pluton" zamiast "Hair". Zatem, przede wszystkim istotna jest świadomość, iż wybrana płyta DVD to przede wszystkim śpiew, nawet w partiach, które wydają się jak najbardziej mówione. Leroux pisał o Operze Paryskiej, tym najsławniejszych ze sławnych gmachów europejskich oper, w filmie zaś widzimy jedną z jakichś tam paryskich oper. Leroux kończy książkę, wyraźnie ukazując dalsze losy bohaterów, w musicalu Webbera koniec jest bardziej mglisty. U Leroux mamy treść, u Webbera mamy śpiew. Dopiero zrozumiawszy to, możemy zdecydować się na film Schumachera. Bardzo długi film. Dotychczas czytając recenzje dotyczące "Upiora...", można było zauważyć, iż głównie tyczą się one tego JAKA jest oprawa filmu. Skupiono się na przepychance: kicz, nie kicz, dramat, nie dramat? - a w sumie zapomniano o najważniejszym - iż w musicalu liczy się przede wszystkim głos. Jak przyznał Schumacher, wcześniej w "Upiorze..." wystąpić mieli - Michael Crawford (starszy od Butlera o 27 lat, a grubszy o 30!) oraz Sarah Brightman starsza od Rossum o 26 lat, a brzydsza o 15!). Zarówno Webber, jak i Schumacher rzucili na ekran "świeże mięso" - i dobrze się stało. Zakładając, iż obaj chcieli stworzyć ów film 15 lat temu, Crawford miał wówczas 46 lat, a Brightman - 28 lat. Zamiast tego zjawił się Butler w wieku 34 lat i siedemnastoletnia Rossum. Tym samym film uzyskał swą młodość i świeżość. Zarzucano reżyserowi stworzenie kiczowatej scenerii. Łatwo jest negować, jednakże jak wielu autorów recenzji widziało kiedykolwiek gmach Opery Paryskiej vel Opery Garnier, powstałej w latach 1857-1874? Jak wielu z nich wie, iż w trakcie budowy odkryto podziemne jezioro poniżej budynku. Spowodowało to konieczność wybudowania podziemnego zbiornika dla jego zabezpieczenia. Właśnie ta historia zainspirowała Gastona Leroux w umiejscowieniu kryjówki "Upiora...". Wiek XIX w architekturze nie był niczym odkrywczym, całymi garściami czerpano tak z baroku młodszego o kilkadziesiąt lat, jak i z sędziwego gotyku. Tym samym powstawały chimery podobne gmachowi przy rue Scribe a zwane stylem drugiego cesarstwa. Widziałam i gmach, i wnętrze tej budowli. Wszędzie kapie złoto, pełno jest wręcz pretensjonalnych ozdób, stopnie są marmurowe i monumentalne, lecz czy to znaczy, iż Charles Garnier był kiczowatym twórcą?! Recenzentom nie podobał się także cmentarz paryski. Nim to napisali, powinni byli zwiedzić takie cuda architektury nekropolii paryskich, jak Peré Lachaise czy Montparnasse. Cmentarze te pełne są drzew, wymyślnych nagrobków i tajemnic. Przypominają bardziej parki pełne pomników niż miejsca pochówku zmarłych. Ktoś przyczepił się nawet do takiego szczegółu, jak zapalające się świeczniki wyłaniające się z wody. Chyba musiał wówczas wcale nie uważać, skoro nie dojrzał, iż one nie wyłaniały się z zapalonymi świecami, płomień ogarniał je kilka centymetrów nad wodą! Geniusz zamieszkiwał te podziemia? Geniusz mógł to zaprojektować? Film pomimo tego że trwa 135 minut, nie dłuży się wcale, jeśli tylko oczekujemy "monumentalnego" przez duże M dzieła. Muzyka brzmi dźwięcznie, podobnie śpiew aktorów, dekoracje zaś powinny zadowolić najbardziej wybrednego entuzjastę XIX wieku. Fakt zaś, iż niedoświadczona panienka wybiera kogo wybiera, ze względu na młodość aktorki jest całkiem wiarygodny.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
"Softly, deftly, music shall caress you Hear it, feel it, secretly posess you Open up your mind, Let... czytaj więcej
Twórcy filmu, o których chcę powiedzieć, nie postarali się, nie trzymają godnie linii współczesnego,... czytaj więcej
Musical "Upiór w operze" ("The Phantom of the Opera"), właśnie przeniesiony na ekrany kin przez Joela... czytaj więcej

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones